fbpx
Czytasz właśnie
“Przetwory i dania mięsne” – Siostra Anastazja – recenzja

“Przetwory i dania mięsne” – Siostra Anastazja – recenzja

Przetwory i dania mięsne Siostry Anastazji
5/5 (1)

„Przetwory i dania mięsne” jest jednym z polskich bestsellerów kulinarnych (dotychczas wszystkie książki Siostry Anastazji sprzedały się w ilości ponad 1,3 mln egzemplarzy). W książce znajdziemy aż 153 przepisy na przetwory z owoców, warzyw i grzybów oraz dania z mięsa i ryb.

„Domowe przetwory wracają do łask. Pozwalają zachować aromaty lata, wzbogacają codzienne menu i stają się wizytówką niejednej kuchni.”

Przetwory owocowe lub warzywne często goszczą w polskich domach. W sezonie na świeże, młode owoce czy warzywa w kuchni polskiej przygotowuje się dżemy, konfitury, marmolady i powidła, kisi ogórki, zamyka w słoikach sałatki warzywne, przygotowuje soki, syropy. Sięga się po nie zimą, kiedy warzywa i owoce w sklepach są droższe, mniej dojrzałe, hodowane w szklarniach, o zupełnie innym niż latem smaku.

Zobacz też: Więcej przydatnych recenzji

W latach 90-tych cała Polska zachłysnęła się dostępnymi w sklepach dżemami, sałatkami czy nawet klopsami i gołąbkami w słoikach. Obecnie domowe przetwory, bez konserwantów czy sztucznych dodatków zagęszczających, wracają w polskiej kuchni do łask. Warto zrobić je samemu wiedząc, co weszło w ich skład, korzystając z pomysłów na te najpopularniejsze, jak i nieco rzadziej spotykane kombinacje owoców i warzyw.

„153 przetwory i dania mięsne” – Siostra Anastazja – recenzja wideo

Obejrzyj bezpośrednio na moim kanale na YouTube

Książka „Przetwory i dania mięsne Siostry Anastazji” została wydana w twardej, połyskującej oprawie i jest jedną z kilku książek autorki. Została podzielona na dwa główne rozdziały: „Przetwory” oraz „Dania”, które z kolei dzielą się na mniejsze części. Całość to aż 153 przepisy ze zdjęciami, poprzedzona przedmową, której autorem jest Andrzej Kozioł oraz zestawem porad Siostry Anastazji, dotyczących wyboru owoców, warzyw i grzybów do przetworów, przechowywania, magazynowania, przygotowania słoików.

Przetwory i dania mięsne Siostry Anastazji
Przetwory i dania mięsne Siostry Anastazji

Obok każdego przepisu w książce zamieszczono prostą, schludną fotografię – w przypadku przetworów jest to zawsze słoiczek z położonymi obok warzywami lub owocami. Potrawy zostały w prosty sposób sfotografowane na talerzach. Każdy przepis to lista składników, instrukcja wykonania oraz uwagi, np. odnośnie zastosowania danego przetworu lub potrawy czy sposobu podania.

Przetwory i dania mięsne Siostry Anastazji - fragment
Przetwory i dania mięsne Siostry Anastazji – fragment

W części „Przetwory owocowe” znajdziemy przepisy na soki, dżemy owocowe, owoce w syropie oraz marynowane. Jest tu odrobina klasyki, np. truskawki w syropie, konfitura z róży, powidła śliwkowe, ale też próba pokazania dodatkowych kombinacji: przetwory ze śliwek z orzechami, dżem z dyni, konfitura z brusznicy.

Przetwory warzywne„, najobszerniejszy rozdział w książce, to tzw. klasyka gatunku. Znajdziemy tu przepisy na warzywa zamknięte w słoiczkach, które po otwarciu można wykorzystać jako składnik zup, dodatek do mięs, ryb, zapiekanek czy jako samodzielną sałatkę. Większość z nas choć raz spróbowała fasolki szparagowej lub marchewki z groszkiem ze słoiczka, a buraczki to jeden z najpopularniejszych dodatków do polskiego obiadu. Bardzo dużo przepisów w rozdziale „Przetwory warzywne” bazuje też na cukinii, ogórkach, papryce i kapuście.

Przetwory z grzybów„, najmniejszy rozdział, zawiera przepisy na grzyby marynowane lub solone, z dodatkiem warzyw i odpowiednim zestawem przypraw – np. podgrzybki marynowane z marchewką, marynowane kurki, opieńki czy maślaki. Są to przepisy wykorzystujące najpopularniejsze grzyby występujące w polskich lasach i na łąkach.

