Cześć, mam na imię Dorota i tworzę przepisy kulinarne z…
Niesamowicie dziwnym uczuciem jest jazda samochodem, w którym kierownica mieści się po prawej stronie, a lewostronny ruch, zwłaszcza gdy wcześniej rzadko miało się w nim okazję poruszać, jest dla mnie ciekawostką, atrakcją. Minęły dwa tygodnie od czasu mojego przylotu do Australii i po raz pierwszy miałam okazję spróbować, jak jeździ się „odwrotnie”.
Zobacz też: Więcej relacji z mojej podróży po Australii
Próbując włączyć kierunkowskaz, uruchamiam wycieraczki. Nie muszę na szczęście zmieniać biegów lewą ręką, bo auto, które wypożyczyliśmy, to automat. Ma klimatyzację i szybko mknie po szerokich, prostych, australijskich drogach.
Australia samochodem – film wideo
Obejrzyj bezpośrednio na moim kanale na YouTube
Kiedy po raz pierwszy siadam za kierownicą, powtarzam sobie w myślach, że skręt w lewo, który zaraz wykonam, powinnam zrobić po „bliższym” łuku. Oczywiście z wrażenia i tak wjeżdżam nie na swój pas, ale na szczęście przygodę z prowadzeniem samochodu w Australii rozpoczynam na pustej drodze.
Razem z towarzyszem mojej podróży postanowiliśmy, że z Cairns, gdzie wypożyczamy auto, pojedziemy do Port Douglas, po drodze zahaczymy o Kuranda Village oraz z przystanku w Cairns wybierzemy się na Green Island, potem być może zatrzymamy się na krótko w okolicach Townsville, żeby później pomknąć w kierunku Byron Bay, gdzie zamierzam spróbować nauki surfowania. Grzechem byłoby nie zrobić tego, będąc w takim miejscu!
Jak wygląda Australia z perspektywy zwiedzania jej autem? Jest do tego doskonale przygotowana pod każdym względem!
Piękne widoki to prezent od natury. Ocean, góry, nietypowa roślinność, bo po drodze mijamy lasy deszczowe, a później krajobraz zmienia się jak w kalejdoskopie, choć cały czas podróżujemy wybrzeżem.
Stacje benzynowe, na rzadziej uczęszczanych drogach, bywają daleko od siebie, ale Australia jest pod tym względem dobrze przygotowana i o liczbie kilometrów do najbliższej stacji informują znajdujące się na trasie znaki. Moja zasada: ZAWSZE tankować do pełna i robić to przy każdej okazji, bo nie wiadomo, kiedy będzie następna.
Auta nie powinno się prowadzić po zmroku, bo grozi to spotkaniem z wybiegającymi na drogę kangurami lub innymi zwierzętami. Na drogach przy wybrzeżu nie jest to aż tak powszechne jak w głębi lądu, ale przy poboczu, raz na jakiś czas, zauważamy uśmiercone przez auta zwierzaki.
Miasteczka australijskie przypominają trochę miejscowości, jakie znam z amerykańskich filmów.
Widoki kuszą, żeby choć na chwilę zatrzymać się, pooddychać świeżym powietrzem i spojrzeć na błękit oceanu. Również pod względem odpoczynku w trasie Australia jest dobrze zorganizowana: przy autostradach i drogach szybkiego ruchu są tu specjalne miejsca postojowe wyznaczone na noclegi dla zmęczonych jazdą kierowców, często z toaletami, punktem poboru wody oraz natryskami.
W trakcie jazdy okazuje się, że dość szybko ucieka nam czas i decydujemy się nie szukać żadnych atrakcji w okolicach Townsville. Spędzamy tu tylko noc, a rano, tuż po świcie, szybko wyruszamy w kierunku Brisbane. Szybko przejeżdżamy przez miasto i docieramy do Gold Coast. Jeśli kiedykolwiek ktoś z Was marzył o tym, żeby pracować przy plaży, to tutaj mieszczą się ogromne biurowce, z których, w czasie pracy, można podziwiać ocean.
W jednym z barów zjadamy późne śniadanie, leniuchujemy na plaży, a potem kierujemy się do Byron Bay na kilkudniowy odpoczynek.
Auto oddamy na lotnisku w Brisbane, tuż przed powrotem do Sydney. Teraz czas na kąpiele w oceanie, surfowanie, podziwianie pięknych widoków i krewetkowe uczty w towarzystwie białego wina!
Cześć, mam na imię Dorota i tworzę przepisy kulinarne z filmami wideo. Jestem autorką książki „Superfood po polsku”, a moje ukochane miasto, w którym mieszkam, to Wrocław :). Uwielbiam gotować i karmić siebie i innych, kiedyś moim hobby było pieczenie serników, a potem „wkręciłam się” w odchudzanie… posiłków ;). Od ładnych paru lat doradzam, jak jeść smacznie i zdrowo (da się!), żeby dobrze się czuć, mieć mnóstwo uśmiechu i energii oraz miło spędzać czas, nie tylko w kuchni.| Więcej o mnie
Dorotko, ladne krajobrazy to nie wszystko. Opowiedz cos o nich, gdzie
jestes w danej chwili – wowczas, taki filmic bedzie ciekwszy.
Szerokiej drogi.
Dziekuje za filmik o AU.
No witam serdecznie wszystkich ogladajacych ten filmik.Niestety nie bylem
jeszczev w Brisbon.Zrobilem oczywiscie sobie Subscribe.Dorotka bede ogladal
Twoje filmiki podobnie jak ogladam filmiki Hani .Pozdrawiam (*_*)