Rudawy Janowickie w 2 dni czyli pomysł na Sokoliki na weekend. Coś w sam raz dla mieszkańców Wrocławia, skąd do pokonania będzie trasa 100 km autem lub pociągiem, albo dla wszystkich miłośników skałek o nietypowych kształtach. A także dla tych, którzy trenują wspinaczkę. Tutaj powspinacie się po specjalnie wytyczonych trasach! Uważam, że to trochę niedoceniany region, który ma mnóstwo do zaoferowania!
Zobacz też: Piękne miejsca w Karkonoszach
W góry Sokole pojechałam pierwszy raz w życiu. Zaplanowałam trasę na Rudawy Janowickie w 2 dni, taki trochę przedłużony weekend. Możecie przyjechać w piątek po pracy i np. rozpocząć od zwiedzania Doliny Pałaców, a w sobotę i niedzielę spacerować po górach. Ale najkorzystniej ze względu na logistykę i koszt paliwa będzie zacząć (lub zakończyć) od Kolorowych Jeziorek. Taki był właśnie mój plan!
Kolorowe jeziorka najlepiej w środku tygodnia
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że przez tych parę dni zwiedzania czeka nas piękna pogoda. A w tym miejscu to szczególnie ważne! Kilka niedużych jeziorek, a przy odpowiedniej aurze i porze dnia każde z nich ma inną barwę wody. Jak to możliwe? Znajdują się na różnych podłożach i odbijające się w wodzie promienie słońca pozwalają na takie piękne, kolorystyczne efekty.
Bardzo liczyłam na to, że zobaczę te charakterystyczne kolory, które wcześniej wypatrzyłam na zdjęciach w internecie. I od razu mam dla Was przydatną wskazówkę: nie nastawiajcie się na cuda! Z reguły na miejscu okazuje się, że barwy, które zobaczycie, nie wyglądają tak imponująco jak te podrasowane w programach do obróbki zdjęć, które obejrzycie w internecie. Właśnie tak było również tego dnia, kiedy my przyjechaliśmy obejrzeć Kolorowe Jeziorka. Jednak uważam, że i tak warto tu przyjechać, byle nie w weekend. A dlaczego? Bo ze względu na sporą bazę noclegową (pola namiotowe i dla kamperów czy pokoje noclegowe i okoliczne pensjonaty i hotele) oraz wyjątkowo łatwy szlak prowadzący obok jeziorek jest to oblegana atrakcja turystyczna.
Możecie zostawić auto na pobliskim parkingu (skorzystajcie z oferty tego, który informuje, że jest najtańszy i że kolejne bliżej bramy będą kosztować więcej). Im bliżej wejścia do parku, tym cena za parking wyższa.
Teren jest dobrze przygotowany dla turystów. Łatwa trasa, dlatego można tu przyjść nawet z dziećmi. Na miejscu, już na terenie parku, znajduje się też bar. Jednak w środku tygodnia, w czasie mojego piątkowego pobytu w sierpniu, był zamknięty. Dla mnie bomba, bo nie lubię rozwszeszczanych turystów pijących browary w takich ładnych miejscach, do których w dodatku przyjeżdżam zaznać ciszy i spokoju :).
Jezioro Żółte, Purpurowe i Turkusowe. Jak widzicie, w godzinach tuż przed południem nie bardzo widać ich kolory, pomimo przepięknej, słonecznej pogody. Za to z parkingu można tutaj przyjść w zaledwie 25 minut, a potem dalej, mało wymagającym szlakiem, dojść na Wielką Kopę. Po drodze na Kopę możecie też zobaczyć Zielony Stawek (nie dotarłam w to miejsce).
Uwaga: latem najmniejsze jeziorka (czyli żółte i zielone) mogą całkowicie wyschnąć. Największe wrażenie ma szansę zrobić na Was to w turkusowym kolorze. Ciekawa jestem, czy uda Wam się zobaczyć je w pełnej okazałości i bajkowej barwie. Ja nie widziałam, za to pięknie odbijały się w nim drzewa i błękitne niebo!
Trasa z Czarnowa na Skalnik
Zaplanowałam wejście na Skalnik, nie skupiając się mocno na dostępnych w internecie fotografiach. Chciałam zrobić rozgrzewkę i przejść potem do Wołka. Włożyłam buty trekkingowe, przygotowałam malutki plecaczek z prowiantem i poszliśmy!
