Od 15 roku życia używam kremów nawilżających, nakładam maseczki i dbam o wygląd swojej skóry. Mam za sobą 18-letnią wojnę z trądzikiem, który pozostawił trwałe ślady w postaci jaśniejszych przebarwień. Dobre geny – to słyszę od wszystkich, którzy pytają o mój wiek, bo w wieku 35 lat prawie w ogóle nie mam zmarszczek. Czy jestem za chirurgią plastyczną i zabiegami medycyny estetycznej? I tak, i nie. Dziś opowiem Wam, jak działa kwas hialuronowy na zmarszczki – a właściwie jak to było w moim przypadku, dlaczego i kiedy warto i czy w ogóle mi to było potrzebne do szczęścia.
Zobacz też: Więcej wpisów urodowych
Mam czoło jak po botoksie i kiedy unoszę do góry brwi, prawie w ogóle nie marszczy mi się skóra. A zabiegu z botoksem nie chciałabym sobie zrobić, bo moja twarz i bez niego wyraża wystarczająco mało emocji. Uważam, że do wszelkich ingerencji w ciało trzeba podchodzić bardzo ostrożnie, bo własny wygląd oddajemy wtedy w cudze ręce, a wystarczy spojrzeć jak wyglądają amerykańskie gwiazdy, które dobrze zarabiają i mają, teoretycznie, dostęp do najlepszych specjalistów, żeby przekonać się, jak łatwo można przedobrzyć i skończyć z szablonowym wyglądem pani o napompowanych ustach, policzkach i brwiach w kształcie dwóch nietoperzy, osadzonych na nieruchomym czole.
Przyglądam się starym zdjęciom rodziców, patrzę jak wyglądają teraz i wiem, że chociaż długo będę wyglądać młodo i dobrze, ostatecznie zestarzeję się nieładnie i może gdybym nie wykonywała zawodu związanego z występami przed kamerą, zupełnie bym się tym nie przejmowała. Doszłam do wniosku, że wiek 35 lat to dobry moment na to, żeby do kremów, maseczek i domowej mikrodermabrazji dołożyć jakieś mocniejsze zabiegi, jednak bez ingerencji skalpela.
Na moim czole, od paru lat, powoli pojawia się lwia zmarszczka. Pionowa, widoczna tylko wtedy, kiedy zmrużę oczy, ale kamera i aparat widzą ją zawsze, jako ciemną kreskę. Postanowiłam sprawdzić, co można nią zrobić.
Ze zwrotu biletu na odwołany koncert miałam zapas kilkuset złotych na Grouponie. Sprawdziłam oferty i wykupiłam zabieg: Wypełnianie zmarszczek kwasem hialuronowym: 3 partie twarzy: oczy + linia łez pod oczami + bruzdy nosowo-wargowe w cenie 179,99 zł zamiast 597 zł.
Dla kogo kwas hialuronowy?
To jeden z najbezpieczniejszych zabiegów medycyny estetycznej, bo kwas hialuronowy występuje naturalnie w ludzkiej skórze, a po wstrzyknięciu nawilża, rewitalizuje i działa jako wypełniacz. Docelowo, po upływie czasu, kwas hialuronowy pomaga odbudować zanikające włókna kolagenowe, których niedobór powoduje powstawanie zmarszczek. Warto zacząć stosować go wtedy, kiedy pojawiają się pierwsze, drobne zmarszczki i do poprawy wyglądu skóry nie będzie jeszcze potrzebna duża, mocna dawka, przy okazji dużo łatwiej będzie o widoczne efekty.
Kwas hialuronowy – zabieg na Grouponie
Czy warto korzystać z takich zabiegów na Grouponie? O tym za chwilę. Miałam już za sobą pozytywne doświadczenie przy zakupie pakietu laserowej depilacji w salonie „Dotyk piękna” przy Zwycięskiej oraz radiofrekwencji RF w salonie „La femme Declare” przy Biskupiej, więc… skorzystałam, umówiłam się na wizytę i konkretnego dnia, o ustalonej porze, pojawiłam się w gabinecie kosmetycznym L’Bioline przy ul. Walońskiej we Wrocławiu.
I tutaj dowiedziałam się, że to nie taki kwas hialuronowy, o którym myślę, po którym efekt utrzymuje się przez pół roku.
Mogłam sprawdzić wcześniej ceny i dowiedzieć się, że preparaty są różne, więc, teoretycznie, sama sobie jestem winna. Ale prawda jest taka, że jako klient, nie muszę ich przecież więcej odwiedzić, a każdy ma swoją politykę cenową: jedni wolą zarabiać na dużej liczbie sprzedanych zabiegów klientkom, które zrobią je jednorazowo, a inni budować trwałe relacje i „dosprzedawać” kolejne usługi paniom, które zostają stałymi bywalczyniami ich salonów.
