Ciekawe miejsce o interesującej historii, która, choć brzmi współcześnie, miała miejsce kilkadziesiąt lat temu. Eileen’s Special Cheesecake. Pasja – zamiłowanie do pieczenia ciast, które, wraz z potrzebą zasilenia domowego budżetu, przerodziło się w pomysł na własną, niewielką cukiernię w samym sercu Nowego Jorku.
Polecone mi, podczas mojej podróży do USA, przez jedną z Czytelniczek, znalazło się na mapie kulinarnych, pieszych wycieczek i w pewien deszczowy, sierpniowy poranek, tuż przed całodziennym spacerem po Upper East Side, wstąpiłam do Eileen’s Special Cheesecake, żeby rozgrzać się przy kawie i kawałku kremowego sernika nowojorskiego.
Pierwsze wrażenie
Przywitana przez miłą obsługę, zamówiłam kawałek ciasta i usiadłam na jednym z hokerów, obserwując krople wody spływające po szybie. Niewielki lokal, a jednak, nawet pomimo chmur na niebie, dość jasny, dzięki dużej witrynie. Mało stolików i kilka miejsc dla tych, którzy co prawda mają trochę czasu na posiedzenie w środku cukierni, ale przyszli tu bez towarzystwa i po zjedzeniu sernika pójdą do pracy lub na umówione spotkanie, albo, tak jak ja, oddadzą się przyjemności zwiedzania Nowego Jorku.
Mało wyszukany, ale miły dla oka wystrój
Standardowemu wyposażeniu szczypty retro dodaje oferta wypisana ręcznie na dekoracyjnej tablicy oraz fotografie powieszone na ścianach: część z nich pochodzi z archiwów rodzinnych właścicielki, a sporo zostało sprezentowanych przez zadowolonych klientów.
Kolory, które przyciągają wzrok
Ciasta, starannie i równo ułożone w przeszklonych chłodziarkach, kuszą kolorami i różnorodnością form. Zdecydowana większość oferty to oczywiście serniki: te duże oraz małe, w Polsce nazywane serniczkami, upieczone w kokilkach. Do wyboru klasyka: sernik nowojorski w wersji z owocowymi dekoracjami, sernik czekoladowy, sernik karmelowy lub sernik z orzeszków ziemnych, serniki z orzechami… Ciasto marchewkowe dla tych, którzy nie tolerują laktozy oraz dwa inne wypieki bez sera. Wystarczająco dużo smaków, żeby pozastanawiać się chwilę nad wyborem i na tyle mało, żeby nie musieć przeciągać w nieskończoność decyzji o tym, co zjemy.
Sernik jak u mamy
Serniki Eileen przygotowane są według rodzinnej, domowej receptury: kruchy spód z ciasteczek, masa serowa, opcjonalne dodatki i polewy. Konsystencja ciast jest mocno kremowa, a ciasto – jakby lekko niedopieczone. I właśnie takiego efektu oczekiwałam: serniki amerykańskie kojarzą mi się z ciastami, które nie znoszą zbyt dobrze transportu, a po upuszczeniu na ziemię rozlatują się jak słynny sernik z serialu „Przyjaciele”, zjadany przez głównych bohaterów z podłogi.
Widziałam wiele bardziej dopracowanych pod względem wyglądu wypieków, ale jedząc sernik od Eileen mamy poczuć, że trzymamy w ręku zwykłe, smaczne, ładne, domowe ciasto. Tu nie ma miejsca na luksus: niektóre serniki są delikatnie zapadnięte, inne mają nierówny brzeg ciasteczkowego spodu i boków.
Ciasta można też zamówić z dostawą do domu lub biura, np. na imprezę urodzinową lub firmowe przyjęcie. Oferta zamówień indywidualnych to o wiele więcej smaków niż to, co możemy zastać na miejscu, w lokalu.
Miła właścicielka
Rozmawiam chwilę z Eileen o tym, jak wyglądała jej droga do sukcesu. Widzę kobietę atrakcyjną i pełną optymizmu, pięknie uśmiechniętą, która z chęcią wyjmuje z lodówki największe ciasto, żeby zapozować do zdjęcia. Słyszę o tym, że głównym narzędziem promocji jej biznesu jest po prostu word of mouth czyli polecanie lokalu przez zadowolonych klientów. Na ścianach, obok zdjęć, wiszą wycinki artykułów i recenzji z gazet.
Próbuję jak smakuje sernik: jest mięciutki, bardzo jasny i kremowy. Rozpływa się w ustach razem z niezbyt chrupiącym spodem i warstwą słodkich owoców. Popijam go kawą z mlekiem sojowym. Jak wszystkie typowo amerykańskie wypieki, jest za słodki na moje podniebienie, przyzwyczajone do mniejszych dawek cukru, ale smaczny. Na pewno warto zamawiać tu ciasta o kwaskowatej nucie, np. sernik z truskawkami.
Biorąc pod uwagę wysokość amerykańskich zarobków oraz dobrą lokalizację Eileen’s Special Cheesecake, oferowane tu ciasta są w przystępnych cenach. Za kawałek serniczka zapłacimy 3,5 USD, czyli, nawet w przeliczeniu na złotówki, jest to cena, którą trzeba zapłacić, jedząc ciasto w polskiej kawiarni. 45 USD za duży, efektowny sernik również nie jest wygórowaną kwotą.
Do pudełka biorę jeszcze kilka kawałków o różnych smakach. Wyruszam na spacer po dzielnicy, w której rozgrywa się akcja „Gossip Girl”: Upper East Side. Serniki towarzyszą mi podczas spaceru i jazdy metrem, spakowane w białe, tekturowe pudełko.
Po kilku godzinach docieram do Tomka Tomczyka, który w tym samym czasie również przyjechał do Nowego Jorku. Otwieram pudło, chcąc poczęstować go jednym z ciast.
Tak, wszystkie się rozleciały :).
Kontakt
Eileen’s Special Cheesecake
17 Cleveland Pl, New York
NY 10012, Stany Zjednoczone
eileensspecialcheesecake.com