Cześć, mam na imię Dorota i tworzę przepisy kulinarne z…
Nie ma lepszego płaszcza jesiennego niż beżowy trencz, który pasuje do wszystkiego. Można łączyć go z granatowymi, białymi lub czarnymi spodniami, a to jedne z wielu barw, z którymi rewelacyjnie wygląda! Świetnie pasuje do codziennych i eleganckich stylizacji. Dziś beżowy trencz i szary szal – stylizacja na jesień. Rzadko noszę beże, ale ten płaszczyk jest jednym z nielicznych wyjątków!
Zobacz też: Więcej moich modowych przygód
Pochłonięta wydawaniem swojej książki, zorientowałam się, że jesień już dawno w pełni, a ja, miłośniczka grzybobrania i jesiennych liści w kolorach żółci, czerwieni i pomarańczu, siedzę w domu i pracuję, zamiast żegnać ostatnie promienie słońca. Żałowałam, że pewnie ominęła mnie piękna, złota polska jesień i kiedy razem z Mariuszem pojechałam na ślubną sesję, moim oczom ukazały się leśne drogi i widoki jak z bajki.
Beżowy trencz i szary szal – stylizacja
Okazało się, że jadąc do pracy w charakterze asystentki fotografa i wiedząc, że czeka nas ślubna sesja zdjęciowa w stadninie koni, zapomniałam o zabraniu kaloszy. I tak powstało zdjęcie pt. „Dama z koniem”, a moje botki na obcasie jeszcze długo będą pamiętać trawy, piaski i błota, po których spacerowałam ;).
Ostatnie jesienne dni chciałam wykorzystać na spacer po górach i znów będę musiała poczekać do przyszłego roku. Tak to jest, dużo pracy, siedzenie w domu… Za to na kilka dni, w czasie gdy jesień jest tak piękna, pogoda zrobiła nam cudowną niespodziankę i po zakończeniu zdjęć mogliśmy spędzić wspólnie czas, przechadzając się wśród liści po okolicznych parkach i lasach.
Kiedy wspominałam o sztuce nagradzania siebie, pisałam o ubraniach i dodatkach, takich przemyślanych i uniwersalnych, które kupuję sobie w nagrodę za skończoną pracę, pewien zamknięty etap, osiągnięty cel… Ta torebka jako ostatnia dołącza do mojej kolekcji i na najbliższych kilka lat mam komplet na każdą okazję. Brązowa, na łańcuszku, nieduża, a jednak sporo się w niej mieści. Będzie pasowała do moich prostych, uniwersalnych ubrań.
Mój beżowy trencz dzielnie mi służy od 2012 roku. Odwiedził ze mną Australię i Paryż, byliśmy razem w Londynie. Późną jesienią można nosić go z podpinką, a zmarzluchom polecam pod spód dopasowaną, niezbyt grubą, bluzę polarową. Warto kupić i mieć na długie lata, jako element garderoby kapsułowej.
Beżowy trencz i szary szal – zestaw
- Szary sweterek z ażurowymi plecami Stradivarius, kupiony w 2015 roku. Podobny tej samej marki.
- Szary szal dwustronny Stradivarius.
- Czarne rurki dżinsowe Tommy Hilfiger Natalie, kupione w 2014 roku. Podobne Tommy Hilfiger Sophie lub JdY.
- Brązowa torebka na łańcuszku Patrizia Pepe.
- Zegarek Calvin Klein
- Pierścionek no name, podobny z W.Kruk
- Czarne botki Carinii, kupione w 2015 roku. Podobne z Pavement lub SPM.
Macie beżowe trencze w swoich szafach? A może inne okrycie wierzchnie, według Was, jest równie uniwersalne i ponadczasowe?
Cześć, mam na imię Dorota i tworzę przepisy kulinarne z filmami wideo. Jestem autorką książki „Superfood po polsku”, a moje ukochane miasto, w którym mieszkam, to Wrocław :). Uwielbiam gotować i karmić siebie i innych, kiedyś moim hobby było pieczenie serników, a potem „wkręciłam się” w odchudzanie… posiłków ;). Od ładnych paru lat doradzam, jak jeść smacznie i zdrowo (da się!), żeby dobrze się czuć, mieć mnóstwo uśmiechu i energii oraz miło spędzać czas, nie tylko w kuchni.| Więcej o mnie