Piana z białek ubita na sztywno? Rzecz niby prosta, ale ja do dziś wspominam drogę na skróty, którą postanowiłam obrać jako wyjątkowo młoda, ledwie nastoletnia i dopiero początkująca, domowa kucharka, nie myjąc końcówek miksera po utartych z cukrem żółtkach, wkładając je do miski z białkami i usiłując ubić całość.
☟ W moich przepisach szklanka ma zawsze 250 ml, kostka masła to 200 g, a łyżka lub łyżeczka jest płaska, chyba że wyraźnie zaznaczam, że jest inaczej.
Składniki
- 2 białka jajek (o temperaturze pokojowej)
- ¼ łyżeczki środka zakwaszającego (sok z cytryny lub pomarańczy, ocet winny lub kwaśny winian potasu)
🖩 Chcesz przeliczyć miary i wagi? Oto kalkulator.
LUBISZ PRZEPISY DOROTY?
Dołącz do ponad 15 tysięcy osób zapisanych do newslettera! Wysyłam tylko 2-4 wiadomości w miesiącu. Skorzystaj z podpowiedzi, co warto ugotować z aktualnie dostępnych w sklepach, sezonowych składników. Dowiesz się, co u mnie, jakie ciekawe rzeczy polecam i otrzymasz garść kulinarnych (i nie tylko) inspiracji.
E-BOOK NA POWITANIE – GRATIS
Film wideo
Przydatne przepisy i poradniki
- W przypadku piany na bezę środka zakwaszającego należy dodać 2 razy mniej.
- Białka ubija się do kilku stopni ubicia, np. tzw. miękkich szpiców lub sztywnych szpiców, które tworzą się po wyjęciu trzepaczki/końcówek miksera na powierzchni piany.
- Gotową pianę z białek należy natychmiast wykorzystać.
Jak zrobić
- Za pomocą miksera lub ręcznej trzepaczki ubijam białka bez dodatków, początkowo mniej intensywnie, aż do momentu gdy zaczną zmieniać kolor na biały.
- Dodaję dodatek zakwaszający do białek, które zaczęły zmieniać kolor i stopniowo zwiększam obroty miksera (lub intensywność ręcznego ubijania), kończąc ubijanie na najwyższych.
Wartości odżywcze
Krąży wokół niej kilka mitów. Jedni mówią, że piana z białek nie ubije się bez szczypty soli. Inni twierdzą, że białka muszą się odrobinę „zestarzeć” albo, odwrotnie, że powinny być możliwie najświeższe. Ubijać od razu po wyjęciu z lodówki czy czekać? I jaką miskę wybrać? Poniżej zebrałam w całość wszystko co wiem o pianie z białek. Teraz już zawsze ubije się jak trzeba, biszkopt pięknie wyrośnie i nie opadnie, a sernik będzie wyjątkowo puszysty, zupełnie jak gąbka. O ile błędy kulinarne nie wystąpią na innym etapie ;).
Oddzielanie białek od żółtek
Najlepiej oddzielić białka od żółtek zaraz po wyjęciu jajek z lodówki – zimne białko ma nieco gęstszą konsystencję.
Przed rozbijaniem jajek warto odtłuścić zarówno dłonie jak i skorupki, co zminimalizuje prawdopodobieństwo dostania się jakiegokolwiek tłuszczu do białek. Warto pamiętać o złotej zasadzie: im mniej kontaktu białek i powierzchni naczyń do miksowania z dłońmi, tym lepiej.
Najbezpieczniej oddzielić białko od żółtka na specjalnym sitku/separatorze, ale można też, klasycznie, przepołowić skorupkę i przelewać zawartość z jednej połówki do drugiej, nad małą miseczką lub szklanką, utrzymując żółtko w skorupkach, a białku pozwalając spłynąć do naczynia. Tak oddzielone białko, w którym nie ma ani jednej kropli żółtka, można przelać do większej, zbiorczej misy, w której będzie potem ubijana piana z białek.
