Przygotowując domowe przetwory, aby przedłużyć ich trwałość i zabezpieczyć przed dostępem powietrza i psuciem, należy wiedzieć, jak pasteryzować słoiki.
Pasteryzacja słoików polega na rozgrzaniu zakręconych słoików wraz z zawartością tak, żeby znajdujące się w środku, rozszerzone powietrze, uwypukliło wieczko słoika, a następnie, w czasie studzenia, wciągnęło je do środka. To zabezpieczy zawartość słoika przed kontaktem z powietrzem z zewnątrz, a jednocześnie usunie wszelkie drobnoustroje, które mogły dostać się do przetworów w trakcie ich przygotowywania lub nakładania do słoików.
Zobacz też: Najlepsze przepisy na domowe przetwory
Przygotowanie do pasteryzacji
- Do napełnienia przetworami należy wybrać niepopękane słoiki bez wyszczerbień oraz niezardzewiałe nakrętki o równych brzegach.
- Słoiki, przed napełnieniem przetworami, należy dokładnie umyć płynem do mycia naczyń lub wstawić do zmywarki na program o najwyższej temperaturze, a następnie – wyparzyć.
- Przed nałożeniem przetworów umyte i wyparzone słoiki można trzymać w piekarniku (przez ok. 10-30 minut) w temperaturze 100 °C.
Jak pasteryzować słoiki – instrukcja i poradnik wideo
Obejrzyj bezpośrednio na moim kanale: Jak pasteryzować słoiki YouTube
Pasteryzacja
Ta metoda jest polecana dla słoików z klasyczną, metalową nakrętką. Słoiki z gumką i metalowymi klipsami pod wpływem gotowania zwilgotnieją pod gumką i nie będą szczelne.
Krok 1. Gorące słoiki napełniamy przetworami i dokładnie zakręcamy. Aby uniknąć poparzeń, warto korzystać z grubych ściereczek, rękawic kuchennych oraz szczypiec do słoików.
Krok 2. Na dnie dużego garnka układamy specjalną, metalową wkładkę do pasteryzacji lub czystą ścierkę kuchenną (zapobiegnie to pękaniu słoików w kontakcie z mocniej nagrzanym dnem garnka).
Krok 3. Do garnka wkładamy słoiki, ustawiając je tak, żeby mogła między nimi swobodnie przepływać woda (najlepiej pasteryzować słoiki partiami, wybierając do jednej partii te o podobnej wysokości).
Krok 4. Zalewamy słoiki gorącą wodą tak, żeby sięgała ok. 3 cm poniżej najniższego słoika i doprowadzamy do wrzenia.
Krok 5. Pasteryzujemy słoiki przez ok. 10-30 minut, zgodnie z przepisem na przetwory, którymi zostały napełnione. Wieczka słoików powinny się uwypuklić i delikatnie strzelić.
Krok 6. Wyjmujemy słoiki z wrzątku, dociskamy wieczka i jeszcze raz dokręcamy.
Krok 7. Zawijamy słoiki w gruby ręcznik lub koc (opcjonalnie), albo wkładamy pod kołdrę/pierzynę, obracamy do góry dnem i odstawiamy na kilka-kilkanaście godzin do wystudzenia.
Alternatywne wekowanie słoików bez gotowania
Klasycznie zakręcane słoiki lub słoiki ze szklaną przykrywką, gumką i metalowymi klipsami można zabezpieczyć przed dostępem powietrza czyli zawekować bez gotowania w garnku.
Krok 1. Gorące słoiki napełniamy przetworami i dokładnie zakręcamy. Aby uniknąć poparzeń, warto korzystać z grubych ściereczek, rękawic kuchennych oraz szczypiec do słoików.
Krok 2. Zakręcamy/zamykamy słoiki, obracamy do góry dnem i zawijamy w gruby koc/ręcznik lub szczelnie otulamy pierzyną/grubą kołdrą, na kilka-kilkanaście godzin do wystudzenia.
Wekowanie słoików w piekarniku
Ta metoda nie jest polecana dla słoików ze szklanym wieczkiem i gumką, która może nie wytrzymać wysokiej temperatury panującej w piekarniku.
Krok 1. Gorące słoiki napełniamy przetworami i dokładnie zakręcamy. Aby uniknąć poparzeń, warto korzystać z grubych ściereczek, rękawic kuchennych oraz szczypiec do słoików.
Krok 2. Ustawiamy słoiki na blaszce (można zabezpieczyć ją papierem do pieczenia) i wstawiamy całość do piekarnika (może być częściowo nagrzany, jeśli wcześniej były w nim trzymane słoiki czekające na napełnienie przetworami).
