W zeszłym tygodniu zostałam wytypowana przez Andzię35 do udziału w ostatniej rundzie blogowego kulinarnego łańcuszka prowadzonego przez Ivkę76. Wybieram kormos!
Kulinarny łańcuszek polega na ugotowaniu dwóch potraw – pierwszą z nich jest danie wytypowane przez inną blogerkę (wybieramy jedną z dwóch propozycji), która zgłosiła nas do łańcuszka, a drugie robimy sami, według własnego uznania. A na zakończenie organizujemy wielkie, wspólne gotowanie najlepszej według wszystkich blogerek potrawy.
Ponieważ uczestniczę w ostatniej rundzie, nie będę typowała kolejnej osoby do łańcuszka i przygotowywała dwóch dań. Moja rola polega na wyborze jednego z dań proponowanych przez Andzię35, przygotowanie i publikacja na blogu.
Co proponowała Andzia:
- Kurczak Shai Korma
- Kormos
Okazało się, że mam w domu praktycznie wszystkie składniki na kormos, więc od razu przystąpiłam do przyrządzania :). To pyszny, grecki deser, który bardzo przypomina nasz polski, klasyczny blok czekoladowy, ale robi się go odrobinę inaczej, opcjonalnie dodając jajko i likier oraz wykorzystując zwykłe mleko, a nie, tak jak u nas – mleko w proszku. Ma trochę delikatniejszą, lżejszą konsystencję.
☟ W moich przepisach szklanka ma zawsze 250 ml, kostka masła to 200 g, a łyżka lub łyżeczka jest płaska, chyba że wyraźnie zaznaczam, że jest inaczej.
Składniki
- 200 g masła (1 kostka)
- 125 g gorzkiej czekolady
- 2 łyżki cukru
- ½ szklanki mleka
- ½ szklanki likieru (u mnie gruszkowy, można też dodać pomarańczowy, limonkowy, czekoladowy, wiśniowy, kawowy lub orzechowy)
- 2-3 duże paczki herbatników (ok. 200-300 g)
- 1 jajko (opcjonalnie)
🖩 Chcesz przeliczyć miary i wagi? Oto kalkulator.
LUBISZ PRZEPISY DOROTY?
Dołącz do ponad 15 tysięcy osób zapisanych do newslettera! Wysyłam tylko 2-4 wiadomości w miesiącu. Skorzystaj z podpowiedzi, co warto ugotować z aktualnie dostępnych w sklepach, sezonowych składników. Dowiesz się, co u mnie, jakie ciekawe rzeczy polecam i otrzymasz garść kulinarnych (i nie tylko) inspiracji.
E-BOOK NA POWITANIE - GRATIS
Jak zrobić
- Masło roztapiam z czekoladą i cukrem, trzymając garnek uniesiony nad gazem i cały czas mieszając.
- Dodaję mleko, jajko, alkohol, nadal mieszam i podgrzewam, aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
- Dorzucamy niezbyt drobno pokruszone herbatników, ostatni raz mieszam.
- Masę dzielę na dwie części i każdą wylewam na dość duży kawałek folii aluminiowej lub wlewam całość do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.
- Zawijam i wstawiam do zamrażarki (w moim przypadku - na balkon, gdzie mróz osiągał akurat poziom -10 °C). Kormos najlepiej jest mrozić całą noc.
- Przed podaniem kroję w plastry lub w dużą kostkę.
Kormos smakuje wybornie i w zasadzie dość nietypowo. Wydaje mi się, że skoro jest to grecki przysmak, powinno się go spożywać mocno schłodzonego, popijając mrożoną kawą. Jak myślicie?
Serdecznie dziękuję za zaproszenie do zabawy i polecam się w kolejnych łańcuszkach kulinarnych!
Osobiście na Krecie jadłam z lodami czekoladowymi i to był strzał w dziesiatke!
Czekoladowy obłęd :). W sumie sam kormos też można byłoby zmrozić przed podaniem :).
pychota, dizeki za ten przepis 🙂
Bardzo ładny Ci wyszedł:))))
A wiesz, ze faktycznie przydałaby się do tego mrożona kawka:))
Pozdrawiam cieplutko!
Dzięki Aniu. Oprócz tego przydałoby się lato do kompletu 🙂