fbpx
Czytasz właśnie
Sernik puszysty

Sernik puszysty

  • lekki, na pianie z białek
  • jak gąbka, ładnie wyrasta
  • na serku mascarpone i śmietance kremówce
Sernik puszysty

Sernik puszysty wielkanocny, który zrobiłam zupełnie przez przypadek, stał się inspiracją do publikacji nowego przepisu. Zaczęło się od paschy wielkanocnej, która nie chciała zgęstnieć. I tak, poprzez za mało ziarnisty ser, skończyło się na rzadkiej konsystencji ciasta, która po dodaniu 200 g dodatkowego, białego sera i piany z 6 białek stała się na tyle gęsta, żeby wlać całość do foremki (prostokątna blaszka o wysokości 10 cm)  i upiec. Jak zrobić sernik puszysty wymyśliłam nieco później.

Zobacz też: Przepisy na najlepsze ciasta

Sernik z masy na paschę wyszedł świetny! Moja mama polała go czekoladą i obok mazurka królewskiego był niewątpliwą świąteczną atrakcją na stole. Ale dopiero dopracowana receptura okazała się tą idealną.

Przepis na sernik puszysty

Sernik puszysty bazuje na pomyśle z kremową masą i pianą z białek. 6 jajek i tylko 250 g kremowego sera. Bez dodatku klasycznego twarogu. Może Wam się wydać, że to niewiele. Ale do tego dochodzi śmietanka kremówka, dzięki której masa nabiera płynności i łatwiej unosi się podczas pieczenia. Całość wyrasta na pianie z białek. Nie będę Was oszukiwać – kalorii nadal tu sporo, za sprawą tłustej śmietanki i sera. Za to konsystencja – niebiańsko lekka, bąbelkowata, ale bez kruchości.

Zobacz też
Ciasto 3bit

Sernik puszysty

Sernik puszysty

Sernik puszysty z kremowego sera, wyrastający na pianie z białek, z dodatkiem mąki pozwalającej wyrośniętemu ciastu utrzymać konsystencję po upieczeniu i wystudzeniu i nie opaść. Delikatny, sernik puszysty jak gąbka.
5 z 2 ocen
Przygotowanie: 15 minuty
Gotowanie: 1 godzina 20 minuty
Razem: 3 godziny 35 minuty
Kategoria: Deser
Kuchnia: Polska
Przepis na: sernik puch, sernik puszysty
Liczba porcji: 16
Kalorie: 205kcal
Przepis autorstwa: Dorota Kamińska

☟ W moich przepisach szklanka ma zawsze 250 ml, kostka masła to 200 g, a łyżka lub łyżeczka jest płaska, chyba że wyraźnie zaznaczam, że jest inaczej.

Składniki

  • 250 g mascarpone
  • 300 ml śmietanki kremówki (30-36% tłuszczu)
  • 6 łyżek mąki pszennej (typ 450-650)
  • 2 łyżki mąki kukurydzianej
  • ½-⅔ szklanki cukru (najlepiej zastąpić ksylitolem czyli cukrem brzozowym, o mniejszej liczbie kalorii i niższym indeksie glikemicznym)
  • 6 jajek (białka oddzielone od żółtek)
  • 2 łyżki ekstraktu waniliowego (lub miąższ z 1 laski wanilii)
  • ½ szklanki kawałków owoców (opcjonalnie; pokrojone brzoskwinie, truskawki lub maliny)

🖩 Chcesz przeliczyć miary i wagi? Oto kalkulator.

LUBISZ PRZEPISY DOROTY?

Dołącz do ponad 15 tysięcy osób zapisanych do newslettera! Wysyłam tylko 2-4 wiadomości w miesiącu. Skorzystaj z podpowiedzi, co warto ugotować z aktualnie dostępnych w sklepach, sezonowych składników. Dowiesz się, co u mnie, jakie ciekawe rzeczy polecam i otrzymasz garść kulinarnych (i nie tylko) inspiracji.