Krok 3. Nastawiamy piekarnik na 130 °C i od momentu jego nagrzania trzymamy w tej temperaturze słoiki przez 60 minut.
Krok 4. Wyjmujemy słoiki z piekarnika, dociskamy wieczka, jeszcze raz dokręcamy, obracamy do góry dnem i odstawiamy do wystudzenia.
Wekowanie słoików pod kocem/kołdrą/pierzyną
Ta metoda jest polecana wyłącznie do zawekowania gorących przetworów, które nakładamy do gorących słoików. Można zastosować ją zarówno w przypadku słoików zakręcanych jak i tych ze szklanym wieczkiem, gumką i metalowym klipsem.
Krok 1. Gorące słoiki napełniamy przetworami i dokładnie zakręcamy. Aby uniknąć poparzeń, warto korzystać z grubych ściereczek, rękawic kuchennych oraz szczypiec do słoików.
Krok 2. Obracamy słoiki do góry dnem i zawijamy w gruby ręcznik lub koc, albo wkładamy pod kołdrę/pierzynę i odstawiamy na kilka-kilkanaście godzin do wystudzenia.
Teraz pasteryzacja słoików i wszystkie metody nie są Wam już obce. Ciekawa jestem, co będziecie pasteryzować i który sposób wybierzecie. Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Warto również wspomnieć, że przy słoikach typu Weck nie stawia się go do góry nogami.
I jeszcze kwestia pasteryzacji przetworów typu mięso w słoiku. Generalnie robi się to 2-3 razy w odstępie 24 godzin.
🙂
Witam,
jest jeszcze sposób na spirytus tj. na wieczko nalewamy trochę spirytusu podpalamy i zakręcamy.
A co do leczo Pani poniżej to ja dodatkowo podlewam na wierzch warstwę oleju.
Pozdrawiam
Nie znałam tej metody ze spirytusem, bardzo ciekawy sposób :).
Dzień dobry. Do tej pory przetwory z owoców (z cukrem) robiłam babcinym sposobem – gorący dżem wkladalam do świeżo przegotowanych sloikow, potem sloik stawialam do góry nogami do wystudzenia I wszystko było ok.
Teraz w podobny sposób przygotowałam leczo – Czy ono wytrzyma tak długo jak dżem? Czy ze wzgledu na brak cukru nalezy zjesc je wczesniej ?
I skąd mieć pewność czy metalowa pokrywka na pewno dobrze się zassała jeśli nie ma „klikacza”
Jeśli nie było zapasteryzowane czyli wygotowane w słoiku, to może postać w lodówce, ale ja bym go nie trzymała dłużej niż 2 tygodnie. Cukier w przetworach działa konserwująco. Zassane wieczko to takie, które – jak by go nie przyciskać i z której strony – po prostu nie da się wcisnąć mocniej.
Poleciłem Pani sposób na pasteryzację słoików na swojej stronie internetowej : )
Dziękuję :).
Witam wekuje słoiki 1 godz. i nie chcą strzelić .Proszę o pomoc
Może nakrętki słabo trzymają? Podpowiem jeszcze, że to nie jest głośny strzał. Po prostu słychać, że wieczko poszło w górę.
Witam, przepraszam że się podpinam ale nie wiem jak dodać komentarz. Czy zapasteryzowane słoiki po ostygnięciu mogę zamrozić?
Dzień dobry! Nie radziłabym – szkło może popękać. Mój partner zamroził kiedyś szklaną butelkę z colą i efekt był tragiczny ;). Jestem zdania, że jeśli mrozić szkło, to tylko to grube, z wysokoprocentowym alkoholem, który nie zamarza w butelce.
Ej bo mi prawie przez 60 min buraczki wysadziło! O.O
Za długo! Musisz dać na 1godz i pół
Witam. Zrobiłam właśnie obiadki dla 6-miesiecznego synka, zagotowałam słoiczki i niestety zakretki ,, strzelają ” co zrobić? Proszę o odp. Pozdrawiam
Dzień dobry Kasiu! Można byłoby się pokusić o wyjęcie tych obiadków, zagotowanie ich drugi raz i próbę ponownej pasteryzacji, ale… wtedy to już nie będzie w nich żadnych wartości odżywczych, zważywszy na to, że potem, po wyjęciu ze słoików, też byłyby podgrzewane przed podaniem synkowi. Chyba bezpieczniej będzie je po prostu przełożyć do plastikowych pojemników i zamrozić. A słoiki, przed pasteryzowaniem większej ilości przetworów, dobrze jest najpierw sprawdzić, rozgrzewając je i wlewając wrzątek. Po zakręceniu obraca się do góry dnem i widać czy nie ciekną i czy po wystudzeniu nakrętki nie strzelają.