W rozdziale „Dania” Siostra Anastazja sporą część poświęca potrawom z drobiu. Znajdziemy tu przepisy na pieczonego kurczaka, drobiowe kotlety z dodatkiem grzybów, szynki lub żółtego sera i roladki. Pozostałe mięsa to również pomysły na kotlety, pieczenie i pulpety, a także potrawy z królika czy pasztety. Coś dla siebie znajdą tu także miłośnicy ryb – Siostra Anastazja proponuje przepisy na łososia z żółtym serem, karpia lub szczupaka w galarecie czy śledzie z cebulką.

Podsumowanie

Książkę “Przetwory i dania mięsne” polecam paniom domu, które cenią tradycyjną, polską kuchnię z drobnymi modyfikacjami, poszukują przepisów na przetwory z sezonowych owoców lub warzyw oraz dania na imieniny lub niedzielny obiad. Ze względu na praktyczne porady książka przyda się też osobom stawiającym pierwsze kroki w przygotowaniu domowych przetworów – chociaż w tym wypadku niektórych, bardzo klasycznych smaków tj. jagody ze słoiczka czy dżem truskawkowy będzie trzeba poszukać w innej literaturze. Przepisy na przetwory warzywne trafią w gust smakoszy marynowanych i kiszonych warzyw, a zestaw receptur na grzyby zamknięte w słoiczkach powinien znaleźć się na półce każdego zapalonego grzybiarza.

Zobacz też
WD TV Live - recenzja

Informacje o książce

– Tytuł: „153 przetwory i dania mięsne Siostry Anastazji”

– Autorka: Siostra Anastazja Pustelnik FDC

– Wydawnictwo WAM

– Liczba stron: 224

– Cena: ok. 32,00 zł

– Gdzie kupić: Matras.pl

Podoba Ci się? Oceń lub zostaw komentarz 🙂

26 komentarzy
  • Czegoś tutaj nie bardzo rozumiem ….. przecież w książce nie chodzi o zdjęcia (choć też są jej ważnym elementem) a o przepisy. A przepisy Siostry Anastazji są bardzo dobre i zawsze się udają. Dla osób które dopiero zaczynają bardzo ją polecam. Choć książki Nagieli lub Jamiego są ładne i „szykowne” nie zawsze można wszystko upichcić (albo towar drogi albo w ogóle niedostępny). Zresztą wiadomo że kucharki „kościelne” bardzo dobrze gotują i nie jeden zajada się ich daniami i deserami. Pozdrawiam życząc miłego i słonecznego weekendu :-)))))

  • Sa zdjecia przeswietlone, sa w bialej zimnej tonacji, ale nie przeswietlone imho – to juz kwestia gustu. Ale upierac sie nie bede, fotografem nie jestem. Uwazam, ze sa blogi na ktorych sa naprawde dobre zdjecia. Ksiazki kucharskie z dobrymi zdjeciami (Chris Terry ♥) przegladam przed snem.

  • Pani Serwusowo! Zdjęcia przejarane – to prześwietlone. Dające bielą po oczach.

    W kwestii książek – te z fajnymi zdjęciami są za ciężkie, żeby je czytać przed snem 😉 Oczywiście lepiej jest, jak książka ma fajne zdjęcia niż brzydkie, ale jak ma mieć brzydkie, to lepiej, żeby w ogóle nie miała 😛 Mam wyobraźni na tyle, żeby zajarzyć, jak coś będzie wyglądało po przygotowaniu, a piękne zdjęcia… to nie na blogach 😛

  • @Klaudio na Pozytywnej Kuchni takiego nie uświadczysz. Wszystko nadaje się do zjedzenia i jest konsumowane po sfotografowaniu, a Photoshop służy tu do wstawienia znaku wodnego :).

  • ja piekłem kilka jej ciast, ale dań obiadowych nie. W sumie przepisy spoko – takie klasyki, bez większych zaskoczeń. Taka „podstawa kuchenna”.

  • No cóż ja swoje jedzenie „pstrykam” tym, czym „pstrykam” wszystko. Czasem wychodzi ładnie innym razem trzeba mi uwierzyć na słowo, że jest smacznie i „na żywo” nawet wygląda lepiej. Jak coś jest za ładne to zaczynam podejrzewać, że zostało stworzone JEDYNIE do fotografii a jeśćsię tego nie da. Moze dlatego, że oglądałam różne programy o fotografikach specjalizujących sie w żywności. Jedzenie do zdjęcia nie tylko jest niedogotowane, niedopieczone i w ogóle niedo…. częscto różne elementy zastępowane sa sztucznymi, które nie więdną w trakcie całej sesji, nei schną albo sie nie topią

  • ja osobiście lubię Wasze przepisy na blogach – ze zdjęciami – lubię też książki kucharskie – ale tych nie mam zatrzęsienia – raczej jakieś ładne wydania – do poczytania jak jestem na diecie:) lub kiedy mam po prostu pooglądać przepisy czy poczytać o potrawach:) mam też swoją osobistą książkę kucharską – z przepisami Mamy, własnymi, przyjacielskimi – ale też wzbogaconą o zdjęcia – przyjemniej się przegląda:)

  • Olgo, ja nie kupuje ksiazek kucharskich tylko po to, aby z nich gotowac. One musza cieszyc moj wzrok, bo przegladam je przed snem, na przerwie na lunch, kiedy mnie najdzie ochota. Rzadko zreszta trzymam sie przepisow co do slowa. Co to znaczy, ze zdjecia przejarane?