Trwały kwas hialuronowy – cena i efekt na 1 rok
Taki zabieg musi kosztować więcej i warto sprawdzić wcześniej, zwłaszcza przed zakupem na Grouponie, jaką mieszankę stosuje się w gabinecie. Ceny za mocniejszy preparat wahają się od 600 do 1500 zł za 1 ml. Mój zabieg, który kupiłam, to tak naprawdę igłowa mezoterapia.
Czy ostrzykiwanie kwasem hialuronowym boli?
W miłej i spokojnej atmosferze położyłam się na kozetce, zostałam posmarowana kremem znieczulającym i rozpoczął się zabieg nakłuwania, który potrwał kilkadziesiąt minut.
To oczywiście indywidualna kwestia. Jednych tak, innych nie, czasem słabiej, innym razem mocniej. Mnie nie bolało na czole i przy oczach, za to w okolicach ust – bardzo.
Po wprowadzeniu preparatu wykonuje się delikatny masaż, żeby zapobiec zbrylaniu się mieszanki pod skórą. To też kwestia indywidualna – u jednych preparat będzie się zbrylał mocniej, u innych od razu zwiąże ze skórą.
Nie wolno wykonywać makijażu, więc jeśli niepomalowane absolutnie nie pokażecie się poza domem, na zabieg warto wybrać się w piątek po pracy.
Mój preparat zbrylił się ponownie po wyjściu z gabinetu i na zakupy oraz załatwiać różne sprawy na mieście pojechałam tak:
Jak długo skóra pozostaje zaczerwieniona? To też indywidualna kwestia. Czasem do regeneracji wystarczy jedna noc, innym razem 2-3, a lekkie zaczerwienienia i ślady po nakłuciach widać tu i ówdzie, w najwrażliwszych miejscach.
Efekt wypełnienia utrzymywał się przez tydzień. Budziłam się rano i wyglądałam na wypoczętą, nawet jeśli za krótko spałam. Po tygodniu moja twarz wróciła do wyjściowego wyglądu sprzed zabiegu, zmarszczka na czole znów była widoczna, chociaż muszę przyznać, że skóra pod oczami i wokół nich wyglądała lepiej jeszcze przez ok. 2 tygodnie.
Słabszy kwas hialuronowy – czy warto wykonać ten zabieg?
Według mnie – nie warto. To są tak drobne zmiany, że nikt poza nami ich nie dostrzeże, a w tej cenie lepiej kupić dobry, specjalistyczny krem nawilżający lub pod oczy i nie mam tu na myśli tych znanych, sieciowych marek dostępnych w centrach handlowych i drogeriach czy sprzedaży bezpośredniej, a faktycznie coś, co ma przemyślany skład i dobrze działa. Lub samodzielnie przygotować krem z kwasem hialuronowym w domu, korzystając z receptur dostępnych w Internecie.
Moja zmarszczka pomiędzy brwiami jest widoczna dokładnie tak samo jak była, a po tygodniu nie było już na niej widać żadnej różnicy przed i po zabiegu. Szkoda inwestować w tego typu usługi, nie sprawdzając wcześniej rekomendacji osób, które z nich korzystały i nie oglądając efektów na ich twarzach.
Niesamowite efekty, bardzo mi się podobają. Ja też używam produktów z kwasem hialuronowym. Oprócz tego stosuję tylko i wyłącznie rzeczy ze sklepu z naturalnymi kosmetykami, ponieważ mają one świetne składy.
Jeśli chcecie skorzystać z kwasu hialuronowego to tylko bezpieczne, sprawdzone marki takie jak Filorga, Croma, Neauvia, czy Styage. Sprawdzajcie pochodzenie bo różnie może być.. Kupowałam w różnych hurtowniach i sklepach internetowych te marki są najbezpieczniejsze. A jak się dobrze poszuka to w fajnej cenie można znaleźć.
Witam. Jeśli chodzi o zabiegi z kwasem hialuronowym to polecam dr Lelonkiewicz Z Wrocławia. Dwa razy robiłam wypełnianie kwasem u pani doktor i jestem zachwycona efektami. Cena takiego zabiegu 10 razy większa o tej która Pani zapłaciła na gruponie?
Prawdopodobnie wykupilas zabieg kwasem nieusieciowionym- to zwykla mezoterapia, ktora nie przynosi zadnyc efektow, ale uzycie w nazwie kwasu hialuronowego , ma zmylic klienta , Kwas nieusieciowiony nie wiele daje bo ten rodzaj kwasu nasz organizm metabolizuje szybko .Do wypelniania i iniekcji stosuje sie kwasy usieciowione i wtedy cena za 1ml ampulki to 600zl i wiecej. Ten zabieg na ktory sie udalas to naciganie i strata pieniedzy. Dzisiaj stosuje sie kwas delikatnie usieciowiony w 15mg nawet w mezoterapii , o ile dobrze pamietam – Light eye, nazywa sie zabieg i procz kwasu znajduja sie wyciagi i peptydy. Cena zaporowa -ok.350 zl za jeden zabiej , wiec slabo…. Efekt wypelnienia jest na gora dwa miesiace, wyciagi dzialaja preciwstarzeniowo i to tyle z zalet…
Mogło tak być jak piszesz, dzięki za Twój komentarz Ago! Zastanawiam się, czy nie zrobić jeszcze jednego podejścia, tym razem do jakiejś lepszej mieszanki i na pewno nie przez zakupy grupowe ;).
