Pytacie mnie raz na jakiś czas o mój kolor włosów, który przez wiele lat ulegał drastycznym zmianom (w szkole średniej miałam na głowie mahoń z fioletem, rudość i czerń, na studiach byłam kurczakową blondynką oraz brunetką), żeby w końcu doczekać dnia, kiedy postanowię wrócić do swojego naturalnego odcienia, a niedługo potem znów będę musiała się farbować, bo zacznę siwieć. Mój kolor nie jest naturalny, to farba do włosów Herbatint 5N czyli jasny kasztan, a dziś, na Waszą prośbę, jej recenzja na blogu.
Zobacz też: Więcej o urodzie
Po tym jak zaczęłam siwieć, przez kilka lat do farbowania włosów używałam farby Intercosmo Voila w kolorze jasny popielaty brąz, dostępnej w sklepach dla fryzjerów. Później zdecydowałam się na delikatniejszy środek koloryzujący i przez parę lat stosowałam Loreal Casting Creme Gloss, kolor nr 415 czyli Mroźny Kasztan. Siwych włosów przybywało, nie chciały poddawać się farbowaniu, trzeba było poszukać nowej farby i wtedy jedna z Czytelniczek na mojej stronie na Facebooku poleciła mi wypróbowanie Herbatint.
Farba do włosów Herbatint – recenzja koloru 5N
Obejrzyj bezpośrednio na moim kanale na YouTube
Jak wybieram farbę do włosów
Najważniejsze czynniki:
- farba ma dokładnie pokryć moje siwe, oporne na farbowanie włosy
- bez amoniaku
- trwałość
- naturalnie wyglądający kolor o chłodnym odcieniu, bez rudawego połysku
- nie niszczy cienkich, delikatnych włosów
Dobrze, jeśli przy okazji jest:
- delikatna dla skóry głowy
- bez przykrego zapachu
- wydajna
- wygodna do samodzielnego farbowania włosów w domu
Herbatint 5N – moja opinia
Farba jest wydajna i przy mojej długości włosów starcza na dwa farbowania. Do przygotowania mieszanki zużywam połowę porcji, ale warto wspomnieć, że, w przeciwieństwie do innych środków koloryzujących, nawet gotową, niewykorzystaną mieszankę można zostawić do późniejszego wykorzystania.
Po wymieszaniu farba uzyskuje żelową konsystencję, łatwą do rozprowadzenia na włosach. Konieczne jest wymieszanie składników w szklanej lub porcelanowej miseczce i nałożenie na włosy za pomocą pędzelka, ponieważ butelki Herbatint są nieduże i nie mają końcówek ułatwiających dozowanie. Dla mnie to nie problem, bo od lat farbuję włosy sama, pędzelkiem, ale mniej doświadczonym osobom może nieco utrudnić aplikację.
Do farby dołączona jest para rękawiczek – klasyczne, duże, foliowe, niewygodne. Przy tej cenie za farbę powinny mieć dopasowany do dłoni kształt, to znacznie ułatwiłoby farbowanie odrostów przy pomocy pędzelka i późniejsze rozmasowywanie mieszanki na całej długości włosów. Najlepiej wykorzystać lepsze rękawiczki – kupić sobie w markecie czy drogerii, albo nie wyrzucać tych lepszych, które były dołączone do poprzednich, stosowanych przez nas farb :).
Klasyczny, 40-minutowy czas farbowania i długotrwałe spłukiwanie. Skórę głowy na czole, przy karku i uszach warto, przed farbowaniem, zabezpieczyć kremem lub wazeliną – farba zostawia ślady, ale, na szczęście, jest łatwiejsza do usunięcia niż klasyczne, drogeryjne i marketowe, trwale koloryzujące czoło i uszy środki ;).
Do farby są dołączone dwie saszetki: szampon i odżywka bez SLS. Wygładzają włosy i ułatwiają zamknięcie ich łusek po farbowaniu. Włosy są gładkie, bez efektu szorstkości charakterystycznego dla niektórych, trwale koloryzujących farb.
Efekt farbowania: kolor bez rudawego połysku, o naturalnym odcieniu. Po pierwszym myciu jeszcze odrobinę ciemniejszy od docelowego, po drugim – już we właściwej barwie.
Farba jest trwała i dobrze trzyma się na włosach (moje włosy olejuję dwa razy w tygodniu olejem arganowym, który świetnie sprawdza się przy włosach średnioporowatych) i, w moim przypadku, wystarcza farbowanie co 2-3 miesiące (teraz już co 2, ponieważ widoczne, siwe odrosty pojawiają się na czubku głowy). Po 2 miesiącach końce są nieznacznie jaśniejsze od odrostów – taki naturalny efekt wybarwiania się włosa od słońca. Nie niszczy moich cienkich włosów :).
Chociaż dla mnie nie jest to tak istotne, warto wspomnieć, że Herbatint to farby wegańskie: nie tylko nie testuje się ich na zwierzętach, ale także nie zawierają składników pochodzenia zwierzęcego. Oprócz tego są bezglutenowe – nie jestem co prawda ekspertką od celiakii, ale może kontakt glutenu ze skórą w przypadku choroby trzewnej również nie jest wskazany? Ciekawa jestem, czy ma to znaczenie, czy jest jedynie chwytem marketingowym – czekam na Wasze komentarze :).
Farba do włosów Herbatint kolor 5N – skład
Środek koloryzujący
Laureth-4, Propylene Glycol, Aqua, PEG-2, Oleamine, Ethanolamine, Oleic Acid, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Extract, Hammamelis Virginiana (With Hazel) Leaf Extract, Betula Alba (Birch) Leaf Extract, Echinacea Angustifolia Root Extract, Juglans Regia Shall Extract, Rheum Palmatum Root Extract, Cinchona Calisaya Bark Extract, Peg-75 Meadowfoam Oil, Limnanthes Alba Seed Oil, P-Phenylenediamine, 4-Chlororesorcinol, Tetrasodium EDTA, Cetrimonium Chloride, Simethicone, Sodium Metabisulfite, Glycerin
Aktywator
Aqua, Hydrogen Peroxide, Etidronic Acid, Trideceth-9, Cetrimonium Chloride, Simethicone, Propylene Glycol, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil
Gdzie kupić Herbatint
Herbatint 5N, inne kosmetyki naturalne i superfood kupuję w sklepie Amfora, jest też dostępna w Triny.pl.
Stosuję od wielu miesięcy, na bardzo delikatnych i cienkich włosach. Ładny naturalny jasny blond. .Włosy mają połysk i nie mają oznak zniszczenia
U mnie teraz kolor 6C i też jestem bardzo zadowolona :).