Z Czarnowa do Skalnika prowadzi krótka i łatwa trasa do pokonania w kilkadziesiąt minut. Jeśli zdobywacie Koronę Polski, na Waszej liście nie może zabraknąć tej górki. To najwyższy szczyt w Rudawach Janowickich: 945 m n.p.m. Cały porośnięty drzewami, więc nie liczcie na spektakularne widoki. Najbliższy punkt widokowy znajdziecie na Ostrej Małej (szkoda, że nie sprawdziłam tego przed podejściem, bo na pewno bym tam zajrzała! ;)). Polecam trasę niebieskim szlakiem spod Agroturystyki Czartak. Przejdziecie przez przyjemny las i zrobicie rozgrzewkę przed chodzeniem w kolejne miejsca.
Możecie pokusić się o spacer drogą szczytową aż do Wołka, ale uważam, że przy ograniczonym czasie na to, żeby zobaczyć najładniejsze Rudawy Janowickie, lepiej przeznaczyć go na zwiedzanie innych szlaków. Dlatego właśnie my podjęliśmy decyzję, że schodzimy ze Skalnika i zmieniamy trochę plany. Polecam szybki powrót najbliższym szlakiem do Czarnowa i wycieczkę autem do Mysłakowic przez Kowary.
Na obiad do Siedliska Pstrąga
W miejscowości Mysłakowice znajduje się pewna restauracja oferująca potrawy rybne. Do wizyty zachęciły nas drogowskazy, a na miejscu okazało się, że trafiliśmy do krainy dmuchanych pałaców i wielkiego placu zabaw! Ale niech Was, którzy liczą na spokój i posiłek w ciszy, nie przeraża to miejsce. W samej restauracji, która znajduje się obok, jest cicho i możecie wybrać jeden ze stolików w środku, na tarasie lub blisko oczka wodnego. Naprawdę warto tu przyjechać dla pysznej ryby! Jest serwowana w wersji smażonej w całości lub filetowanej, a także jako ryba z pieca. Dokupiłam sobie podejście do baru sałatkowego, a jako dodatek wybrałam pieczone ziemniaczki. Rewelacyjny obiad dla dwóch osób za niecałe 80 zł, w tym koszt piwa. Polecam!
- Siedlisko Pstrąga – fajna miejscówka oferująca smaczne ryby
Pstrąg dobrze doprawiony, świeży, z dodatkiem masła i czosnku oraz ziół. Mój dodatkowo z warzywami. Rewelacja! Bardzo lubię, kiedy tak pozytywnie zaskakują mnie miejsca, które na pierwszy rzut oka nie wróżą dobrych wrażeń.
Po obiedzie wspinaczka na Krzyżną Górę i Skalnik
Z Mysłakowic pojechaliśmy do Wojanowa. Zameldowaliśmy się u pani Danuty i chwilę później wyruszyliśmy autem pod Schronisko Szwajcarka. Niektóre parkingi są tu płatne, ale w miejscu, gdzie postawiliśmy legalnie auto, nikt nie pobrał od nas opłaty. Może dlatego, że był to piątek, w dodatku w godzinach popołudniowych?
Czarnym szlakiem rozpoczęliśmy wędrówkę na Krzyżną Górę. To tylko 25 minut wspinaczki, a po drodze można podziwiać Husyckie Skały. Bardzo ładne formacje skalne charakterystyczne dla Rudaw Janowickich. A oprócz tego miejsce, w którym, jak głosi legenda, swoje życie stracili husyccy uciekinierzy po oblężeniu zamku Sokolec.
Można tu odpocząć i podziwiać widok na Sokolik.
Krótka, 5-minutowa wspinaczka szlakiem spod Husyckich Skał na Krzyżną Górę i oto pierwszy widok na Karkonosze, jaki w końcu mogłam zobaczyć i za którym było mi już tęskno!
Te góry to miłe wspomnienia z dzieciństwa i młodości i zawsze cieszy me oko widok na ich panoramę. Byłam szczęśliwa do tego stopnia, że nie sfotografowałam słynnego krzyża na szczycie Krzyżnej Góry :). Kilkanaście minut podziwiania widoków na szczycie i pora zdobyć kolejny!
Sokolik dla wspinaczy i nie tylko
Nie było takiego szlaku, na którym choć raz nie minęliśmy się ze wspinaczami. Przez moment żałowałam trochę, że sprzedałam swój sprzęt, bo trenowałam kilka lat temu. Miałam własną linę i uprząż oraz buty. Zdarzyło mi się nawet wspinać na skały w okolicach Ao Nang w Tajlandii. A nigdy nie przyjechałam na wspinaczkę w Góry Sokole. Z uśmiechem patrzyłam za to na innych pasjonatów. Tutaj mają swoją Mekkę :). Za to my, zwykli śmiertelnicy, możemy wejść na szczyt Sokolika wytyczonym szlakiem. Pod koniec nawet po schodkach.