Ta „lwia zmarszczka” to właściwie tylko rowek między brwiami, więc jest szansa, że się nie utrwali.
A co do ocen wieku, to masz dość ostre rysy twarzy, kobiecy typ urody, więc wyglądasz mniej więcej na tyle, ile masz.
a ja wydałam 1000 zł na bruzdy nosowo wargowe. Z jednej strony mam bardziej niż z drugiej. Minął ponad rok i dopiero z jednej strony (tej gdzie miałam głębszą zmarchę przed zabiegiem) lekko widać że coś się zaczyna robić. Mam swoją babeczkę i jestem uzależniona 😀
Poleć miejsce Jolu, na pewno komuś się przyda sprawdzony kontakt :).
Ja osobiście uważam ze wykonywanie zabiegów mezoterapi iglowej z użyciem kwasu hialuronowego jak najbardziej ma sens, bo produkt omija barierę naskórkową (czego nie robią kremy ) wiec jest deponowany bezpośrednio do skóry właściwej czyli tam gdzie powinien się znajdować między włóknami kolagenowymi i elastynowymi. Mikro uszkodzenia spowodowane igłą ,wymuszają system samoregeneracji dzięki czemu dochodzi do namnazania fibroblastow. Czyli generalnie jakość skóry zdecydowanie się poprawia,to oczywiste że zmarszczki po 1 zabiegu nie znikną, ale pieniadze które wydalas nie poszły w błoto,zapewniam Cię ze pomimo tego że kwas się wchłonął, skóra w tym miejscu uległa lekkemu pogrubieniu -więcej kolagenu. Kwas nieusieciowany służy tylko nawilżeniu skóry i jej wzmocnieniu,jest to bardzo dobra profilaktyka przeciwzmarszczkowa.Ale Ty oczekiwalas efektu ktory daje wypełniacz,a to jest roznica .Szkoda ze kosmetyczka nie wytłumaczyla Ci przesłania tego zabiegu :/ Pozdrawiam.Anna Kosmetolog. ŚLĄSK
Dziękuję Aniu, faktycznie brzmi to sensownie :).
Masz racje. 180 PLN za tydzień lekkiego efektu, gdzie ja różnicy nie widzę jest nieopłacalny.
czy będzie jakiś wpis o robieniu kremów albo o liście kremów z naprawdę dobrym składem?
Ja mam zawsze z tym problem 🙁
Mam w planach zrobić ogólny filmik wyjaśniający, jak robi się krem w domu i dlaczego warto, a co może stać na przeszkodzie. Natomiast na opracowywaniu receptur na różne problemy i dolegliwości się nie znam i raczej znać się nie będę, więc skończy się na zaprezentowaniu konkretnych rozwiązań, które przetestowałam i sprawdziły się u mnie, na mojej cerze.
Byłabym przerażona widząc siebie w tej „zbrylonej” wersji po zabiegu… O.o Faktycznie, masz rację, nie wart zachodu taki zabieg… A poza tym inna kwestia jest taka, że na stronach oferujących zakupy grupowe większość ogłoszeń to tak naprawdę śmieci… Niby wygląda fajnie, a potem okazuje się, że jest tam tyle haczyków i „gwiazdek”, że się odechciewa… Ja od kilku lat nie korzystam już z żadnych kuponów. Na pewno nie pozwoliłabym sobie nic robić z twarzą „na kupon”… Kiedyś korzystałam z takich ofert bardzo często. Praktycznie co weekend byłam z mężem w innej restauracji i dzięki temu odkryliśmy naprawdę niejedną perełkę. A teraz jest to głównie forma promocji dla nowo otwartych miejsc, które chcą szybko zrobić kasę i wydaje im się, że kupony im to umożliwią, albo jest to sposób ratowania upadających restauracji/zakładów itp. W każdym razie, ja kuponom mówię stanowcze nie…
sorry, ja nie widze roznicy…bylas ladna przed, jestes ladna po… a te 2 cm zmarszczek rozrzucone po twarzy… nikt tego nie widzi… ok, ja tez robie takie cuda-wianki., ale porzadny dzien w saunie, lub sportowy dzien daja taki sam efekt, a sa tansze…
Dzień w saunie nie ma działania przeciwzmarszczkowego, co najwyżej może wpływać relaksująco i poprawiać samopoczucie :).