Ostatni tydzień lutego i jakoś tak cieplej, bez mrozów, powoli coraz bardziej wiosennie, również na naszym stole :). Ten tydzień spędziliśmy spokojnie, w domu, spotykając się z dawno nie widzianymi przyjaciółmi i nadal nadrabiając zaległości w publikacjach spowodowane brakiem Internetu na Kubie.
Zgodnie z obietnicą rozpoczęłam przygotowania do publikacji prozdrowotnych poradników o jedzeniu. Na razie robię zakupy różnych produktów, o których chciałabym Wam opowiedzieć, np. bezglutenowe mąki, tapioka… Piszcie co powinnam przetestować, co by Was interesowało, o czym słyszeliście, ale nie mieliście okazji spróbować. Wszelkie sugestie mile widziane!
Wiele osób pyta nas po powrocie czy zaręczyliśmy się na Kubie. Odpowiedź brzmi: nie. Ale zaangażowanie było ;). Jeśli nie wiecie co znajduje się na poniższym zdjęciu, spieszę z podpowiedzią: pierścień do dekoracji… składanych serwetek :).
Małym odkryciem kulinarnym w tym tygodniu jest czekolada Cortez. Niby zwykła, mleczna, za to dodatki… sami zobaczcie. Fajny pomysł na prezent i właśnie w prezencie ją dostaliśmy :). Jeśli znacie jakieś inne, nietypowe kombinacje smakowe dodatków, koniecznie piszcie, których jeszcze warto spróbować.
Garść inspiracji obiadowych, które może Wam się przydadzą. Smacznie i szybko, bo z braku czasu w tym tygodniu stawiamy na ekspresowe obiady. 15 minut. Góra 30 minut. Zobaczcie, że można i to wcale nie musi być pizza czy gotowiec z pudełka, a smaczny, szybki obiad.
[
[
[
Ze słodkości proponuję prosty przepis na ciasto blondie lub babeczki czekoladowe, które robi się dokładnie tak samo jak muffiny czekoladowe, dodając, jako dekorację, krem z mascarpone.
Zdjęcia najnowszych, zrobionych hurtowo zakupów kulinarnych pokażę Wam za tydzień – jest ich naprawdę dużo i mam nadzieję, że zainspirują Was do przygotowania kilku ciekawych potraw. Tymczasem zerknijcie co udało mi się kupić w Zarze. Ten kolor będzie królował tej wiosny, podoba Wam się?
Zaaklimatyzowaliśmy się już z powrotem w Polsce i nawet zdążyliśmy wprowadzić małą rewolucję w domu. Jeśli narzekacie na brak światła w miejscu pracy wyznaczonym w Waszym mieszkaniu, polecamy pomalowanie wszystkich ścian na biało i zakup białego biurka. Niby oczywiste, a jednak nie zawsze wpada się od razu na taki pomysł. Od tego tygodnia mamy nowe, białe biurko z Ikea, a właściwie duży, biały, matowy blat, do niego 4 najtańsze nogi i… w końcu więcej miejsca :).
Życzę wszystkim udanego tygodnia. Piszcie co ciekawego u Was :).