Ponieważ od pewnego czasu uczestniczę w akcji kulinarnej „Z widelcem po Europie”, a ciągle nie mam pomysłu ani czasu na przygotowanie dania z kuchni, która jest „obgotowywana” danego tygodnia, postanowiłam zmobilizować się i zrobić jakieś danie w tygodniu kuchni szwajcarskiej. Nie mając pojęcia o tym, jakie potrawy jada się w Szwajcarii ani urlopującego się aktualnie kolegi Szwajcara do pomocy, przeszukałam zagraniczne blogi kulinarne i znalazłam wyglądający dość przystępnie przepis na ciasteczka anyżowe o nazwie chrabeli.
Zobacz też: Więcej przepisów na najlepsze ciastka
Jeśli ktoś szuka przepisu na deser, który można zjeść zaraz po upieczeniu, tutaj niestety się zawiedzie. Procedura przygotowywania chrabeli przypomina odrobinę proces pieczenia pierniczków, które na początku, tuż po upieczeniu i ostygnięciu są twarde jak skała, a po pewnym czasie, odpowiednio przechowywane kruszeją i nabierają aromatu. Co wyjdzie z moich ciastek – zobaczymy za 3 tygodnie. Na razie zapowiadają się całkiem dobrze :).
Nie wiem, czy te ciastka mają polską nazwę. Wiem, że powinny mieć kształt półksiężyca, ale moje są prostokątne :).
☟ W moich przepisach szklanka ma zawsze 250 ml, kostka masła to 200 g, a łyżka lub łyżeczka jest płaska, chyba że wyraźnie zaznaczam, że jest inaczej.
Składniki
- 1,5 szklanki cukru
- 1 łyżka cherry brandy (można zastąpić nalewką lub rumem)
- 3 jajka
- 1,5 łyżeczki ziaren anyżu
- 1⅓ szklanki mąki (tortowa, typ 500-550)
- szczypta soli
- 1 łyżka masła lub innego tłuszczu (do posmarowania blaszek)
🖩 Chcesz przeliczyć miary i wagi? Oto kalkulator.
LUBISZ PRZEPISY DOROTY?
Dołącz do ponad 15 tysięcy osób zapisanych do newslettera! Wysyłam tylko 2-4 wiadomości w miesiącu. Skorzystaj z podpowiedzi, co warto ugotować z aktualnie dostępnych w sklepach, sezonowych składników. Dowiesz się, co u mnie, jakie ciekawe rzeczy polecam i otrzymasz garść kulinarnych (i nie tylko) inspiracji.
E-BOOK NA POWITANIE - GRATIS
Przydatne przepisy i poradniki
Jak zrobić
- Do dużej miski wbijam jajka, dosypuję cukier i miksuję ok. 10 minut do uzyskania lejącej, jasnej masy. Dodaję alkohol, anyż i sól.
- Dodaję mąkę i mieszam całość za pomocą drewnianej łyżki lub drewnianego mieszadła do ciasta.
- Na koniec ugniatam ciasto ręką - powinno być miękkie i odrywać się od ręki. Zawijam je w folię lub zamykam w plastikowym pojemniku i wkładam na ok. 10 godzin do lodówki. Najlepiej wyrobić ciasto wieczorem i włożyć do schłodzenia na całą noc.
- Po leżakowaniu w lodówce ciasto dzielę na 2 części, formuję rulony o grubości ok. 1-1,5 cm i kroję na kawałki długości ok. 5 cm.
- Rozkładam ciastka na ściereczce i nakrawam ukośnie przy pomocy noża. Następnie zawijam ciastka w półksiężyce tak, żeby rozszerzyły się zrobione w nich nacięcia.
- Przykrywam szczelnie ściereczką kuchenną i zostawiam do osuszenia na 24 godziny.
- Kolejnego dnia, kiedy ciastka są już suche, nagrzewam piekarnik do 165 °C (góra + dół), delikatnie natłuszczam papier do pieczenia lub dokładnie smaruję blaszkę, układam ciastka i piekę przez ok. 15 minut. Ciastka powinny zarumienić się lekko od spodu i absolutnie nie mogą zbrązowieć u góry.
- Po upieczeniu trzymam ciastka w chłodnym miejscu przez ok. 3-4 dni. Będą bardzo twarde, ale z czasem zaczną kruszeć.
- Układam ciastka w puszce, oddzielając je kawałkami papieru do pieczenia. Ich smak powinien dojrzeć po ok. 2-3 tygodniach.
Mam nadzieję, że tak długie oczekiwanie się opłaci :). Ciasto tuż po wyrobieniu ma cudowny aromat alkoholu połączonego z anyżem, który niestety gubi się podczas pieczenia. Ale podobno ma powrócić po 2 tygodniach :D.
Tradycyjnie pochodza z Argowii, ale znane sa chyba w calej Szwajcarii 🙂
W pierwszej chwili sie ciezko zastanawialam, coz to za ciasteczka? Az stwierdzilam, ze to nasze swiateczna 'kogucie grzebyki’ (cretes de coq’) 🙂
Mam nadzieje, ze Ci posmakuja 🙂
Pozdrawiam!
Bea: Kogucie grzebyki? Pierwsze słyszę :). Żadna z moich babć nie robiła takich ciasteczek na święta. Z jakiego regionu pochodzą?