E-BOOK NA POWITANIE - GRATIS

Przydatne przepisy i poradniki

Przydatne poradniki:
  1. Jak ubić pianę z białek
  2. Jak zrobić sernik idealny
  3. Polewa czekoladowa - przepis

Jak zrobić

  • Ser mieszam ze śmietanką, wanilią, żółtkami i cukrem za pomocą widelca, trzepaczki lub miksera, do połączenia składników.
  • Dodaję mąki, mieszam delikatnie widelcem, rozcierając ewentualne grudki.
  • Białka ubijam na pianę za pomocą miksera lub trzepaczki, ale nie za sztywno: powinny formować miękkie czubki podczas wyjmowania ubijaka z piany. W czasie ubijania piany można zacząć rozgrzewać piekarnik.
  • Połowę piany dodaję do masy, delikatnie mieszając (ale nie za wolno), żeby nie uszkodzić bąbelków powietrza. Powtarzam czynność z drugą połową piany. Na sam koniec, opcjonalnie, do masy można dodać owoce, obtoczone wcześniej w mące.
  • Przekładam masę do tortownicy wysmarowanej tłuszczem i wysypanej mąką/kaszą manną/bułką tartą.
  • Wstawiam do lekko rozgrzanego piekarnika nastawionego na 160 st. C. Sernik powinien piec się na niższej półce, przez 1 godzinę 20 minut. W czasie pieczenia nie wolno otwierać piekarnika.
  • Wyłączam piekarnik, nie otwieram drzwiczek, zostawiam sernik na kolejnych 30 minut.
  • Wyjmuję ciasto z piekarnika, stawiam tortownicę na kratce i studzę. Po wystudzeniu można go udekorować polewą.
  • Schładzam sernik puszysty w lodówce i serwuję po pokrojeniu.

Wartości odżywcze

Serving: 75g | Kalorie: 205kcal (10%) | Carbohydrates: 11g (4%) | Białko: 3g (6%) | Fat: 15g (23%) | Tłuszcze nasycone: 9g (56%) | Cholesterol: 102mg (34%) | Sód: 39mg (2%) | Potas: 48mg (1%) | Cukier: 7g (8%) | Witamina A: 605IU (12%) | Witamina C: 0.2mg | Wapń: 43mg (4%) | Żelazo: 0.5mg (3%)
MASZ INSTAGRAM?Zrób zdjęcie potrawy i oznacz mój profil @dorotakaminska lub hasztag #dorotainsuperfood. Przyjdę polubić Twoją fotkę!

Sernik puszysty przepis

Do wyrastania wystarczy piana z białek, bez proszku do pieczenia. Bardzo ważna jest za to w tym wypadku mąka. Pszenna, zawierająca gluten, ułatwi bąbelkom powietrza uformowanie w cieście maleńkich dziurek. Podobnie jak w cieście drożdżowym, w którym ciężko uzyskać podobny efekt wyrastania, wykorzystując mąki bezglutenowe. Dlatego nie bójcie się jej dodatku. W puszystym serniku się przyda. Możecie potem, po upieczeniu, udekorować ciasto bitą śmietaną i owocami. Ale nawet do środka, do masy, można dodać drobno pokrojone owoce. Byle nie było ich za dużo.

Sernik puszysty
Sernik puszysty

Ciekawa jestem, czy taki delikatny sernik przypadnie Wam do gustu. Można dodać do niego odrobinę owoców, ale nie za wiele, żeby sernik puszysty nie zrobił się za ciężki. A może wolicie bardziej zbite, kremowe serniki? Czekam na Wasze komentarze!

