Mój drewniany blat kuchenny wymaga olejowania. Ale jak zaolejować blat, skoro nigdy wcześniej tego nie robiłam? I jaki olej wykorzystać? Zastanawiałam się, czy kupić specjalny środek w sklepie budowlanym, czy może postawić na coś naturalnego. Czas upływał, blat robił się coraz bardziej suchy i jasny. Tylko w jednym miejscu, gdzie często wyciekała oliwa z oliwek z butelki, utrzymywał głębszą barwę. I pomyślałam wtedy, że może wykorzystam przeterminowany olej lniany, którego zbyt duży zapas zrobiła kiedyś moja przyjaciółka. To był strzał w dziesiątkę! Zobaczcie jak wykonać olejowanie blatu olejem lnianym.
Zobacz też: Moja kuchnia w stylu loft
Na rynku dostępne są różne środki: te bardziej i mniej naturalne. Najważniejsze, żeby były dopuszczone do kontaktu z żywnością. Zwłaszcza jeśli decydujecie się wyrabiać ciasta bezpośrednio na blacie. Dla mnie to nie do przejścia. Koniecznie muszę mieć stolnicę, taką silikonową. I basta :). Ale olej lniany, podobnie jak inne spożywcze oleje, do kontaktu z żywnością jest dopuszczony na pewno. A szkoda marnować jedzenie i wyrzucać! Dlatego jeśli nie macie go w domu, a potrzebujecie, podpytajcie znajomych! Może ktoś kupił za dużo, podobnie jak moja przyjaciółka? Cieszę się, że mogłam go wykorzystać.
Jak zaolejować blat
- Drewno należy kilka godzin przed nałożeniem oleju trzeba wyczyścić z wszelkich zabrudzeń i przetrzeć wilgotną (ale nie za bardzo!) ściereczką.
- Potem należy rozprowadzić olej równomiernie po całej powierzchni blatu. Wcierałam dłońmi na całej powierzchni. Przy okazji zregenerowałam sobie skórę :). Ważne, żeby warstwa oleju nie była zbyt gruba.
- Po kilku godzinach można nałożyć kolejną warstwę.
- Potem, po paru kolejnych godzinach, wystarczy przetrzeć blat papierowym ręcznikiem i gotowe!
Pamiętajcie, żeby wybrać olej o niezbyt ciemnej barwie. Im jaśniejsze drewno, tym jaśniejszy powinien być naturalny olej do olejowania. Każde drewno ciemnieje po olejowaniu, ale z pewnością nie chcecie, żeby ściemniało zbyt mocno, prawda?
Po kilku miesiącach od olejowania drewno nadal ma głęboką barwę i jest odporne na działanie wilgoci. Nie widać jeszcze suchych, jaśniejszych miejsc.
Dajcie mi koniecznie znać w komentarzach, jak poszło Wam olejowanie blatu olejem lnianym. A może wybraliście inny środek? Piszcie, bo jestem ciekawa!
Genialne! też mam zbędny olej lniany a tani nie jest. Tyle , że bez stolnicy – ani rusz, drewnianej oczywiście, z inną się nie da współpracować. – silikonowe służą jako taca do kopytek ( bo ja robię kopytka a nie gnochi, choć czasem kształt zmieniam, w sumie mogą być okrągłe kopytka a szlaczek nie nożem w kratkę tylko widelcem wzdłuż.
Ooo ja też robię wzorki widelcem :). Na drewnianą stolnicę nie mam w domu miejsca, stąd u mnie właśnie silikonowa. Ale wolę wałkować na takiej białej, dużej, lekko chropowatej desce do krojenia. Jak mam jakąś mniejszą partię ciasta do wałkowania, to od razu na tę dechę leci :).