Miniony tydzień upłynął mi po części pracowicie, chociaż Internet na wsi postanowił działać tak powoli, że praca na Wi-Fi graniczyła z cudem i przez dwa dni siedziałam z komputerem w kącie, obok routera, podpinając się do niego za pomocą kabla ;).
Po zeszłotygodniowych eksperymentach z makaronem bezglutenowym i katastrofą w postaci przywierającego do patelni ciasta naleśnikowego przyszedł czas na udane, wegańskie naleśniki czekoladowe bezglutenowe, z kremem z odcedzonego mleka kokosowego i czekoladą. Są pyszne i, co najważniejsze, bez dodatku zwierzęcego mleka i glutenu :). Idealne dla wegan, osób z nietolerancją laktozy i alergików.
Jesień i zima to dla mnie czas powrotu do ciemnobrązowych włosów. Kupiłam dwie farby Casting Creme Gloss: Mroźny Kasztan oraz Granatową Czerń. Zmieszałam ¾ tubki kasztanu z ¼ tubki czerni. Oto efekt: piękny, chłodny, ciemny brąz, który nareszcie pokrył wszelkie rudości pozostałe po podróżowaniu po USA i Azji :). Ciekawa jestem czy też tak czasem eksperymentujecie z kolorem i jakie są tego efekty.
Mój ulubiony kolor włosów :). A może lepiej było w jaśniejszych? #portrait #woman #polishgirl Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Dorota Kamińska (@dorotakaminska) on
Długi weekend spędziłam w Austrii, świętując urodziny i imieniny kolegi. Zastanawiałam się co kupić mu w prezencie i jako miłośnik gotowania otrzymał ode mnie wagę kuchenną w wersji retro, chociaż nie jestem pewna czy bardziej nie spodobałaby mu się ta nieco bardziej nowoczesna – a Wy, jak myślicie?
A w sklepach już klimat bożonarodzeniowy ;).
W tym tygodniu rozpoczęłam też testy nowego robota planetarnego Philips Avance Collection. W piątek będziecie mogli przeczytać moją recenzję, a teraz uchylę tylko rąbka tajemnicy i napiszę, że pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne :).
Tuż przed piątkowym wyjazdem przygotowałam ciasto półfrancuskie drożdżowe, z którego upiekłam rogale świętomarcińskie. Zaserwowane co prawda kilka dni przed imieninami Marcina, były pysznym deserem oraz śniadaniem w Zell am See.
W sobotę rano otworzyliśmy tegoroczny sezon snowboardowy w Zell am See. Pogoda, początkowo pochmurna, w niedzielę sprawiła nam ogromną niespodziankę i do końca naszego pobytu w górach świeciło słońce :).
W pięknych, ośnieżonych Alpach pobędę do wtorku. Pojeżdżę ile się da na desce, a po powrocie czas przygotowywać pierwsze przepisy na Boże Narodzenie.
Ciekawa jestem co u Was. Planujecie już może jakieś zakupy mikołajkowe? Piszcie jak minął Wam tydzień!