Miód podgrzewam w garnku z cukrem i przyprawami, cały czas mieszając. Delikatnie studzę.

Mieszankę miodową łączę z mąką przesianą z sodą.

Dodaję roztopione masło i jajko, wyrabiam, aż ciasto będzie lśniące.

Ciasto wałkuję na grubość maksymalnie 0,5 cm i wycinam boczne ściany domku: dwa prostokąty o wymiarach 16 x 11 cm, dwa prostokąty o wymiarach 19 x 10 cm (dach) oraz tył i przód (podstawa 12 cm, wysokość 16 cm, boki 11 cm). Dodatkowo można przygotować komin, korzystając z foremek lub odręcznie wykroić choinkę, bałwana lub inne elementy dekoracyjne z pozostałego ciasta.

Można wylepić ciastem foremkę na domek z piernika, następnie ponakłuwać ciasto w foremce widelcem, co zapobiegnie jego odkształceniu w trakcie pieczenia.

W elementach pieczonych bez foremki można, jeszcze przed pieczeniem, wykroić okna, dolepić okiennice lub odcisnąć kształt cegieł czy dachówki.

Przekładam części domku na papier do pieczenia (lub ciasto w foremce) i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 150 st. C (góra + dół).

Domek pieczony bez foremki można wzbogacić o landrynkowe szyby w oknach. W powykrawane miejsca, kiedy ciasto jest już na papierze do pieczenia, można wsypać roztłuczone tłuczkiem landrynki, które roztopią się podczas pieczenia do konsystencji karmelu, łącząc z ciastem.

Domek pieczony w foremkach silikonowych będzie piekł się dłużej, nawet przez ok. 30 minut.

W trakcie pieczenia można otwierać piekarnik i przestawiać miejscami blaszki/kratki, żeby wszystkie elementy upiekły się równomiernie.

Studzę upieczone elementy na kratce (jeśli domek jest pieczony w foremce, ciasto można z niej wyjąć po całkowitym wystudzeniu).

Składniki na lukier mieszam intensywnie w miseczce za pomocą widelca, do uzyskania gładkiej konsystencji i białej barwy.

Sprawdzam krzepliwość lukru - kilka kropel na talerzyku powinno stwardnieć przez ok. 1 minutę. Lukier za rzadki zagęszczam dodatkowym cukrem pudrem. Lukier za gęsty można rozprowadzić odrobiną wody lub soku z cytryny.

Wystudzone elementy dekoruję lukrem (część lukru można zabarwić barwnikami spożywczymi w osobnych miseczkach) i dekoracjami cukierniczymi. Odstawiam do całkowitego stwardnienia lukru.

Lukier można rozprowadzać za pomocą specjalnej szprycy lub przelać do woreczka śniadaniowego i wyciąć maleńką dziurkę w jednym z rogów.

Budowę domku zaczynam od połączenia bocznej ściany z przodem lub tyłem (dobrze podpierać je, żeby się nie przewracały, np. przy pomocy grejpfrutów lub pomarańcz).

Domek pozszywany nićmi łatwiej skleić, bo klejenie rozpoczyna się dopiero, gdy wszystkie cztery ściany są już połączone i stabilnie stoją na stole. Domek bez szycia trzeba kleić partiami, czekając na zastygnięcie lukru pomiędzy dwiema łączonymi ścianami.

Kiedy lukier zastygnie na wszystkich ścianach, można posmarować ich górne brzegi i nałożyć dwa elementy dachu. Warto trzymać je lub podeprzeć, żeby nie zsunęły się pod wpływem własnego ciężaru w trakcie tężenia lukru.

Kiedy dach jest już stabilnie przytwierdzony, a lukier pod nim suchy, można polać górę dachu pozostałym lukrem i dokleić komin.

Gotowy domek, po stwardnieniu lukru, można ostrożnie przełożyć na sztywną tekturkę i zapakować w celofan.