Dzień dobry
Mam.pytanie chciałabym przy przygotowywaniu obiadów cześć zamknąć w słoiki i zamknąć hermetycznie . Np risotto. Mam córki na 1 roku studiów i chciałabym cyklicznie im przygotowywać obiady z tego co przygotuję dla siebie. Proszę o porade
Dzień dobry! Do wekowania nadają się płynne potrawy tj. zupy, sosy, gulasz, leczo, kiszonki, dżemy, pulpety w sosie. Risotto, puree ziemniaczane itp. do zamykania w słoikach się nie nadają, można je ewentualnie zapakować próżniowo za pomocą dedykowanego urządzenia, ale i tak należy przechowywać w lodówce.
Mam pytanie jak pasteryzowac domowa kiełbasę w słoikach.Ostatnio wszystko mi się zepsuło.A jak pasteryzowac fasolkę po bretońsku.Dziekuje
Pasteryzować jedną z opisanych przeze mnie metod, a potem trzymać w chłodnym miejscu.
Pani dorotko czy słoiki z zupą sosem tez się pasteryzuje w ten sposób czy wystarczy wrzącą zupkę wlać do słoika i obrócić do góry dnem
Jeśli zupa (sos) jest świeżo zagotowana (bez zabielania śmietanką czy innym produktem mlecznym), można przelać do gorących słoików i obrócić do góry dnem, żeby pod przykryciem powoli stygła. Może potem stać w lodówce przez miesiąc.
Witam. Bardzo przydatny wpis, ale mam jedno pytanie. Nakretki od moich sloikow nie maja tego „pykacza” po ktory latwo stwierdzic czy wekowanie wyszlo czy nie. Sa po prostu gladkie. w jaki inny sposob moge to sprawdzic?
Dzień dobry Ruda! A jakie to dokładnie słoiki? Ze szklanym wieczkiem, gumką i zaciskami?
A co sie stanie, jesli nie odwrocimy sloika do gory dnem przy pasteryzacji?
Prosze o odpowiedz.
Wydaje mi się, że odwraca się po to, żeby się dociskały same pod swoim ciężarem. Zmniejsza to prawdopodobieństwo „niechwycenia” nakrętek.
Czesto zdarza mi sie ze sloiki pasteryzowane zamkmą sie. Ale wklesle wieczko utrzymuje sie kilka dni. Potem staje sie wypukle i zawartosc nie madaje sie do spozycia. Kiedys myslalam ze gdy za duzo naklade do srodka to po pasteryzacji zawartosc „pracuje” powiekszajac swa objetosc. Ale nawet jak naloze nie pelny sloik to rowniez to sie zdarza. Wiesz moze jaka moze byc tego przyczyna?
Dorko, a może nie trzymasz ich w chłodnym miejscu?
Ile czasu musi minąć by spożyć np. sałatkę po pasteryzacji?
Może głupie pytanie ale jestem totalnie zielona
Można nawet od razu po wystygnięciu otworzyć słoik – chociaż wiadomo, że nie po to się ją tam zamknęło ;).
Cześć. Podoba mi się tutaj?. Proszę Cię o pomoc i dodatkowe informacje jesli chodzi o pasteryzację. Przeczytalam w necie,ze wkładając skoki do piekarnika należy je tylko lekko dokręcić aby nakrętki były luźne . Pasteryzować w temperaturze 90C. A dopiero po wyjęciu dokręcić na maxa. To ma zapewnić wyjście powietrza ze słoików co zagwarantuje prawidłową pasteryzację i ŚWIEŻY smak. Jaka jest Twoja opinia. Chcialabym spróbować ale nie wiem czy ktoś kto podal tę informację ma rację. Bardzo profesjonalnie to opisał ale szukam potwierdzenia. Z góry dziękuję.
Cześć Kasiu! Dziękuję za miłe słowa :). Ta temperatura 90 st. wydaje mi się za niska, w końcu to ma być ostateczne pozbycie się wszystkiego, co potencjalnie może po zakręceniu słoika powodować psucie się przetworów. Ale jeśli ktoś to naukowo potwierdził, to pewnie ma rację :). Co do dokręcania – ja zakręcam dokładnie, ale nie na siłę. Po prostu zakręcam do końca. Tak jak piszesz, powietrze się wydostaje w trakcie trzymania słoików w piekarniku, potem wyjmuję słoiki, dokręcam dokładnie i jak się studzą, to zaciągają wieczka. Myślę, że to bezpieczniejsza metoda, kiedy ktoś jest początkujący, bo jedna osoba zostawi niedokręcony mocniej, inna słabiej i potem różne rzeczy z tego mogą wyjść ;).
