To moja kolejna garderoba kapsułowa, którą kompletowałam, bazując na już posiadanych ubraniach. Pozbyłam się sporo niepotrzebnych ubrań zimowych, zwłaszcza sweterków w jaskrawych kolorach, które już dawno przestałam nosić. Oddałam potrzebującym nienoszone czapki, pozbyłam się jednych butów, które od dwóch lat stały w szafie. Dokupiłam tylko czapki z wełną. Oto rzeczy, które będę nosić od grudnia do końcówki marca, chyba że pogoda okaże się jesienno-wiosenna. Typowa garderoba kapsułowa na zimę dla minimalistki, która lubi ubrania wygodne, ale również eleganckie, a gdy nadchodzą siarczyste mrozy, nie przejmuje się tym, jak wygląda.
Zobacz też: Szafa minimalna – ogólne zasady planowania i organizacji
We wpisie o ogólnych zasadach planowania piszę, co i dlaczego nie wchodzi w skład poniższej listy.
36 SZTUK
Magiczna liczba, która czyni cuda, serio! Bazowe kolory to czerń i szarości oraz jasne, chłodne odcienie beżu. Odrobina kolorów jako uzupełnienie i przełamanie monotonii.
KOLORY W CHŁODNYCH ODCIENIACH
Mój chłodny typ urody nie znosi ciepłych barw. Nie przepadam też za grubymi, zapinanymi na duże guziki lub długimi, luźnymi swetrami, albo takimi mocno wzorzystymi. Może przydałby się choć jeden w zimowej garderobie? Możesz go sobie sprawić, jeśli masz ochotę na odrobinę urozmaicenia. U mnie kolor będzie akcentem w dodatkach.
Tym razem mniej butów niż jesienią, choć nadal korcił mnie zakup brązowych botków. Jeśli, podobnie jak jesienią, nie odczuję ich braku w tym sezonie, to znak, że nie są mi potrzebne.
Najstarsze buty w mojej garderobie (nie licząc „martensów” z 1996 roku, które nadal wkładam na koncerty rockowe) to zimowe trzewiki. Sznurowane z przodu, ale w rzeczywistości wkłada się je z boku i zapina na zamek. Kupiłam je, będąc na studiach. Nie wyglądają szczególnie elegancko, ale świetnie sprawdzają się podczas spacerów, kiedy potrzebuję ciepłych butów na płaskiej podeszwie.
A co ze szpilkami? Nie uznaję ich za stały element zimowej garderoby. Noszone po raz ostatni jesienią, poczekają do Wigilii i Sylwestra. Do spódnic i sukienek mam eleganckie kozaki.
Garderoba kapsułowa na zimę – buty
- Czarne kozaki – mój model to skórzane Lasocki, kupione w 2015 roku. Podobne z SPM lub billi bi.
- Brązowe kozaki – mój model to Quazi, kupione w 2011 roku. Podobne z Tamaris, Zign lub Kiomi.
- Czarne botki – mój model to skórzane Carinii, kupione w 2015 roku. Podobne z Pavement lub SPM.
- Trzewiki/śniegowce – mój model to stare, skórzane (nubuk) buty marki Lesta z 2003 roku. Gdybym miała kupić teraz, wybrałabym Tamaris, o wiele ładniejsze!
Garderoba kapsułowa na zimę – spodnie i spódnice
Pod rozkloszowaną spódnicę wkładam halkę i grube rajstopy. Dzięki temu nie marznę, choć w największe mrozy stawiam wyłącznie na chodzenie w spodniach.
- Czarne rurki dżinsowe – mój model to Noisy May, kupione w 2016 roku. Podobne Tommy Hilfiger Sophie lub JdY.
- Granatowe proste dżinsy – mój model to Mohito, kupione w 2012 roku. Podobne Wrangler lub Levis.
- Czarna spódnica ołówkowa – mój model to H&M, kupiona w 2016 roku. Podobna z Zalando Essentials lub Silvian.
- Szara spódnica rozkloszowana – mój model to Sinsay, kupiona w 2015 roku. Podobna Vila lub ADPT.