W przypadku gdy do białka, podczas rozbijania, dostanie się część żółtka, można spróbować wyjąć je za pomocą łyżeczki, razem z częścią otaczającego je białka.
Białka a wilgotność powietrza
W deszczowe dni lub zawsze gdy w kuchni panuje duża wilgotność powietrza, nie warto przygotowywać piany z białek na bezę. Wtłoczone do białek podczas ubijania powietrze będzie zawierać zbyt dużo wody i niepotrzebnie rozrzedzi konsystencję całości.
Naczynia do ubicia piany z białek
Najlepsza do ubijania białek będzie głęboka miska o zaokrąglonym dnie, dzięki czemu łatwiej będzie operować końcówkami miksera. Poza miską drewnianą, np. bambusową, z której nie da się w 100% usunąć tłuszczy pozostałych np. z sosów sałatkowych oraz aluminiową, w zetknięciu z którą białka mogą zabarwić się na szaro, można wykorzystać naczynie z dowolnego surowca: szkła, stali nierdzewnej, plastiku, a najlepiej sprawdzi się miska miedziana: miedź w reakcji z białkami ułatwia ich ubijanie i osiągnięcie puszystej konsystencji.
Zarówno na misce jak i na trzepaczce czy końcówkach miksera nie mogą znajdować się ślady tłuszczu, który uniemożliwi ubicie białek na pianę. W praktyce oznacza to konieczność umycia naczyń przed ubijaniem przy pomocy wody i płynu do naczyń oraz ich dokładnego wytarcia do sucha, chociaż 1-2 krople wody, wbrew panującym przekonaniom, nie wpłyną negatywnie na konsystencję piany.
Białka świeże czy starsze?
Cukiernicy uczą, że bezy lepiej przygotowywać z białek, które „zestarzały się” w lodówce przez 3-4 dni. Ubiją się łatwiej i uzyskają większą objętość, ponieważ konsystencja starszych białek jest nieco rzadsza. Niestety, tak ubita piana jest nieco mniej stabilna niż ta uzyskana ze świeżych, gęstych białek, dlatego do ciast wyrastających na pianie lepiej użyć tych, które nie leżakowały w lodówce po oddzieleniu od żółtek.
Temperatura białek
Największą objętość piany uzyskamy, ubijając białka o temperaturze pokojowej. Można oddzielić je od żółtek po wyjęciu jajek z lodówki i odstawić na 30 minut albo, w przypadku pośpiechu, jeszcze przed ubiciem, wstawić miskę z białkami do drugiej, większej miski wypełnionej bardzo ciepłą (ale nie wrzącą!) wodą na 5-10 minut. Białka zimne, prosto z lodówki, będą ubijać się dłużej i uzyskają nieco mniejszą objętość.
Mikser czy trzepaczka?
Obie metody zapewnią uzyskanie sztywnej piany z białek, ale to elektryczny mikser jest wygodniejszy i umożliwia oszczędność czasu. Białka można też ubić w blenderze stacjonarnym lub robocie planetarnym, stosując odpowiedni system obrotów i specjalną końcówkę mieszającą.
Obroty miksera i czas ubijania
Ubijanie warto zacząć od mniejszych obrotów, a kiedy białka spienią się do białości i uzyskają duże pęcherzyki powietrza, można stopniowo zwiększać obroty, kończąc ubijanie na najwyższych.
Czas ubijania będzie zależeć od ilości białek i dodatków: jedno białko ubije się o wiele szybciej niż np. pięć. Kiedy białka osiągną sztywną konsystencję i po obróceniu miski do góry dnem nie spłyną po jej ściankach, można przerwać ubijanie. Miksowane zbyt długo, z powrotem przejdą do płynnej, wodnistej konsystencji.
Piana z białek – z czym ubijać białka
„Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli” – czytamy w wielu przepisach i choć sól nie sprawia, że piana jest lepiej ubita, stanowi dodatek „wyciągający” w cieście smak.