mi podczas wekowania w piekarniku, wyparowała ze słoików woda…ubyło ok 2 cm z każdego…czy to normalne?? wekuję mięso i nie wiem czy może pozostać w słoiku nieprzykryte…
Tak, to normalne w przypadku rzadszych sosów. Jest także metoda, w przypadku mniej delikatnych mięs, trzykrotnego wekowania co 24 godziny, po 30 minut, wtedy też taki sos paruje. Osobiście nie robię wekowanych mięs, ale kilka razy widziałam już na innych blogach takie nieprzykryte sosem mięsa zawekowane w słoikach.
Do mojego pytania o pasteryzację dżemu muszę dodać, że chodzi mi o pasteryzację jako czynność dodatkową. Dżemy wkładałem do wyparzonych słoiczków i odwracałem do góry dnem i tak zostawiałem aż do całkowitego przestygnięcia. Czy to po prostu wystarczy aby dłużej mogły stać.
Jeśli zassały się wieczka, a cukru jest w dżemach przynajmniej 200 g na 1 kg świeżych owoców, to wystarczy :).
Czy można pasteryzować dżemy na drugi dzień.
Zastanawia mnie czy jest możliwość zabezpieczenia w jakiś sposób sosu na bazie śmietany i jogurtu w słoiku żeby się nie zepsuł ale nie trzymać go w lodówce, czy pasteryzacja wchodzi w grę w przypadku takich składników?
Myślę, że analogicznie do wcześniejszego pytania o pasteryzowane puree ziemniaczane – gdyby można było to robić, to takie sosy w słoiczkach byłyby w sprzedaży na sklepowych półkach. Tak obstawiam. Można zapasteryzować tak samo jak zupę w słoiku, ale trzymać w lodówce i to nie za długo.
Zepsułam leczo 🙁 Pomóżcie proszę, bo drugi raz nie chciałabym sknocić.
Gorące leczo włożyłam do słoików – zakręciłam pokrywki, odstawiłam do góry dnem. Przez 3 dni było wszystko ok, a czwartego dnia pociekło ze wszystkich słoików. Nie wiem, jakie były pokrywki, czy wklęsłe czy wypukłe, teraz już się nie da sprawdzić. Dziwi mnie to, że zakręciłam słoiki mocno, przez kilka dni było wszystko ok, a potem nagle zaczęło ciec… Co źle zrobiłam?? Co się mogło stać?
dobra gwiazdy bo kombinujecie niepotrzebnie.
Po co jest pasteryzacja? Po to żeby zabić bakterie, którą mogą znaleźć się w przetworach albo na słoikach/gumkach. Poprzez podgrzewanie produktu do temperatury 70-100 stopni zabijamy bakterie.
Czyli – jeśli pasteryzujemy we wrzącej wodzie to słoiki/nakrętki/gumki wcale nie muszę być wyparzone bo i tak słoik będzie podgrzewany.
Pasteryzację można dodatkowo przeprowadzić bez gotowania słoików. wtedy wlewamy gorące przetwory (przeciery, konfitury, soki) do słoika, zakręcamy i na tym koniec. W tej metodzie jest sens parzenia garnków – dekielków – pod warunkiem, że potem nie będziemy ich w środku dotykać paluchami, na których mogą znajdować się bakterie.
Teraz o wklęsłych wieczkach:
Wklęsłe wieczka oznaczają nic innego jak szczelność słoika ponieważ podczas studzenia zawartości słoika objętość przetworu zmniejsza się. Dzięki temu wytwarza się podciśnienie które dodatkowo dociska wieczko do słoika. W słoikach typu WECK po wystygnięciu możemy ściągnąć sprężynkę a wieczko nie odpadnie i wciąż będzie szczelne! Warto o tym pamiętać.
Słoików nie trzeba odwracać podczas stygnięcia ani tym bardziej przykrywać ręcznikiem/kocem.
A czy jeżeli wekowałam właśnie tak bez gotowania, tylko wkładając gorące do słoików, ale dotykałam wieczek od środka to wszystko na nic? Wieczka wklęsły się pięknie, ale teraz się boję, że przetwory nie wytrzymają. Planowałam je zjeść po ok tygodniu/dwóch, minęły trzy dni, może powinnam je teraz jeszcze raz pasteryzować gotując słoiki?
