Cześć, mam na imię Dorota i tworzę przepisy kulinarne z…
Ciche i spokojne miejsce nieopodal centrum miasta to ogród botaniczny czyli Royal Botanic Gardens Sydney. Jedno z moich ulubionych, kiedy piechotą przechodzę z Kings Cross w kierunku dzielnicy biurowców, czyli CBD. Dawka zieleni i spokoju dla wszystkich, którzy robią sobie przerwę w pracy i wprost z wielkich biurowców usytuowanych zaraz po drugiej stronie drogi, z kilkuminutową przerwą na zakupy w jednej z restauracji oferujących jedzenie na wynos, udają się na okoliczne trawniki i w promieniach australijskiego słońca, zdejmując buty i wylegując się na kocach lub bezpośrednio na ziemi, jedzą lunch.
Zobacz też: Więcej moich filmów i zdjęć z podróży po Australii
Royal Botanic Gardens – Sydney – film wideo
Obejrzyj bezpośrednio na moim kanale na YouTube
Nie znajdziecie tutaj muru, który, jak to często bywa w Polsce, oddziela ogród od reszty miasta. Royal Botanic Gardens w Sydney mieści się za ogrodzeniem, ale to nieporównywalnie większa powierzchnia i mnóstwo przestrzeni, którą dodatkowo otacza park The Domain.
Lubię usiąść sobie koło fontanny, w samym sercu Ogrodu i obserwować tutejsze ptactwo. To, co my, Europejczycy, znamy z filmów przyrodniczych i ogrodów zoologicznych, tutaj, w Australii, żyje w naturze.
To jedna z rzeczy, która zachwyca turystów przyjeżdżających na ten oddalony od innych kontynent. Gatunki, których większość żyje tylko tutaj. Ptaków w parkach i poza nimi nie wolno dokarmiać, bo kakadu mogą stać się naprawdę niebezpieczne, a wyposażone w ostre dzioby – zrobić krzywdę.
Kilka kroków do strefy biurowców i można wrócić do parku ze smacznym obiadem na wynos :).
Cierpliwie czekam, aż obserwowana przeze mnie papuga skończy pić wodę z czubka fontanny i odleci. W ten sposób, we właściwej chwili, choć lekko poruszone, powstaje jedno z lepszych zdjęć mojego wyjazdu :).
Spacerując po ogrodzie i kierując się powoli w stronę budynku opery, trafiam pod Government House o niespotykanych nigdzie indziej w Sydney kształtach i neogotyckim stylu. Na co dzień mieszka tutaj aktualny gubernator stanu Nowa Południowa Walia. To tylne wejście bo frontowe drzwi znajdują się po drugiej stronie cyplu, a idąc ścieżką tuż przy brzegu, po długim spacerze, można dotrzeć do słynnego krzesła Mrs Macquarie, skąd rozpościera się przepiękny widok na operę i most. Pamiętajcie, żeby wybrać się tam przed południem, kiedy promienie słoneczne nie będą świecić prosto w oczy, a nad zatoką zdążą się już rozejść poranne chmury.
To jedna z wielu wizyt w ogrodzie botanicznym, będę tu zaglądać częściej, żeby usiąść z pysznym sushi na trawniku lub dołączyć, choć na chwilę, do maratonu, który właśnie tutaj, w przeddzień moich urodzin, ma wyznaczony kawałek swojej trasy.
Teraz czas ruszyć do The Rocks i na słynny most Sydney Harbour. Dopóki jeszcze nie zaskoczy mnie zachód słońca, które tu, w Australii, mają miejsce dużo wcześniej niż w Polsce.
Cześć, mam na imię Dorota i tworzę przepisy kulinarne z filmami wideo. Jestem autorką książki „Superfood po polsku”, a moje ukochane miasto, w którym mieszkam, to Wrocław :). Uwielbiam gotować i karmić siebie i innych, kiedyś moim hobby było pieczenie serników, a potem „wkręciłam się” w odchudzanie… posiłków ;). Od ładnych paru lat doradzam, jak jeść smacznie i zdrowo (da się!), żeby dobrze się czuć, mieć mnóstwo uśmiechu i energii oraz miło spędzać czas, nie tylko w kuchni.| Więcej o mnie
Świetne filmy;] przestań się denerwować i pędzić z wypowiedzią a będzie o
niebo lepiej;]
Dzięki :). Ogród fantastyczny, chociaż naszym, polskim ogrodom botanicznym,
też nie można odmówić uroku :).
bardzo się cieszę ,że trafiłam na Tój kanał,masz idealny głos i wyglądasz
na bardzo przyjemną osobę.wpsniały ogród – raj fauny i flory ,krótki
treściwy film ,dziękuje:-))))
Tak z przyjemnoscia obejrzalem,sympatyczna osoba,ta Pani Dorota.Komentarz
do filmu klase rzeczowy i informacyjny.Pozdrawiam …
U nas jesień, w Sydney wiosna. I pięknie kwitną kwiaty w Królewskich
Ogrodach Botanicznych :).
Kto tęskni za słońcem?
Dzięki :). Wyświetleń będzie więcej, subskrybentów każdego dnia przybywa :).
Dorotko tak przyjemnie się Ciebie słucha, tak ciekawie opowiadasz aż dziwię
się dlaczego masz tylko około 100 wyświetleń. Zazdroszczę wyprawy do
Australii, moje marzenie.;)))) Pozdrawiam:)
Świetnie 🙂 Pozdrowienia 😉
świetnie opowiadasz, uwielbiam Cię słuchać