  • No, ale książka kucharska to nie jest album fotograficzny 🙂 Fakt, są książki, które mają takie zdjęcia, że się odechciewa jeść, za to człowiek sobie przypomina o tym, że nie wyrzucił śmieci 😉 Ale dla mnie najważniejszy jest przepis jednak, jak chcę sobie pooglądać fajne zdjęcia, to wiem, dokąd iść, i to nie są blogi kulinarne 😛 (Nawiasem mówiąc, podzielam zdanie tej forowiczki: http://forum.gazeta.pl/forum/w,77,124814001,124926383,Re_falszywe_blogi_kulinarne_.html – na wszystkich moich monitorach zdjęcia z największych polskich blogów kulinarnych są przejarane).

  • Nie jest zle, ale nadal to nie jest zachwycajaca fotografia. Ja nie oczekuje od ksiazki zwyklych fotografi. Ale nie chce tez, aby byly nadmiernie obrabiane. Dla mnie jest jeden miszcz 😉 fotografii kulinarnej, kocham jego styl, ksiazki z jego zdjeciami ogladam czesciej, niz z korzystam z przepisow. 😉 No i jednak jak porownuje inne zdjecia do jego, to blado wychodza. Zdaje sobie sprawe, ze poprzeczka jednak jest wysoko. 😉

  • Ok, moze być liczba 🙂 Ja jednak kulinarnie nie będe się podpierać książkami, te pozosatwiam sobie na wieczory w łóżku i poranki w autobusie

  • @Serwusowa zerknij do filmiku, wrzuć sobie w HD – widać zdjęcia w książce. Ja właśnie robię print screeny :). Powiem tak: wiele z nas robi ładniejsze fotografie kulinarne. Te w książce Siostry Anastazji to po prostu słoiczki, trochę warzyw czy owoców rozłożonych dookoła – schludnie, bez szaleństw. Ale czytając choćby słynny już wątek o fałszywych blogach kulinarnych łatwo zaobserwować, że wiele osób oczekuje właśnie takich zwykłych fotografii i uważa, że są bardziej wiarygodne.

  • Klaudia: książki są policzalne, więc liczba, a nie ilość 🙂
    Ja Cię rozumiem, też gotuję „z głowy”, ale książki kucharskie są dla mnie fajnym źródłem pomysłów 🙂 Co nie zmienia faktu, że używam jednorazowo.

  • W toruńskim radiu audycje prowadziła kiedyś Siostra Leonilla, której książki też wydano (nawet mam dwie sprezentowane przez nieżyjącą już babcię) – ciekawe czy sprzedawały się w podobnych nakładach. Były tańsze, ale Siostra Anastazja jest o wiele ładniej, w porównaniu z tamtymi, wydana.

  • No, to czekam na recenzje. Ja na pewno nie jestem targetem, a moja siostra wiedzac o tym, chciala mi kupic te ksiazke dla jaj. Interesuje mnie takze oprawa graficzna, bo podejrzewam, ze jest mocno a la poczatek lat 90′. ;> Mam nadzieje, ze babcia moja nie wpadnie na pomysl, aby mi kupic zadnej z tych ksiazek. 😉

  • Ale ja to w ogóle dziwna jestem, bo nawet jak mam jakiś gotowy przepis to go pozmieniam zawsze. A najczęscie gotuje „z głowy”

  • Dobry marketing i idealne wstrzelenie się w grupę docelową. To jest książka dla typowych pań domu, które jeszcze nie korzystają w pełni z internetu (zerknij jak mało ma fanów na Facebooku – to ewidentnie nie ten target). Proste przepisy, łatwo dostępne składniki, tradycyjne, znane połączenia smakowe – na to jest większe zapotrzebowanie niż sprzedaną w kilku tysiącach egzemplarzy Nigellę, z której przepisów większość osób korzysta online.

  • Raczej LICZBA 😛 Sklepy benedyktynów też są popularne – widać naród zaufaniem darzy nie tylko małego grzybka z Torunia, ale i zakonników płci obojga.

Leave a Reply

Your email address will not be published.

© 2009-2024 | Dorota Kamińska blog kulinarny, przepisy, podróże i styl życia | Wszystkie prawa zastrzeżone | Część odnośników na blogu to afiliacyjne linki partnerskie | Moja książka: Superfood | Silnik: Wordpress | Serwer: Bookroom