A ja mam takie zmartwienie – miałam kilka słoików ogórków kiszonych, które dobrze się zapasteryzowały, ale niestety po tygodniu przechowywania chyba w nieodpowiednim miejscu (szafka, w której jednak było zbyt ciepło) wieczka słoików zrobiły się mocno wypukłe, a z kilku z nich wyciekło trochę zalewy…Czy da się je jeszcze jakoś uratować? Czy można po ponad tygodniu zapasteryzować słoiki drugi raz, aby znów „chwyciły”? Pozdrawiam i bardzo proszę o radę…!
Jeśli wieczka są wypukłe to do lodówki z nimi. Jak z powrotem zrobią się wklęsłe to znak, że nadal są szczelnie zamknięte. Jeśli zalewa wyciekła, zostawiłabym je w lodówce i zjadła w pierwszej kolejności. Drugi raz po tygodniu nie pasteryzowałabym ich już.
Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź i rozsądną radę, pozdrawiam!
Dobry wieczór!
Dzisiaj postanowiłam zrobić keczup domowy. Wszystko szło ładnie i pięknie, produkt wyszedł bardzo smakowity. Przełożyłam go do małych słoiczków po musztardzie lub dżemach. Całą pasteryzację od lat wykonywałam tak samo. Wszystko wychodzi bez zarzutu i wspólnie z rodziną możemy się cieszyć całą zimę domowymi przetworami. Dobrze było do dzisiejszego dnia! Keczup jest jak zaczarowany pasteryzowany był już 2 razy. Po pierwszym razie nie zassało mi się żadne wieczko, po drugim 5 na 25 słoiczków. Nakrętki są w większości nowe. Co zrobić z tym fantem?
Pozdrawiam!
Jak się nie uda żadną metodą to pozostaje tylko zamrozić keczup w małych porcjach w grubych woreczkach, żeby się nie zmarnował.
Dzień dobry.
Mam pytanie do Pani: zrobiłam ogórki w zalewie z przyprawą do grilla (10 słoików). Wszystko zrobiłam tak jak w przepisie – pasteryzowanie 20 min i do wystygnięcia odstawić do góry dnem. Jednak przy odwracaniu słoików następnego dnia rano wyciekła mi troszkę zalewa z połowy słoików, ale ogórki podeszły do góry i wieczka są wklęśnięte. Czy i ile czasu te słoiki mogą stać, czy będą się nadawać jeszcze do czegoś?
Dziękuję z góry za odpowiedź
Barbara
Dzień dobry :). Jak na mój gust, jeśli wieczka są wklęsłe i zalewa już nie wycieka, to chwyciły i mogą normalnie stać przez 1 rok.
Super przewodnik o tym jak wekować przetwory, moja babcia i mama wekują podobnie. Co do komentarzy na temat tego czy jeść 30 letnie weki powiem tak – nie jeść i wywalić. W takich wekach mogą być aflatoksyny, które mają działanie silnie kancerogenne. Udowodniono, że u chorych na nowotwory poziom aflatoksyn we krwi jest wyjątkowo wysoki. Zjedzenie 30letniego weka może nam nie zaszkodzić natychmiast, ale mieć efekt długofalowy. Aflatoksyny są wytwarzane przez pleśń.
Skoro w słoiku „wytwarzana” jest próżnia, to niby w jaki sposób mają zachodzić procesy wytwarzające toksyny? Poza tym jest wiele więcej produktów silnie kancerogennych, chociażby mięso, a ludzie jedzą to w ogromnych ilościach.
Zrobiłam dżem z papryczek chilli. Zazwyczaj go pasteryzuję w garnku, ale przeczytałam, że wystarczy wlać gorący do słoika wyjętego z piekarnika i zakręcić. Tak zrobiłam. Odwróciłam do góry dnem, nakrętki się zassały. Czy muszę dodatkowo pasteryzować dżem, czy to wystarczy?
To wystarczy :).
witam ja mam pytanie czy koper włoski można jakoś pasteryzować lub mrozić?
Mroziłam kiedyś świeży – można :). Pasteryzować taki uduszony na tłuszczu, np z cebulką, też można, tak samo jak smażone pomidory. Ale osobiście nie testowałam.
dziękuję za szybko odpowiedz pozdrawiam
Mam wekowane, wypestkowane wiśnie do ciast, które leżą 10 lat 🙂 Nadadzą się do czegoś więcej niż do wyrzucenia?
Nie ryzykowałabym :). Książkowo powinno się zużywać w ciągu 1 roku. Ja trzymam maksymalnie 2 lata.
Mam inne doświadczenia. „Odkryłem” w piwnicy u Mamy przetwory [dżemy, powidła] z 1981 roku. Po otwarciu okazało się że nic im nie brakuje. Trzeci miesiąc mam „rozbuchaną konsumpcję” i żyję. A dżem agrestowy 33-letni, jest pyszny. Smacznego.