Na górze czeka panoramiczny widok 360 stopni!
Planowaliśmy podziwiać zachód słońca na Sokoliku. Wyobrażałam sobie te piękne kolory w samym środku lata. Zabraliśmy ze sobą latarki, żeby łatwo wrócić po zmierzchu do auta. Okazało się, że na samej górze najpierw złapał nas deszcz, a potem, niespodziewanie, spotkaliśmy znajomych. Co prawda zachodzącego słońca nie widzieliśmy, ale uśmiechy na twarzach i tak towarzyszyły nam przed kolejnych kilka godzin!
Lasery na Sokoliku
Może zobaczymy je innym razem, ale koniecznie muszę Wam o tym napisać już teraz! Kiedy o wschodzie słońca, przy odpowiedniej pogodzie, promienie przedzierają się przez porastające górskie zbocza drzewa, możecie podziwiać tzw. lasery na Sokoliku. To musi być niesamowite wrażenie, ale na razie mogę je sobie jedynie poobserwować na zdjęciach :).
Ze Strużnicy na Starościńskie Skały
Zaplanowałam trasę, której celem było obejrzenie maksymalnej liczby formacji skalnych charakterystycznych dla Rudaw Janowickich oraz podziwianie panoramy Karkonoszy. Z Wojanowa dojechaliśmy autem do Strużnicy i zostawiliśmy auto w wiosce.
Żółtym szlakiem obraliśmy kierunek na Starościńskie Skały. Moja radość była ogromna, bo po drodze mogłam nazbierać świeżych jeżyn, których nie jadłam od zeszłego roku!
Najpierw wśród łąk, a potem lasem. Szlak miejscami odrobinę trudniejszy, ale nie jest to skomplikowana trasa, którą ciężko byłoby pokonać.
Po drodze co chwilę ładne widoki. Jeśli chcecie zobaczyć maksymalnie dużo skałek o różnych nietypowych kształtach, a dysponujecie ograniczonym czasem na zwiedzanie, to ten szlak jest o wiele ciekawszy od podejścia na Sokolik i Krzyżną Górę!
Moim żywiołem jest ziemia i chodzenie po górach sprawia mi od zawsze ogromną przyjemność. Mogłabym w nieskończoność doszukiwać się różnych dziwnych kształtów we wszystkich otaczających mnie głazach ;). Coś w tym jest, bo widok skał i gór od zawsze mnie uspokaja.
W drodze na szczyt poukrywane w zaroślach lub tuż przy szlaku, czekają takie widoki.
Od czasu do czasu szlak wiedzie przez punkty widokowe na Karkonosze.
Kiedy doszliśmy do tego miejsca, pomyślałam: ale jak to? To już? Cała ta trasa po to, żeby zobaczyć taki wielki kamień? Nic bardziej mylnego! Trzeba iść szlakiem do samego końca i wejść na jej szczyt!
A na samej górze widok jeszcze bardziej zaskakujący. Skąd to wszystko się tu wzięło i tak pięknie uformowało? Kto pierwszy raz tu dotarł i opowiedział innym o tych widokach?
Polecam wejść na wszystkie możliwe skały, które będziecie w stanie pokonać. Te ze schodkami i te bez. Zaskoczą Was widoki!
Wchodząc po schodkach, można zobaczyć dwa charakterystyczne „cycuszki” czyli Góry Sokole.
Ze Starościńskich Skał można pójść dalej do Zamku Bolczów. My zrezygnowaliśmy, bo dość długo siedzieliśmy na szczycie i zabrakłoby nam czasu. Ale doszliśmy do Skalnego Mostu. Na niego też wspinają się wspinacze! Ja wiem, że to może wydawać się niemożliwe, ale gdy spróbujecie się powspinać i poznacie różne triki, potem do końca życia wszędzie będziecie widzieć trasy na skałach ;).
Obiad w Miedziance
Kilka osób poleciło mi to miejsce i zdecydowałam, że chcę wesprzeć inicjatywę lokalną. Mam trochę mieszane uczucia, jeśli chodzi o menu, wystrój i to, co widać na stronie internetowej, bo nie są to rzeczy ze sobą spójne, ale ogólne wrażenie jest dobre i polecam to miejsce.
