Profesjonalne zabiegi mikrodermabrazji z salonów kosmetycznych, kiedy nie mamy na nie czasu, dzieli nas spora odległość od najbliższego gabinetu lub po prostu nie planujemy takich wydatków w naszym budżecie, można zastąpić domową mikrodermabrazją i, wykorzystując specjalne urządzenie do mikrodermabrazji lub odpowiednie kosmetyki, wykonać domowy peeling do twarzy czyli złuszczanie naskórka. Zapraszam Was dziś do przeczytania recenzji , którą przygotowałam po testowaniu Philips VisaCare, przyrządu do wykonywania mikrodermabrazji w domu, dla mnie szczególnie przydatnego teraz, kiedy po 3 miesiącach podróżowania po Azji i Australii, w różnych warunkach klimatycznych, nie mając czasu na właściwe pielęgnowanie skóry, wróciłam do domu i potrzebne jest mi gruntowne oczyszczenie twarzy, a na czole i policzkach, jak to już co roku bywa, pomimo stosowania kremu z filtrem UVB 130, pojawiły się przebarwienia od słońca.
Zobacz też: Mój Philips Airfryer XL – recenzja
Co to jest mikrodermabrazja
Mikrodermabrazja jest pielęgnacyjnym zabiegiem kosmetycznym. Polega na ścieraniu warstw naskórka i może być wykonywana na kilka różnych sposobów, np. za pomocą preparatów kosmetycznych lub mechanicznie, z wykorzystaniem urządzeń złuszczających warstwę rogową naskórka. Pomaga pozbyć się niektórych problemów skórnych, np. łuszczenia czy zatykania porów.
Philips VisaCare – zawartość zestawu
W pudełku znajdziemy urządzenie do mikrodermabrazji w domu Philips VisaCare, dwie końcówki złuszczające (Normal i Sensitive), kabel zasilający i podstawkę, która pełni funkcję ładowarki, małą szczoteczkę do czyszczenia oraz biały woreczek, do którego można wszystko schować i np. zabrać ze sobą w podróż.
Jak działa Philips VisaCare
Przez ostatnie 3 miesiące moich wojaży smarowałam twarz najwyższym możliwym filtrem. Nosiłam okulary przeciwsłoneczne i kapelusz. Mimo tego na mojej twarzy, po wakacjach w upałach, klimatyzowanych pomieszczeniach i palącym słońcu, pełno przebarwień i zaczerwienień. Skóra jest przesuszona, a w połączeniu ze zmęczeniem po podróży na twarzy uwidoczniły się zmarszczki – takie życie po trzydziestce ;). Mam bardzo cienką skórę i wrażliwą cerę i przyda mi się mikrodermabrazja, która pomoże szybciej zlikwidować plamy po słońcu, nie powodując przy tym podrażnień.
- Przed rozpoczęciem domowego zabiegu mikrodermabrazji trzeba oczyścić i dokładnie osuszyć skórę twarzy. Nie wolno stosować Philips VisaCare na mokrą skórę, podobnie jak nie można używać go pod prysznicem czy w wannie.
- Wybieramy jedną z dwóch końcówek. Producent sugeruje rozpoczęcie serii zabiegów z końcówką Sensitive i następnie, po kilku użyciach, zdecydowanie, czy jest nam potrzebne (i wskazane) mocniejsze złuszczanie w trybie Normal.
- Wciskamy włącznik, urządzenie uruchamia się i można rozpocząć proces złuszczania naskórka, przykładając końcówkę do skóry i pozwalając jej „przyssać się” do powierzchni. Przesuwamy powoli końcówkę po całej powierzchni twarzy, omijając okolice ust i oczu oraz wszelkie podrażnione miejsca i przez 5 minut wykonujemy zabieg mikrodermabrazji. Przed pierwszym użyciem warto sprawdzić działanie urządzenia na skórze przedramienia, a dopiero później rozpocząć złuszczanie skóry na twarzy.
- Zgodnie z zaleceniami w instrukcji i na podstawie obserwacji reakcji skóry, jedno miejsce na skórze, w ciągu całego zabiegu, możemy poddać działaniu urządzenia 2-4 razy.
- Po zakończeniu zabiegu wyłączamy urządzenie, następnie zdejmujemy i czyścimy końcówkę złuszczającą. Na skórę nakładamy krem na dzień lub na noc, albo odżywczą maskę. Przez kolejne 3 dni nie wolno poddawać skóry innym zabiegom złuszczającym. W razie potrzeby, po wchłonięciu kremu od razu można wykonać makijaż.
