Bardzo udany tydzień i wizyta w Budapeszcie „na szybko”, bo zupełnie nie mieliśmy czasu na to, żeby się przygotować i jedyne, co zrobiliśmy przed wyjazdem, to rezerwacja mieszkania w śródmieściu, dla nas i dwójki przyjaciół, z którymi wybraliśmy się w kolejną podróż. Ale zanim wyjechaliśmy…
W tym tygodniu odświeżyłam przepis na moje ciasteczka owsiane, słodząc je ksylitolem czyli cukrem brzozowym, w ramach testowania przepisów do mojego planowanego artykułu pt. „Czym zastąpić cukier?”. Polecam Wam gorąco przygotowanie takich ciasteczek, jeśli nie macie czasu przygotować sobie przed pracą lub szkołą jajecznicy lub kanapek. Zjedzone z dodatkiem jogurtu naturalnego i owocu, np. jabłka, są pożywnym śniadaniem zapewniającym energię na kilka godzin, zawierającym zestaw niezbędnych składników odżywczych, których potrzebuje organizm.
Inspiracją do ugotowania szybkiego i smacznego obiadu jest w tym tygodniu makaron z kurczakiem i pesto. Wystarczy podsmażyć doprawionego solą, pieprzem, papryką i sokiem z cytryny kurczaka, ugotować makaron i wymieszać wszystko z pesto z bazylii. Z pesto z papryki również będzie wyśmienicie!
[
Jeśli pamiętacie wzmiankę o moim wykładzie dla seniorów, na pewno na jednym z poniższych zdjęć rozpoznacie salę wykładową Politechniki Opolskiej. W minionym tygodniu przyszła kolej na Mariusza, który opowiadał o tym, jak spełniać swoje marzenia i podróżować, z biurem lub na własną rękę, przełamując swoje lęki i wątpliwości oraz jak oszczędzać pieniądze i przeznaczać je na podróż, a podróżować – za niewysokie sumy.
Zapraszam też do obejrzenia kolejnego filmu i przeczytania wpisu z podróży po Kubie. W tym tygodniu opowiadamy, jak jest na Kubie.
Jedyne, co zaplanowaliśmy, to nocleg. Pojechaliśmy na Węgry kompletnie nieprzygotowani, bo nie było na to czasu ;). Po drodze czytaliśmy przewodnik i oglądaliśmy mapę. Na zwiedzanie mieliśmy 1,5 dnia. W tym tygodniu opiszę co można w tak krótkim czasie zobaczyć w Budapeszcie i… czego spróbować w restauracjach i na targach kulinarnych, bo na taki targ, przez przypadek, udało nam się trafić w sobotnie popołudnie na Wzgórzu Zamkowym :).
Nie bardzo przypadła mi do gustu kuchnia węgierska. Gulasz węgierski znam i sama przygotowuję, jest pachnący i smaczny. Klasyczne leczo węgierskie jeszcze przede mną, za to spolszczone leczo z kiełbasą to jeden z Waszych ulubionych przepisów w letnim sezonie :). Zupa rybna węgierska i kurczak z papryką, którego zamówił sobie Mariusz, były tłuste i słabo doprawione. Nasi przyjaciele chwalili swoje potrawy: wieprzowinę w sosie chrzanowym i duszone mięso z kluskami. Za to w sobotę, na targu kulinarnym, trafiło się kilka rarytasów: langosz, sery, kołacze… I te wszystkie inne słodkości! Bardzo mile mnie zaskoczyły :).
Budapeszt, na spokojnie i tak, żeby zobaczyć wszystko, można zwiedzić w 3 dni. Nasza wersja, nieco skrócona, objęła najważniejsze miejsca: Wzgórze Zamkowe, Wyspę Małgorzaty, Parlament i Śródmieście. Spacer po wybrzeżu Dunaju jest niesamowicie przyjemny :).
Nie mogło też zabraknąć zdjęć nocnych, które pokażemy niebawem. Przygotowywaliśmy się do zachodu słońca, siedząc na brzegu rzeki i przy okazji mamy też kilka fotek, na których widać też nas :).
Do kolekcji najlepszych zdjęć nocnych dołącza fotografia budynku parlamentu w Budapeszcie, zrobiona po zachodzie słońca.
A teraz czas zacząć nowy tydzień. Mam nadzieję, że już na stałe, przez kilka miesięcy, zagości i u nas taka piękna pogoda, jak na Węgrzech. Jeśli ktoś z Was był w Budapeszcie, zajrzyjcie do mnie niebawem i podzielcie się swoimi wrażeniami z pobytu w tym pięknym mieście :).
Miłego tygodnia!