Santol to kolejny owoc tropikalny na mojej liście kulinarnych eksperymentów podczas podróży po Azji. Pierwszy raz skosztowany jeszcze w Bangkoku, na samym początku moich wojaży, okazał się niedojrzały, kwaśny i trudny do obrania. Dopiero na Filipinach udało mi się trafić na odpowiednio miękki okaz. Z zewnątrz mało atrakcyjna, bura i gruba skóra, w środku skrywa biały miąższ, podobnie jak mangustynka, chociaż trudno tu o tak samo słodki smak.
Zobacz też: Jak wyglądają i smakują inne owoce egzotyczne
Santol jest owocem tropikalnym występującym w Południowo-Wschodniej Azji. Występuje w dwóch odmianach: żółtej i czerwonej, pod względem wielkości przypominając brzoskwinię, chociaż niektóre owoce mogą też przybierać kształt gruszki. Skórka może osiągać różną grubość i twardość i czasami nadaje się do jedzenia, chociaż w moich owocach nie była zbyt smaczna. Niejadalne są pestki znajdujące się w środku, pod jasnym miąższem, który w smaku przypomina odrobinę połączenie brzoskwiń i jabłek.
Santol – jak smakuje i czemu warto go jeść – film wideo
Obejrzyj bezpośrednio na moim kanale na YouTube
Santol – jak wybrać
Owoce o możliwie najbardziej intensywnej barwie skórki, która pod naciskiem palca delikatnie się odkształca, ale powraca do pierwotnego kształtu to szansa na dojrzały miąższ. Bardzo dużo zależy od samej odmiany i na pewno nie warto kupować okazów jeszcze zielonych, bo dojrzewanie po zerwaniu może długo trwać. Najlepsze owoce to te o skórce bez uszkodzeń, z możliwie niedużą liczbą odbarwień, chociaż jeśli pod plamą nie kryje się miękka i nadpsuta część miąższu, można spokojnie wybrać taki owoc do zjedzenia.
Santol – przechowywanie, przygotowanie i zastosowanie w kuchni
Po zerwaniu dojrzały owoc można przechowywać w temperaturze pokojowej przez ok. 2-3 dni. W lodówce może poleżeć nawet do 2 tygodni dłużej. Najczęściej jada się go na surowo, a w niektórych regionach Azji, np. w Indiach, posypuje odrobiną soli lub innymi przyprawami. Najprościej przeciąć owoc na pół i za pomocą łyżeczki wyskrobać jasny miąższ ze środka. Jeśli otaczająca go skórka ma dobry smak, również można ją zjeść. Z samego miąższu, po usunięciu niejadalnej i uważanej za trującą pestki, można przygotować dżem lub galaretkę, a w wersji wytrawnej zalać zalewą octową. Grubszą skórkę można pokroić na kawałki i ugotować w mleku kokosowym, z dodatkiem ostrej papryki oraz mięsa, np. wieprzowiny – w ten sposób jest przygotowywana na Filipinach.
Santol – skład i dobroczynne działanie
Podobnie jak wiele innych owoców, również santol jest bogaty w witaminy z grupy B oraz witaminę C, które korzystnie wpływają na zachodzące w organizmie procesy, odporność oraz walkę z wolnymi rodnikami. Dodatkowo w miąższu znajduje się też żelazo biorące udział w procesie produkcji hemoglobiny warunkującej przenoszenie przez krew cząsteczek tlenu i ich transport po organizmie.
W medycynie ludowej ceni się go za działanie zapobiegające biegunce oraz zaparciom. Żując miąższ, można odświeżyć oddech, ale warto pamiętać, że nie zastąpi to klasycznego szczotkowania zębów z pastą.
Santol – dieta
Chociaż nie udało mi się znaleźć dokładnej wartości IG, w licznych źródłach potwierdza się, że santol jest owocem o niskim indeksie glikemicznym. Ma też bardzo mało kalorii, bo po zjedzeniu 100 g owocu dostarczymy do organizmu jedynie 10 kcal.