Philips VisaCare – moja opinia
Testowałam Philips VisaCare przez 3 tygodnie, wykonując zabiegi złuszczania dwa razy w tygodniu. Ze względu na wyjątkowo wrażliwą skórę zdecydowałam, że nie będę używać końcówki Normal i pozostanę przy delikatniejszej, łagodnej mikrodermabrazji. Po pierwszym zabiegu, wykonanym wieczorem, przed snem, moja skóra była rozgrzana i delikatnie piekła w okolicach bruzd śmiechowych i nosowych, ale następnego dnia, o poranku, nie było już na niej zaczerwienień wywołanych złuszczaniem. Po zabiegu skóra jest gładsza i wymasowana, sprawia wrażenie bardziej sprężystej. Na razie nie widać jeszcze efektów likwidacji przebarwień, bo na to, po 3 miesiącach ekspozycji na słońcu, trzeba będzie trochę poczekać, ale z powierzchni skóry zniknęły wszystkie płytko osadzone zaskórniki (głębokich nie posiadam) i odetkały się pory.
Podsumowanie
Za korzystaniem z Philips VisaCare przemawia wygoda i prostota jego obsługi oraz dość szybko zauważalne efekty, które można dostrzec już po pierwszym zabiegu. Polecam przede wszystkim tym, którzy będą regularnie, dwa razy w tygodniu, wykonywać 5-minutowy zabieg, żeby efekt utrzymywał się na dłużej i zwróciła się inwestycja w urządzenie. Domowa mikrodermabrazja jest wygodna i bardziej atrakcyjna pod względem kosztowym – nie trzeba umawiać się do dermatologa czy kosmetyczki, ponosić każdorazowych opłat za wizytę, jednak złuszczanie nie jest tak intensywne i głębokie jak to wykonane w profesjonalnym gabinecie – ale tutaj jest to już kwestia indywidualnego zapotrzebowania danej skóry i podatności na złuszczanie. Dla mnie główną zaletą jest możliwość wykonywania złuszczania nawet przy mojej wrażliwej, cienkiej skórze twarzy, prostota obsługi i łatwość utrzymania całości w czystości.
O produkcie
Sugerowana cena detaliczna: 1139 zł
Specyfikacja techniczna oraz adresy sklepów: philips.pl
Gdzie kupić: Urządzenie oraz wymienna końcówka
Historia użytkowaniaStart: wrzesień 2014 r. |
Witam. Zainspirowana pozytywnymi opiniami również skusiłam się na zakup urządzenia. Odnoszę wrażenie, że efekt jest natychmiastowy, przynajmniej co do gładkości skóry na twarzy. Az miło się dotykać :).
Bardzo dobrze wchłaniają się wszelkie maseczki. Po zabiegu stosuję maseczki z alg, które super chłodzą zaczerwienioną skórę.
Mam pytanie: czy mogę używać visacare również na skórę w okolicach dekoltu i szyi? Pozdrawiam
Dzień dobry! Start używania VisaCare to 2014 rok, jak ocenia Pani efekty regularnego wykonywania zabiegu mikrodermabrazji za pomocą recenzowanego urządzenia. Kupiłam go wczoraj i jestem ciekawa jakie są Pani wrażenia po dłuższym okresie stosowania. Pozdrawiam serdecznie, Ania
Dzień dobry Aniu! Wykonuję zabiegi, ale nie dwa razy w tygodniu, a raz na tydzień, czasami co dwa tygodnie. Skóra ładnie się złuszcza i oczyszcza w miejscach tj. zagłębienie pod dolną wargą czy bruzdy nosowe. Zmarszczki są jakie były, tzn. trudno mi powiedzieć coś więcej na ten temat, bo ja, jak na swoje 37 lat, to praktycznie nie mam zmarszczek, może poza tymi pod oczami, ale tam akurat nie wolno robić mikrodermabrazji. Na przebarwienia sezonowe działa dobrze – pomaga szybciej złuszczyć naskórek. Tych trwałych plam na skórze niestety nie usuwa. Polecam końcówkę Normal do złuszczania skóry na piętach :).
Wszystko zgadza się,tak jak opisujesz:) skóra jest delikatna i jędrna po zabiegu. Zakup drogi, nie powiem. Jednak, jak piszesz umawianie się do kosmetyczki, dojazd, czas w gabinecie i znów powrót do domu to za jakiś czas się zwróci. Ja… dość długo się zastanawiałam ale nie żałuję swojej decyzji co do zakupu.
produkt prezentuje się świetnie, ale ta cena 🙁
Od ponad 2 miesięcy stosuję i potwierdzam co napisałaś we wpisie. Rzeczywiście skóra staje się gładsza, bardziej promienna i jędrna. Ja również mam skórę wrażliwą dlatego końcówka normal nie jest dla mnie. Urządzenie masuje skórę i wspomaga krążenie krwi, jednocześnie usuwając martwy naskórek. Skóra gładsza jest praktycznie zaraz po zabiegu. Polecam.