Zobacz komentarze (1)
  • Witam Pani Doroto!
    Tak jak Pani, ja również lubię piec serniki i ciesze się bardzo, kiedy się w pełni udają, ale jak można przypuszczać, rzadko ma to miejsce. Można powiedzieć, że na kilkanaście serników, jakie piekę, jedynie 1-3 wychodzą takie jak bym chciał – rzeczywiście puszyste (w cukierni, taki sernik nazywa się WIEDEŃSKIM i jest to dosłownie puch, który rozpływa się w ustach) bez najmniejszego nawet opadania, co najwyżej z lekkimi pęknięciami, które, wiadomo, dają się łatwo zamaskować.
    Najciekawsze w tym wszystkim i najdziwniejsze zarazem jest to, że te udane puszyste (niemalże jak biszkopt) serniki, w cukierniach określane, jako „wiedeńskie”, tworzą się z tych samych składników i przy takim samym sposobie rozrabiania masy i pieczenia, jak w czasie pieczenia wszystkich innych (w dużo większej ilości) serników, które wyraźnie się NIE UDAJĄ – są zbite, opadnięte, czasem wręcz zakalcowate! Chce mi się w tym momencie przekląć, ale oczywiście się opanuję… chciałbym jednak wiedzieć – DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE, skoro wykonuję ciągle te same procedury?! Pytałem już kilku cukierników o podanie mi pewnych sugestii, które mogłyby decydować o tym, że sernik będzie wychodził mi tak jak te im wychodzą, – te „wiedeńskie”, ale łobuzy ukazały mi tylko dumne tajemnicze miny, a tajników wypieku, zdradzić nie zamierzali!
    W Internecie znajduje się masa najróżniejszych przepisów i zasad pieczenia tzw. wiedeńskiego sernika (wiele zdjęć tych gotowych już serników nie przypomina jednak tych wiedeńskich, o jakie mi właśnie chodzi), autorzy tych przepisów zaznaczają, iż serniki tak pieczone, są naprawdę puszyste i nie opadają – „guzik”, mnie jednak, mimo stosowania tych przepisów dość skrupulatnie, niemalże zawsze opadają i są zbite – co to, u licha, może być?! Może rodzaj piekarnika.., (ostatnio warunki mi się pogorszyły i piekę głównie w mini piekarniku (25 l), ale nie sądzę, gdyż w tym piekarniku tez czasem mi się udaje upiec dość dobry sernik, mniej więcej taki, jaki zawsze bym chciał, aby mi się wypiekał.
    Ostatnio zauważyłem, piekąc sernik w tym swoim mini piekarniku, bardzo dziwną rzecz, co do której chciałbym zasięgnąć u Pani języka, – dopytać się o tej dziwnej rzeczy, przyczynę…
    Otóż, dosyć często, nie wiedzieć czemu, ciasto stopniowo mi wyrasta, a ja zgodnie z zaleceniami tradycyjnie zmniejszam co jakiś czas temperaturę i na nowo podkręcam termostat o kilkadziesiąt minut, lecz w pewnym momencie nie będąc jeszcze upieczone (rzekłbym – nawet nie zarumienione) i przy cały czas włączonym piekarniku, zaczyna nagle opadać, tak jak to z reguły ma miejsce przy serniku, ale wiadomo, już PO WYŁĄCZENIU piekarnika. Co to, Pani Doroto, może być?! To przecież nie jest normalne. Nigdy tego, w swojej wieloletniej praktyce pieczenia serników, nie doświadczałem.
    W takich sytuacjach, ja zaraz zaczynam panikować – stosuje więc w tej panice odwrotność, czyli stopniowo zaczynam zwiększać znowu temperaturę, bo wydaje mi się, ze to ona ma tu decydujące znaczenie i że to moje stopniowe jej zmniejszanie, -przez wielu włącznie z Panią, zresztą zalecane- jest chyba jakimś błędem, jest niestosowne. No i musi Pani wiedzieć, że trochę to pomaga, bo sernik jakby znowu z lekka zaczyna unosić się do góry i lekko się zaczyna rumienić.
    Niestety, ale chyba po w sumie dwóch godzinach pieczenia (niekiedy nawet i dłużej), już po tym wymęczonym upieczeniu, i tak solidnie opada. Można się nerwowo wykończyć, szczególnie, kiedy pragnie się w końcu podać komuś wysoki, puszysty, rozpływający się w ustach, sernik..
    Och, ale się rozpisałem, ale to dlatego, że bardzo zależy mi na ustaleniu przyczyny tych opisanym tu przeze mnie dziwnych zjawisk. Może Pani, która ma najpewniej większe doświadczenie ode mnie, coś dostrzeże nie tak, w tym, co do tej pory robiłem przy pieczeniu serników. Albo może jest coś, co w ogóle nie uwzględniam, a co może być decydujące, choć -jak pisałem- staram się zawsze robić wszystko tak samo. Oczywiście nie biorę pod uwagę te okresy, kiedy najzwyczajniej sobie z sernikami, eksperymentuję, szukając przy tym tez przyczyny tych dziwnych zachowań, pieczonego sernika.
    Pani Doroto, będę szczęśliwy, jeśli będzie Pani w stanie podpowiedzieć mi cokolwiek, a wręcz przeszczęśliwy wtedy, kiedy te Pani podpowiedzi, okażą się trafione i wreszcie każdy sernik zacznie mi wychodzić, jak należy.
    Pozdrawiam, dziękując za te dotychczasowe zamieszczone powyżej, porady, no i oczywiście z niecierpliwością czekam na odpowiedź.

5 from 2 votes (1 rating without comment)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

Podoba Ci się przepis? Daj 5 gwiazdek :)




© 2009-2024 | Dorota Kamińska blog kulinarny, przepisy, podróże i styl życia | Wszystkie prawa zastrzeżone | Część odnośników na blogu to afiliacyjne linki partnerskie | Moja książka: Superfood | Silnik: Wordpress | Serwer: Bookroom