Podczas konferencji „Operacja Talent” organizowanej przez mieszczący się w pięknym Wrocławiu polski oddział Opera Software (moja pełna relacja pojawi się tu w poniedziałek) Paweł Tkaczyk, moderator naszej dyskusji, zapytał nas, uczestniczących w panelu dyskusyjnym blogerów, o nasze trzy największe talenty (oczywiście poza tym do prowadzenia bloga i do tego, czym zajmujemy się na co dzień).
Okazało się to niełatwym zadaniem i chyba każdy z nas miałby trudności z odpowiedzią na to pytanie. To zadziwiające, z jaką łatwością przychodzi nam, jako społeczeństwu, krytyka innych, jak bardzo wydaje nam się, że na wszystkim się znamy, a kiedy oficjalnie mamy okazję pochwalenia się swoimi umiejętnościami, większość nie ma nic do powiedzenia. Jak to jest z Wami? Macie jakieś oficjalne lub ukryte talenty? Oto moje:
- Talent do samodoskonalenia – na desce snowboardowej nauczyłam się jeździć przez internet, sama nauczyłam się grać na gitarze i sama, w domu, nauczyłam się języka włoskiego. Ten talent zawdzięczam dużej cierpliwości, samodyscyplinie i wytrwałości.
- Łatwość nauki języków obcych i brak barier językowych – znam kilka języków obcych, na różnym poziomie i mam zasadę porozumiewania się, choćby za pomocą kilku najprostszych zwrotów, w języku kraju, w którym akurat się znajduję. Język angielski wkracza do rozmowy dopiero wtedy, gdy druga osoba, z którą rozmawiam, kompletnie mnie nie rozumie.
- Łatwość w nawiązywaniu kontaktów – jestem bardzo otwartą osobą i potrafię dobrze dopasować się do rozmówcy.
Z innych talentów:
- Zdolności manualne – potrafię szydełkować, robić na drutach, modelować w masie solnej, wiercić dziury w ścianie, wieszać obrazy i relingi oraz wykonywać w domu drobne naprawy i remonty.
- Doskonała pamięć – niestety wybiórcza ;). Pamiętam świetnie tytuły obejrzanych filmów i występujących w nich aktorów. Jestem chodzącą bazą IMDB.
- Podobno dobrze gotuję ;).
Dzien dobry jak pieknie ze pani docenia swoje talenty niestety ludzie czesto mysla ze sa do niczego ;( a przeciez kazdy z nas jest wyjatkowy 🙂 zaciekawilo mnie to , ze naucYla sie Pani jezyka wloskiego sama z jakich zrodel pani korzystala ? Dziekuje pozdrawiam
Dobry wieczór! Uczyłam się z kursu na płytach CD wydawanego przez Pons :). Po kilku latach nieużywania języka niestety większości zapomniałam, ale na szczęście rozumiem jeszcze to, co czytam i potrafię się porozumieć w podróży w podstawowych sytuacjach. Teraz do nauki słówek mogę polecić aplikację Duolingo, która pomogła mi trenować hiszpański oraz metodę nauki Glossika – opanowałam z nią hiszpański w stopniu zadowalającym do porozumiewania się podczas wyjazdów i czytania książek :). Powodzenia w nauce!
Hej!
potwierdzam punkt trzeci :)))!
Wszystkiego dobrego!!!
To już wiem, do kogo muszę się udać, jeśli będę miał ramki i relingi do przymocowania. To mój absolutny anty-talent. Wiercisz w ścianach też? 😉
W ścianach, w kaflach, w czym tylko zechcesz ;).