Oj, nigdy nie wiadomo co tam się w środku mogło przez tak długi czas rozwinąć, nawet jeśli smak jest dobry. I nie wiadomo jak to działa na organizm i kiedy będą efekty. Jak już mówiłam – ja bym nie ryzykowała :).
Wedle Pani zdania to wszystko co stare to do wyrzucenia, czyli drogie wina które maja po 30, 40, 50 lat i więcej to pewnie trucizna do wyrzucenia?! Bzdury!
U nas w domu od pokoleń trzyma się z każdego roku po kilka słoików domowych wyrobów typu mięsnego i owoców tak samo jak wina własnej produkcji. Najstarsze wyroby mają grubo ponad 30 i 40 lat kilka zachowało się jeszcze starszych i nikt jeszcze nie umarł.
Więcej, nikt nigdy z domowników nigdy jeszcze nie cierpiał ja jakieś zatrucia, biegunki czy inne dolegliwości. Jeśli coś jest dobrze zdobione to widać zaraz na „oko” gdyby jakimś przetworom coś „dolegało” do dawno by same się otwarły bo tak jest z weckami.
O matko, ale przecież wina i przetwory to nie to samo :). Poza tym jedzenie takich starych przetworów może się okazać szkodliwe nie od razu, a dopiero po latach, tak samo jak palenie papierosów czy nadużywanie alkoholu.
hej a ja mam pytanie – jak to jest z zupami ? też dodatkowo pasteryzować ? czy wystarczy do góry dnem jeśli wlewam prawie gotującą się zupę ?
Wystarczy wlać zagotowaną zupę do wyparzonego, gorącego słoika, zakręcić i odstawić do góry dnem. „Złapie” zakrętkę, sprawdziłam to :).
Dzięki, mam nadzieję że się uda 🙂
u mnie nie złapało i dwa słoiki zupy dyniowej do wywalenia… może coś zrobiłam źle albo zupa dyniowa nie nadaje się do słoików… 🙁
Każda zupa się nadaje. Jeśli coś mogło pójść nie tak to przez powykrzywiane nakrętki (jak się podważa nożem w trakcie otwierania to się deformują i potem nie łapią). A czemu do wyrzucenia? Zamrozić można, chyba że miejsca w zamrażalniku brak.
Dla potomnych:
1) dzisiejsze słoiki nie pękają jak się nie położy na dno ścierki, tak samo nie wymagane jest ich owijanie
2) Celem procesu pasteryzacji jest pozbycie się powietrza pomiędzy przetworami a pokrywką.
2a) Najłatwiej jest doprowadzić do wrzenia przetwory wówczas para wodna wypchnie powietrze ponieważ pokrywka nie będzie w stanie utrzymać wysokiego ciśnienia. Po ostygnięciu ciśnienie atmosferyczne dociśnie pokrywkę z ogromną siłą. To dlatego podczas otwierania należy podważyć ją aby wyrównać ciśnienia.
2b) Jeśli po pasteryzacji pokrywka nie jest wciśnięta przyczyną jest :
– nieszczelność pokrywki
– lub paradoksalnie zbyt duża szczelność, temperatura wrzenia cieczy wzrasta wraz ze wzrostem ciśnienia (patrz zasada działania szybkowaru), więc zbyt szczelna pokrywka/ zbyt mocne dokręcenie spowoduje że podczas procesu pasteryzacji przetwory nie zacznie wrzeć a tym samym nie wypchnie powietrza, co skutkuje tym że po ostygnięciu jest go tyle samo co przed więc wieczko nie będzie wklęśnięte.
3) owijanie czymkolwiek po procesie pasteryzacji nie ma żadnego znaczenia, to może było dobre 100 lat temu jak słoiki były delikatne dziś nic nie pęka.
Pasteryzacja to głownie zabijanie bakterii a nie jak powyżej użyłem tego określenia, jednak …
Lepiej kłaść ścierkę na dno naczynia (bo czemu nie? słoiki są znacznie trwalsze niż kiedyś, ale czasem jednak pękają – to zależy od grubości dna garnka i od tego czy jest blaszany, czy żeliwny – zdarzają się jeszcze takie – są o wiele lepsze)… Zgoda, że owijanie obecnie jest niepotrzebne – jeżeli nie postawisz ich w pobliżu strumienia powietrza (przy otwartym oknie? – żeby hi, hi szybciej wystygły… albo nieświadomie narazisz je na podobny stress)
Ad. 2 Dla potomnych 🙂 … Celem pasteryzacji jest unieszkodliwienie bakterii – tylko i wyłącznie … przy okazji szczelne zamknięcie izoluje wyjałowiony produkt od otoczenia.
