Mój zestaw przeciwpowodziowy :). Kiedy do Wrocławia dociera wielka woda, a ja jestem już po ewakuacji, popijam sobie grzane wino z rabarbarem. Dorzucam gałkę lodów waniliowych i odsiewam powodziowe plotki od smutnych faktów. Jeszcze parę łyków i… co tam, najwyżej to ja będę „zalana”.
Zobacz też: Więcej przepisów napoje alkoholowe
Taki deser jest wręcz idealny na tegoroczną, majową pogodę. W sklepach, na targach i w ogrodach jest już przecież rabarbar, a na niebie ciągle brakuje nam słońca. Grzane wino z rabarbarem raz! A może dwa? 🙂
☟ W moich przepisach szklanka ma zawsze 250 ml, kostka masła to 200 g, a łyżka lub łyżeczka jest płaska, chyba że wyraźnie zaznaczam, że jest inaczej.
Składniki
- 500 ml czerwonego wina (półsłodkie lub słodkie)
- 100 g cukru
- 1 łyżka miodu
- ½ łyżeczki cynamonu
- 2 goździki
- 500 g rabarbaru
🖩 Chcesz przeliczyć miary i wagi? Oto kalkulator.
LUBISZ PRZEPISY DOROTY?
Dołącz do ponad 15 tysięcy osób zapisanych do newslettera! Wysyłam tylko 2-4 wiadomości w miesiącu. Skorzystaj z podpowiedzi, co warto ugotować z aktualnie dostępnych w sklepach, sezonowych składników. Dowiesz się, co u mnie, jakie ciekawe rzeczy polecam i otrzymasz garść kulinarnych (i nie tylko) inspiracji.
E-BOOK NA POWITANIE - GRATIS
Jak zrobić
- W garnku podgrzewam wino z cukrem, miodem i przyprawami.
- Rabarbar kroję na kawałki o szerokości 1-2 cm i wrzucam (najlepiej dwoma partiami) do wina, w momencie gdy zacznie wrzeć. Zmniejszam ogień i gotuję.
- Gdy rabarbar zmięknie, wyjmuję go łyżką cedzakową i wkładam do miseczek.
- Wino podgrzewam tak długo, aż odparuje do objętości ok. 200 ml. Zalewam nim rabarbar i odstawiam na kilka minut.
- Ozdabiam gałką lodów waniliowych i podaję.
- Przed podaniem, po lekkim schłodzeniu, można dodać do tak przygotowanego deseru świeże, pokrojone w ćwiartki truskawki lub np. jagody albo jeżyny.
Wartości odżywcze
Deser zgłaszam do akcji „Rabarbarowe wypieki” organizowanej przez Beatę. Smacznego :).
@wypiekibeaty: fajnie, w takim razie już wrzucam :).
Takie przysmak też może zostać dodany do rabarbarowej akcji;)
Pozdrawiam
dobrze jest odganiac smutne myśli. czymś pysznym..
Fantastyczny pomysł! Zapisuję! Twoje bloga też – dodaję do ulubionych- bardzo mi się tu podoba!
Pozdrawiam serdecznie:)
Oj, nie dziwię się, że masz na takie coś ochotę ! Trzymam kciuki, żeby Cie nie zalało na prawdę !
Grazynko, trzymaj, trzymaj, dzisiaj kulminacyjna fala we Wrocławiu. Mój blok raczej ominie, ale o dom moich rodziców niestety może zahaczyć. Paula, Ania: dzięki, polecam wypróbować, można pić jak kompocik :).
wyśmienicie podane! bardzo lubię ten aromat 🙂