Przede wszystkim jest tu ekstra obsługa, która zna się na oferowanych piwach i potrafi bardzo dobrze doradzić i opowiedzieć. Jest też jedzenie, chociaż spodziewałam się trochę innych potraw, bardziej polskich, lokalnych. Ale moje curry wegetariańskie było smaczne, a burger z kurą „w porządku”.
Czytałam opinie na temat tego miejsca już po powrocie do domu i na temat potraw zdania są skrajnie podzielone.
Ceny piw korzystne, jedzenie wg mnie mogłoby być trochę tańsze (ceny jak w niektórych restauracjach we Wrocławiu). Zakładam jednak, że na czymś to miejsce musi zarabiać. W pakiecie do smacznego browara i dobrze doprawionego curry jest przyjemnie urządzone wnętrze, taras ze stolikami na zewnątrz i widok na Sokoliki. Podoba mi się, ale Wam polecam przede wszystkim w celu degustacji piwa. Z jedzeniem, myślę, różnie może być :).
- Browar Miedzianka – bardzo dobre regionalne piwa, ładny wystrój i widok oraz miła obsługa
Dolina Pałaców
Trudno w to uwierzyć, ale zamków i pałaców jest tu sporo, jak na tak niewielki teren. Dawniej bogate ziemie i przemysł wydobywczy, dziś turystyczne tereny, na których te piękne pałace i zamki stanowią niewątpliwą atrakcję turystyczną.
Niedaleko naszego noclegu znajdują się aż trzy, a w zasadzie to cztery pałace. Najbliżej położony Pałac Wojanów z pięknym ogrodem i restauracją oraz spa, basenem i siłownią. Do tego sale konferencyjne oraz możliwość zorganizowania wesela. Czyli macie miejsce zarówno w romantyczną, jak i biznesową podróż.
Pałac Łomnica to w zasadzie dwa pałace i dwie restauracje: elegancka pałacowa oraz bardziej swojska Stara Stajnia. Tutaj też jest miejsce na wesele lub konferencję, a do tego można zwiedzić muzeum lub zrobić zakupy w sklepie folwarcznym lub lnianym. Od czasu do czasu pałac organizuje też kiermasze oraz szkolenia kulinarne i nie tylko.
Ostatni na naszej trasie był Zamek Karpniki i przyznam, że spośród wszystkich, które widziałam, najbardziej przypadł mi do gustu. Nie jest może tak bajkowy i kolorowy jak pozostałe, ale ma w sobie coś urzekającego! Jest tu również hotelowa restauracja, a do tego spa, gabinet masażu i siłownia. Można też oczywiście zorganizować przyjęcie weselne.
Na liście zabrakło np. pałacu w Janowicach Wielkich, do którego nie dojechaliśmy czy tego w Bobrowie, który aktualnie jest w remoncie. Nie byliśmy na Zamku Bolczów i teraz trochę żałuję. Ale i tak zobaczyliśmy sporo ładnych miejsc!
W pałacach można zarezerwować nocleg i skorzystać z dodatkowych atrakcji. Ale jeśli szukacie spokojnego miejsca w wiejskim domku, przyjedźcie do pani Danuty! Czyste i przyjemne pokoje z łazienkami, wygodne łóżka i aneks kuchenny z jadalnią to wszystko, czego trzeba, żeby wygodnie i w dobrej cenie odpoczywać po górskich wędrówkach.
Nocleg w Sokolikach
- UDany wypoczynek – niedrogo i przyjemnie w domku na wsi u pani Danuty. Z jej oferty możecie też skorzystać przez AirBnB, a jeśli jeszcze nie macie tam konta, to zarejestrujcie się z mojego polecenia i odbierzcie 100 zł zniżki. Polecam, sprawdziłam ten nocleg i koniecznie skorzystajcie, bo dobra cena, czysto i przyjemnie. I do najważniejszych atrakcji blisko!
Najlepsze miejsca, szlaki i widoki
Rudawy Janowickie bardzo przypadły mi do gustu. Widziałam tylko niewielką część, ale wiem już, że jest tu jeszcze więcej miejsc, do których można pójść lub pojechać i poznać ich historię. Opisałam Wam te punkty do zwiedzania, które uważam za najlepsze miejsca, szlaki i widoki. Dajcie mi koniecznie znać w komentarzach, czy zwiedziliście już te okolice. Szczególnie ciekawi mnie, czy widzieliście może miejsca, w których mnie nie było :). Jak Wam się podobało? Które atrakcje najbardziej polecacie? Napiszcie trochę o swoich wrażeniach!
Super relacja! Czuję się zachęcony do odwiedzenia tych pięknych miejsc.?