Korzystając ze szklanej lub stalowej miski, do białek, kiedy podczas miksowania zaczną zmieniać kolor na biały i pienić się, można dodać kwaśny winian potasu (tzw. cream of tartar), biały ocet winny lub sok z cytryny, dzięki czemu podczas miksowania nastąpi taka sama reakcja jak w przypadku ubijania w miedzianej misce. Takie delikatne zakwaszenie białek sprawi, że będą po ubiciu bardziej puszyste i stabilne.
Piana z białek, do której, pod koniec ubijania, dodamy cukier, uzyska nieco mniejszą objętość i drobniejsze pęcherzyki powietrza. Dodatek cukru jest konieczny do uzyskania piany na bezę, natomiast w przypadku białek dodawanych do masy na ciasto, w celu jego wyrośnięcia, cukier lepiej zmiksować z innymi składnikami, np. żółtkami.
Mieszanie z pozostałymi składnikami
Na wyjątkowo niskich obrotach miksera (o ile urządzenie na takich pracuje) lub ręcznie, za pomocą łyżki (najbezpieczniejsza metoda), piana z białek musi zostać wymieszana z przygotowaną wcześniej masą na ciasto, np. biszkoptowe. Najlepiej podzielić pianę na 2 części, najpierw wymieszać połowę, a dopiero potem dodać pozostałość. Mieszanie trzeba przeprowadzić delikatnie, żeby nie uszkodzić pęcherzyków powietrza, ale jednocześnie proces ten nie może trwać zbyt długo.
Najlepiej, kiedy piana z białek jest dodawana do pozostałych, przygotowanych wcześniej składników – mieszając „odwrotnie” czyli dodając np. utarte z cukrem i mąką żółtka do piany, łatwiej uszkodzić jej konsystencję.
Przechowywanie
Piana z białek musi zostać wykorzystana od razu po ubiciu. Odstawiona – opadnie i z powrotem przejdzie do płynnej konsystencji.
Same białka, po oddzieleniu od żółtek, jeszcze przed ubiciem, można przechowywać w lodówce do 4 dni lub od razu zamrozić i po rozmrożeniu i doprowadzeniu do temperatury pokojowej ubić na pianę.
Moim zdaniem zdecydowanie opłaca się zaiwestowac w dobry robot, szczególnie jeśli robimy takie wypieki częściej :).
Chcialabym wiedziec czy wiesz ile wazy bialko z twoich jajek? Bo nie zawsze jajka sa takie samej wielkosci :/
Droga Doroto! Podobno ubitej piany z białek dodają do ciasta nie powinno się już miksować tylko delikatnie wymieszać z ciastem…. Czy to prawda? I czy tyczy się to każdego ciasta z białkami jajek czy tylko niektórych?
To prawda, pianę dodaje się do pozostałych składników, najlepiej w dwóch partiach, i delikatnie miesza. Można zrobić to za pomocą miksera, o ile jest w nim ustawienie bardzo niskich obrotów.
a w przypadku serników- to lepiej dodac cukier do żółtek czy do piany??? a jesli co piany- to w ktorym momencie??
Do żółtek. Albo zmiksować z serem, a potem wbijać po jednym żółtku, a na koniec dodać pozostałe składniki i pianę z białek.
Niezły poradnik 🙂 jeszcze tak długiego o pianie z białek nie czytałam 🙂
Niech się przewija 🙂
Nawet nie wiesz w ilu moich przepisach się ta sól w białkach jeszcze przewija ;).
Sie pałęta 🙂 czyli skucha z solą…….
Podobno to Elvis żyje ;))).
Podobno trzeba troszke soli dodać 🙂
widzę, że mamy podobne obserwacje, jeśli chodzi o ubijanie białek. Jedynie nie wiedziałam o tym zakwaszaniu. A co do „lenistwa”. Ja najpierw ubijam pianę, potem nie myjąc końcówek miksera, raz dwa miksuję resztę składników 😉
U mnie była kiedyś pełna wygoda, bo miałam zapasowe końcówki. Niestety, nie pasowały do nowego miksera i cały komplet, razem ze starym mikserem, powędrował do mojego brata :D.