dzien dobry 🙂
jestem mieszczuchem który wyprowadził sie na wieś (150 letni poniemiecki dom na kolonii)
mimo że posiadam kuchnie gazowa, od 1,5 roku nie dopaliłem jej, fanatycznie będę bronił kuchni kaflowej i palenia drewnem, wszystko innaczej smakuje
rozumiem techniczna strone działania pasteryzacji
posiadam stary sad i w tym roku mam zamiar porobic różne produkty ze śliwek
czy są jakies wytyczne a propo pasteryzowania w kuchni kaflowej? (narazie nie posiadam pieca do pieczenia tylko fajerki)
no co zwrócić uwage?
Robilam sloiczki dla coreczki z owocami (brzoskwinie, maliny, jezyny). Do cieplych sloikow(z piekarnika) wkladalam owoce, zakrecalam i gotowalam 15-20 min, po wyciagnieciu potawialam je na wieczkach, ownielam recznikiem. Rano wiele z wieczek nie zassalo sie. Czy to znaczy, ze moje przetwory sa do wyrzucenia? Cos mozna z tym jeszcze zrobic?
Jeśli to używane wcześniej słoiki to mogą mieć powykrzywiane nakrętki, np. od podważania nożem albo po prostu od użytkowania. Ja bym jeszcze raz szybko spróbowała pasteryzować, takie zimne, włożone do zimnej wody i dopiero potem zagotowane, a jeśli ponownie nie chwycą to pozostaje porcjowanie i zamrożenie, a potem możliwie jak najszybciej wykorzystać do tarty, kanapek…
Super wlasnie robie kompociki i papki dla dziecka wiec dziekuje za pomocny filmik 😉
Pozdrowionka
A co ze słoikami, które mają szklane wieczka, gumę i metalowe zapięcie? Jak je pasteryzować? Trzeba je zapinać drugi raz po wyjęciu z wrzątku? I też stawiać do góry dnem?
Jest jakaś szansa na odpowiedź?
Po wyjęciu z wrzątku od razu obrócić do góry dnem i odstawić do wystudzenia. I oczywiście w nich nie strzeli wieczko, a po wystudzeniu nie zrobi się wklęsłe, bo jest szklane. W przypadku takich słoików polecam po prostu napełnić gorące, wyparzone słoiki gorącymi przetworami, zawinąć w koc/ręcznik lub schować pod kołdrę/pierzynę/poduszkę, obrócone do góry dnem i niech powoli stygną.
Tak chciałam zrobić, ale słoiki się nie zasysały i uciekała z nich zalewa, ponieważ guma moczyła się od pary wodnej. Musiałam powycierać dokładnie gumę i brzeg słoika, zapiąć, odczekać chwilę i dopiero wtedy dało się odwrócić do góry dnem.
mam pytanie. wieczka mi „strzeliły” jeszcze zanim zabrałam się do pasteryzacji. czy w związku z tym musze pasteryzować, zakładając, że przetwory nie mają stać długo w spiżarni, tylko są zrobione w sumie na teraz, eksperymentalnie 2 słoiki tylko zrobiłam…
Do lodówki z nimi i trzeba zjeść w przeciągu kilku dni :).
dziękuję za odp. ogólnie zauważyłam przez ostatnie lata, że słoiki, które są postawione na wieczkach na stałe, lepiej się trzymają. być może dlatego, że nie ma szans się tam dostać powietrze, a ze słoikami stojącymi na denku róźnie jest.
Jeśli chodzi o pasteryzację w ten sposób to nigdy przy robieniu przetworów jej nie stosowałam a moje przetwory świetnie się przechowywały.Ja np robiąc sok malinowy czy dzem myłam dokładnie słoiki lub butelki,wsadzałam je do piekarnika żeby dobrze wyparzyć,potem studziłam,gorącą masę lub sok wlewałam do słoika i mocno zakręcałam przez ściereczkę żeby sie nie poparzyć a potem odrazu słoik lub butelkę do góry dnem i tak stoją do wystygnięcia.Nigdy potem nic z nimi juz nie robię a trzymają sie rewelacyjnie,nigdy żaden przetwór mi sie nie zepsuł.
Popieram! Najprostszy sposób. Ja wyparzam słoiki i zakrętki myjąc w zmywarce zaraz po zużyciu ich zawartości. Potem trzymam zakręcone. Przed ponownym użyciem wystarczy dobrze opłukać. Po zalaniu lub włożeniu gorących owoców lub warzyw, trzeba dokładnie wytrzeć gwint i nakrętkę z wody czy zalewy lub soku – to gwarancja, aby dobrze się zassało. Mocno dokręcam. Jeśli zakrętka przeskakuje – biorę nową. Odwracam do góry dnem, przykrywam ściereczką lub ręczniczkiem i tak sobie stygną. To wszystko.