Garderoba kapsułowa na zimę – bluzki i koszule
Większość z nich znacie już z mojej jesiennej szafy. Teraz dorzucam tyko parę swetrów. Gorąco polecam kupowanie tych, które mają przynajmniej 40% wełny w składzie lub są w całości wykonane z bawełny. Swetry akrylowe (zwłaszcza 100% akrylu) wcale nie grzeją i okropnie się elektryzują. Niestety, to właśnie akryl dominuje w ubraniach zimowych dostępnych w znanych sieciówkach i sklepach internetowych. Marzy mi się sweter z kaszmiru, nawet pomimo wysokiej ceny, ale kupię go dopiero, gdy zniszczy się któryś z aktualnie posiadanych.
Trochę sporo tych czarnych bluzek w zestawie, ale to pozostałość z dawnych lat. Widać moje zamiłowanie do bieli, czerni i szarości, na każdym kroku! Wciąż nie są zniszczone i cały czas w nich chodzę, ale kiedy się zużyją, dwie z nich, być może, zastąpię innymi kolorami.
- Szara bluza z kapturem – mój model to Nike, kupiona w 2015 roku. Podobna z Craft lub Only Play.
- Koszula w serca – mój model to Stradivarius. Inne wzorzyste tej samej marki.
- Koszula w gwiazdki – mój model to Stradivarius. Inne wzorzyste tej samej marki.
- Bluzka w kropki z kokardą – mój model z Tchibo. Podobna Tom Tailor.
- Biała koszula – mój model z Taranko, kupiona w 2009 roku. Podobna z Zalando Essentials, More&More lub Wólczanka Lambert.
- Koszula w kratę – mój model z H&M. Więcej w innych kolorach.
- Niebieska koszula luźna – mój model to Stradivarius. Podobna s’Oliver lub Sparkz.
- Biała bluzka z rękawem ¾ – mój model to H&M. Podobna z Esprit.
- Czarna bluzka z długim rękawem – mój model to H&M. Podobna z Esprit lub Mango.
- Czarna bluzka z przezroczystą wstawką – mój model to H&M. Podobna z Anna Field.
- Szara bluzka z długim rękawem – mój model z Top Secret. Podobna z Esprit lub Only.
- Fioletowa bluzka z bufkami – mój model to Mohito z 2013 roku.
- Czarna bluzka w paski z rękawem ¾ – mój model z H&M. Podobna z More&More.
Garderoba kapsułowa na zimę – swetry
- Granatowy sweter z dekoltem V – mój model to Zara. Podobny z Only.
- Szary sweter z golfem – mój model to Stradivarius z 2013 roku. Podobny z Vero Moda lub Medicine.
- Beżowy sweter ze skandynawskim wzorem – mój model to mkm swetry z 2010 roku.
- Beżowy sweter z prostym dekoltem – mój model to H&M z 2014 roku. Podobny Stradivarius lub Only.
- Beżowy sweter z golfem – mój model to H&M z 2010 roku. Podobny z Vila lub Topshop.
- Żółty sweterek z rękawem ¾ – mój model to Stradivarius z 2014 roku. Podobny z Ralph Lauren lub Vila.
Garderoba kapsułowa na zimę – sukienki
Planowałam zakup szarej, dopasowanej sukienki. Ostatecznie zrezygnowałam i przywróciłam do łask rozkloszowaną, granatową. Pod nią, obowiązkowo, halka. Zostawię sobie jedno miejsce w garderobie na dodatkową sukienkę, którą kupię w połowie zimy, na wyprzedażach. Jeśli okaże się, że jednak nie była potrzebna, to będzie dodatkowa oszczędność miejsca w szafie i portfelu ;).
- Granatowa sukienka rozkloszowana – z Nife. Podobna z Dawanda lub mint&berry.
