Sukienka w róże – stylizacja na lato

Zamarzyła mi się sukienka na lato, połączenie zwiewności i elegancji, jeśli chciałabym ją włożyć np. na popołudniowe spotkanie czy plażę. Model idealny, którego, jak się okazało, nie sposób znaleźć w sklepach, o czym zaraz napiszę więcej. Po długotrwałych poszukiwaniach zdecydowałam, że w mojej garderobie zagości sukienka w róże – stylizacja na lato jest moją propozycją dla tych z Was, które szukają czegoś ładnie skrojonego, dobrze leżącego, uszytego z bawełny.

Zobacz też: Więcej moich pomysłów na stylizacje

Ponad miesiąc chodziłam po galeriach handlowych i przeglądałam strony internetowe, szukając idealnej sukienki. A łatwo nie było, bo nie lubię kwiatowych wzorów, guzików i grubych, mocno widocznych zamków. W większości mierzonych ubrań coraz częściej czuję się staro. Jestem szczupła i mam długie nogi zestawione z krótkim tułowiem, więc większość sukienek jest na mnie za krótka i ma za długie ramiączka. Dodajmy do tego fakt, że większość kiecek w sklepach wygląda jak halki. Normalnie mission impossible, ale poszukiwania wreszcie zaowocowały paroma sukienkami do wyboru.

Sukienka w róże – wybrana metodą eliminacji

Najpiękniejsza była środkowa, Marciano Guess, przepięknie uszyta, idealnie leżała. Minus: tak elegancka, że nie miałabym serca zabrać jej na plażę i bałabym się, że zniszczę. Prawie ją kupiłam i chciałam, żeby Mariusz zobaczył mnie w niej w sklepie, ale nie udało mu się do mnie dojechać. Uznałam, że wobec tego nie powinnam jej mieć. Rzadko noszę sukienki, a ta była wykonana z poliestru, podczas gdy chciałam postawić na naturalną tkaninę. Kiedy pokazałam ją na Instagramie, większość z Was twierdziła, że to właśnie tę powinnam nabyć. Niektóre zmieniły zdanie, gdy dopisałam, że cena to 550 zł ;).

Rozważałam też zakup sukienek mint&berry, zamawiając czerwoną i różową, do zmierzenia w domu. Czerwona wyglądała ładnie, ale była o wiele za szeroka pod pachami, a jej zwężanie oznaczałoby konieczność rozprucia praktycznie wszystkiego. Obie odesłałam.

Podobała Wam się bardzo biała sukienka w niebieskie kwiaty i zgodzę się, że na zdjęciu prezentowała się rewelacyjnie. W rzeczywistości bardzo spłaszczała mój biust. A Mariuszowi najbardziej przypadła do gustu sukienka w róże i kilka innych, bliskich osób potwierdziło słuszność decyzji odnośnie jej wyboru ;).

Zobacz też

Granatowa koszula i białe dżinsy – stylizacja z czerwoną torebką

Sukienka w róże – stylizacja na lato

Prosty dekolt i odpinane ramiączka, które można skrzyżować na plecach, dzięki czemu nie będą spadać z ramion, gdy usiądę przy stole.

Duże kwiaty w intensywnym kolorze, dlatego postawiłam na stonowane dodatki. Ale zaszalałam z bransoletką – szczerze mówiąc, nie miałam innej pod ręką i przed wyjazdem w plener po prostu złapałam co popadło ;).

Sukienka w róże – zestaw

• Sukienka w róże z Mohito
• Stanik bez zapięcia i ramiączek Magic Bodyfashion
• Torebka kopertówka Rebecca Minkoff, podobna Calvin Klein lub DKNY
• Beżowe szpilki Vices, podobne Steve Madden lub Gino Rossi
• Skarpetki stópki do szpilek i balerinek
• Łańcuszek z wisiorkiem W.Kruk, podobny model z brylantami lub wersja z cyrkoniami
• Nausznica W.Kruk
• Bransoletka I am, podobna z Pracowni Mila
• Zegarek Calvin Klein Minimal

Którą sukienkę wybrałybyście na moim miejscu? Zgadzacie się z moją decyzją, czy podjęłybyście inną? Jestem ciekawa, którą nosiłybyście najchętniej :D.