Ja od lat robię przetwory,keczup także i nigdy nie pasteryzuję,natomiast wlewam do słoików
np.gotujący się keczup i mocno zakręcam ustawiając do góry dnem.Zawsze doskonale się przechowuje,polecam bo to ułatwia pracę.
Ja tez robie duzo prztworow i zadko kiedy padteryzuje ( botwinke , dzemy, grzybki marynowane itp ) wlewam mwrzace i zakrecam dokladnie a nastepnego dnia sa gotowe i dobrze zawekowane nawet nie odwracam do gory dnem . Bardzo mi to ulatwia prace
Wystarczy dobrze ogrzać słoiki w piekarniku na 150st.Ja parzę i sparzone zalewam np.wrzącą zupą.Historie o gotowaniu na ściereczkach przeszły do lamusa,np moja mama gotowała grzyby przez godz nie powiem bo były bardzo dobre ale po co ja gotuje 15min zalewa octowa i w słoiki.Nie wszystko co było kiedyś jest dobre.Jurek52l
10 minut to trochę za krótko przy szklanych słoikach. 20 minut to rozsądne minimum. Nie chcesz przecież się zatruć…
1 rok.
Jak długo można tak przechowywać wyroby?
A ja nic nie pasteryzuje bowiem nie mam czsu na to . Jem wszystko swieze – zalecam !
W moim mieszkaniu jeszcze nie, ale pasteryzowałyśmy tak kiedyś z mamą dżemy w moim domu rodzinnym. Za to w tym roku dżemy, które przekładałam do gorących słoików, po prostu mocno zakręcałam, zawijałam w koc, kładłam pod pierzynę i po kilkunastu godzinach słoiki miały wciągnięte wieczka.
[..YouTube..] W moim mieszkaniu jeszcze nie, ale pasteryzowałyśmy tak kiedyś z mamą dżemy w moim domu rodzinnym. Za to w tym roku dżemy, które przekładałam do gorących słoików, po prostu mocno zakręcałam, zawijałam w koc, kładłam pod pierzynę i po kilkunastu godzinach słoiki miały wciągnięte wieczka.
Próbowałaś może pasteryzacji w piekarniku?
[..YouTube..] Próbowałaś może pasteryzacji w piekarniku?
Dlatego każdy jest indywidualistą 😉
Mamy zdecydowanie różne podejście do równouprawnienia ;).
Tylko kobieta musi wynosić śmieci i sprzątać w domu – wtedy się zgodzę 😉
Jak jeszcze facet robi zakupy i zmywa, układ jest idealny :).
Niema to jak równouprawnienie – kobieta gotuje, facet otwiera 😉
Ja mam niezawodny sposób otwierania słoików :). Zlecam to specjaliście :).
Ja pasteryzuję słoiki i butelki z syropami lekko niedokręcone. Dokręcam po zakończeniu i podobnie jak Dorotka, obracam do góry dnem, do wystudzenia.
A myślałem że słoiki są otwierane w jakiś inny bardziej nowoczesny sposób 😉
Wieczka też bywają wykrzywione, zwłaszcza jak się otwiera słoiki, podważając je nożem ;). A do piekarnika też można :).
Tia – stolnicą przez łeb było jak jednak zasięg się odnalazł 😉 Podejrzewam że „niechwycenie” się bierze stąd że dany słoik nie do końca się dogotował 😉 A takie dodatkowe przetrzymanie w cieple jak by to dogotowuje – a nie lepiej do piekarnika rozgrzanego na jakieś 80 stopni wsadzić na 30 minutek? 😉
Mnie się zawsze wydaje, że jak słoiki są zawinięte, będą się wolniej schładzać, a to oznacza mniejszą szansę na „niechwycenie” wieczek. Ale klasyczna metoda Twojej babci jest jak najbardziej ok, zwłaszcza że zawiera element dbałości o brak zasięgu ;).
Podobnie jak babcia robiła, tylko ona w nic nie zawijała – tylko odstawiała na ścierkę poza zasięg rączek wnuków i odwracała do góry denkiem
ja słoiki kładę „do góry nogami” po wyjęciu z pasteryzacji i nie owijam w żadne ręczniki – taka metoda też zdaje egzamin
Ja w tych ręcznikach też stawiam do góry nogami, zapomniałam powiedzieć :). A moja mama też w ogóle nie zawija.