Garderoba kapsułowa na zimę – marynarki i rozpinane swetry
Długim, lejącym swetrom mówię „nie”. Źle się w nich czuję, jakoś tak staro i nieatrakcyjnie. Bardziej podobają mi się na innych. Jestem przeciwniczką grubych swetrów zapinanych na ogromne guziki. Nie lubię, nie noszę, ale jeśli komuś się podobają, to oczywiście kupić można.
- Szary sweterek na guziki – z Zary. Podobny z Only lub Mango.
- Czarna marynarka – z Zary. Podobna z even&odd lub Click Fashion.
Garderoba kapsułowa na zimę – płaszcze i kurtki
Zamiast puchowej kurtki wybieram płaszcz, który grzeje większość ciała, zwłaszcza gdy na zewnątrz panują duże mrozy. Rolę krótkiej „puchówki” pełni moja wiosenno-jesienna kurtka bomber, pod którą można włożyć grubą bluzę polarową. Nie zastąpi to grubej kurtki puchowej, ale na największe zimno, kiedy moda schodzi na boczny tor, mam, wspomniany już, puchowy płaszcz.
- Szary płaszcz – mój model to Mango z 2012 roku. Podobne Tommy Hilfiger i Kiomi.
- Czarny płaszcz – mój model to Zara z 2012 roku. Podobne New Look, Benetton i Simple.
- Czerwony płaszcz – mój model to Mango z 2008 roku.
- Puchowy płaszcz – mój model to Zara z 2013 roku. Podobne z Esprit i Pepe Jeans.
- Czarna bomberka – mój model to Stradivarius. Podobna Vero Moda.
Garderoba kapsułowa na zimę – dodatki
To, co nie wchodzi w skład bazowej garderoby. Czapki, rękawiczki, szaliki, torebki, kapelusze. Zasada tworzenia szafy minimalnej nie narzuca maksimum rzeczy, które można w tej kategorii nabyć, ale nie warto niepotrzebnie szaleć. Na zimę spokojnie wystarczy nawet jedna czapka, szalik i rękawiczki oraz 2 torebki.
Nakrycia głowy
- Czapki robione ręcznie – moje modele to Gałgan Szary jak Słoń i Pastelove 2 Winter.
- Czarny kapelusz – mój model to Stradivarius. Podobny z mint&berry.
Szaliki
- Szal dwustronny – mój model to Stradivarius
- Szal w paski – mój model to Stradivarius
- Szal z paszminy z Maroka
- Czerwony szal w kratkę – mój model to H&M
- Komin Gałgan – w kolorze Pastelove
Rękawiczki
A może powinnam dokupić grubsze rękawice? Nigdy nie były mi potrzebne, bo te skórzane, ocieplone futerkiem, zawsze grzeją wystarczająco.
- Czarne – mój model to Carry. Podobne z mint&berry.
- Granatowe – mój model „no name” z hipermarketu. Podobne z Roeckl.
Paski do spodni
Dwa podstawowe to czarny i brązowy. Cały czas korci mnie, żeby kupić też cieńszy, czerwony pasek skórzany. Od zeszłego sezonu kończy się na korceniu, a to znak, że nie jest mi potrzebny i nie muszę go mieć ;).
- Czarny skórzany – mój model to Pas-Al. Podobny z Simple.
- Brązowy skórzany – mój model to Bershka. Podobny Tom Tailor.
Torebki
W minimalnej wersji wystarczą dwie: duża, pojemna, w kolorze brązowym lub czarnym i mała, kopertówka, pasująca do eleganckich stylizacji. Moja kolekcja jest trochę większa.
- Czarna duża – mój model to Wittchen. Podobna tej samej marki.
- Brązowa shopper – z Zary. Podobna z Wittchen.
- Brązowa na łańcuszku – Patrizia Pepe. Podobna z Furla.
- Czarna na łańcuszku – Furla. Podobna Filippa K lub Patrizia Pepe.
- Czerwona na łańcuszku – z Wittchen. Podobna tej samej marki.
Oto moja pełna garderoba kapsułowa na zimę – szafa minimalna na grudniowe, styczniowe i lutowe dni. A może coś można byłoby w niej zmienić? Czekam na Wasze komentarze i sugestie!