Donuts w wersji USA lub doughnuts, jak nazywają je Brytyjczycy. Pączki amerykańskie, pączki z dziurką, dekorowane polewą i posypką. Puszyste i smaczne, miękkie, smażone na tłuszczu na cieście drożdżowym, z dodatkiem kolorowych dekoracji.
½kgmąkipszenna, typ 500-550 (luksusowa lub poznańska; przesiana)
50gdrożdżyrozkruszone
3jajka
1szklanka maślanki lub mlekamożna zastąpić mlekiem roślinnym
½szklanki cukru
100gmasła½ kostki; miękkie, o temperaturze pokojowej lub stopione
1łyżka ekstraktu waniliowego lub miąższ z ½ laski wanilii
szczypta soli
25mlspirytusu, wódki lub rumuopcjonalnie; dodatek alkoholu zmniejsza ilość tłuszczu wchłanianą przez ciasto w trakcie smażenia
Do smażenia
500gsmalcu
Do dekoracji (do wyboru)
polewa czekoladowa
polewa z białej czekolady
lukier lub cukier puder
posypki cukiernicze
barwniki spożywcze
bakalie
Instrukcje
Kilka łyżek podgrzanego (ale nie zagotowanego!) mleka lub maślanki mieszam z rozkruszonymi drożdżami, 1 łyżką cukru i mąką dodaną w takiej ilości, aby uzyskać konsystencję gęstej śmietany. Przykrywam i odstawiam do wyrośnięcia – rozczyn powinien podwoić swoją objętość.
Wyrośnięty rozczyn i pozostałe składniki, oprócz tłuszczu, łączę w misce, wyrabiając ręcznie lub za pomocą miksera elektrycznego (końcówki świderki) albo robota planetarnego. Odstawiam w ciepłe miejsce, bez przeciągów, do momentu aż ciasto zacznie wyrastać.
Kiedy w cieście pojawią się pierwsze bąbelki, dodaję masło i wyrabiam całość przez 10 minut, do uzyskania luźnego, miękkiego ciasta, które nie klei się do miski i ręki. W czasie wyrabiania staram się doprowadzić do ciasta jak najwięcej powietrza.
Odstawiam ciasto pod przykryciem, w ciepłe miejsce, na ok. 1,5 godziny, do wyrośnięcia i podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto powoli spłaszczam na stolnicy, podsypuję z zewnątrz mąką (starając się dodać jej jak najmniej) i delikatnie rozwałkowuję na grubość ok. 1,5 – 3 cm (w zależności od tego czy chcę uzyskać cieńsze czy grubsze pączki donuts).
Za pomocą szklanki o średnicy ok. 10 cm wycinam krążki z ciasta. W każdym krążku, za pomocą małego kieliszka do wódki, wycinam dziurkę.
Przykrywam donuts ściereczką i zostawiam do wyrośnięcia, najlepiej w ciepłym miejscu, na ok. 30-60 minut. Powinny nabrać puszystości, żeby po usmażeniu były lekkie.
Gdy pączki z dziurką wyrosną, smażę je w 1,5-litrowym garnku lub na głębokiej patelni, na smalcu rozgrzanym do ok. 175 °C (trzymałam garnek na średnim palniku, na ½ mocy). Tłuszcz nie może być zbyt gorący – donuts usmażą się z wierzchu i pozostaną surowe w środku. Nie może być też zbyt zimny – wtedy pączki „wypiją” zbyt dużo smalcu.
Każdy pączek przed smażeniem dokładnie omiatam z mąki (nie będzie pryskać i palić się w smalcu), smażę z jednej strony, następnie obracam szczypcami lub cedzakiem i dosmażam z drugiej. Jeśli nie chcę, żeby wokół pączka utworzyła się obrączka, delikatnie dociskam go szczypcami, żeby głębiej zanurzył się w smalcu.
Gotowe pączki donuts osączam na papierowym ręczniku lub serwetce z nadmiaru tłuszczu, studzę i dekoruję cukrem pudrem lub lukrem, polewą, bakaliami i posypkami.