Przygotowania do urlopu poczynione, strój kąpielowy kupiony, więc mogę jechać na Kretę, jeszcze tylko trochę pracy, trochę pomocy bratu w urządzaniu nowego domu i będę gotowa :).
Lubię ten czas wiosenny, kiedy ze sklepów znikają czernie i szarości, a w ich miejsce pojawiają się cudowne pastele, w których, niestety, z reguły wyglądam nieciekawie, bo to zupełnie nie moja, kolorystyczna, „bajka” urodowa – mój typ urody lepiej „dogada” się z czerniami, szarościami i chłodnymi barwami. Ale w żółtym kolorze, takim cytrynowym, wyglądam całkiem dobrze, więc w mojej garderobie, oprócz stroju kąpielowego, zagościły też nowy sweterek i fikuśny naszyjnik do kompletu :).
Przed zakupami, odwiedzając rodziców, zjadłam pierwsze w tym roku truskawki. Chyba trochę za dużo ;). Też możecie się tak wygłupiać po zjedzeniu niektórych owoców?
Kilka wolnych chwil spędzonych z własnym bratem na skręcaniu mebli, a przy okazji powstał mały patent dla Was. Tak się nie śmieci przy wierceniu :).
W tym tygodniu przygotowania do kolejnej kampanii na blogu. Zapraszam po poradnik o tym, jak powstaje i z czego się składa kanapka idealna :).
Terminy gonią, a w kalendarzu skreślam kolejne dni. Jeszcze chwila, jeszcze mały wypad na Kretę, a potem wielkimi krokami będzie się zbliżać kolejna podróż mojego życia. Z braku czasu nie mam się nawet kiedy dobrze nacieszyć przygotowaniami, chociaż co tu przygotowywać? Szczepień nie potrzeba, wizy są, bilety kupione, niektóre hotele porezerwowane, ale większość będę bookować na miejscu, już w Bangkoku. Pakowanie zapewne przeprowadzę w kilka godzin, próbując włożyć zbyt dużo do plecaka i potem pozbywając się połowy rzeczy, które i tak byłyby mi niepotrzebne ;). Nie mogę się doczekać!
Trzymajcie się ciepło i miłego tygodnia :*.