Szparagi z sosem holenderskim to bardzo proste i ekspresowe do wykonania danie o ciekawym smaku. Łagodność szparagów podkreśla tu smak delikatnego, kremowego sosu o lekkiej, niezbyt mocno wyczuwalnej, cytrynowej nucie. Klasyczny sos holenderski to żółtka, masło, sok z cytryny oraz sól z białym pieprzem. Moja propozycja to nieco unowocześniona wersja, z dodatkiem kremowej, delikatnej śmietanki.
Zobacz też: Więcej przepisów na obiad
Szparagi dobrej jakości mają łagodny smak bez nuty goryczki charakterystycznej dla tych, które się zestarzały. Bardzo dobrze smakują jako dodatek do mięs lub składnik zup czy sałatek. Idealnym dopełnieniem szparagów towarzyszących na talerzu np. grillowanej piersi z kurczaka jest sos holenderski lub sos beszamelowy, a w najprostszej wersji można je po prostu polać bułką tartą z masłem. Szparagi z sosem holenderskim to jedno z prostych, a jednocześnie bardzo eleganckich dań. Sprawdzą się jako przystawka, smaczna kolacja lub jako dodatek do drugiego dania obiadowego. Moja propozycja to szparagi białe, ale zielone z dodatkiem żółtego sosu będą smakować i wyglądać jeszcze lepiej.
☟ W moich przepisach szklanka ma zawsze 250 ml, kostka masła to 200 g, a łyżka lub łyżeczka jest płaska, chyba że wyraźnie zaznaczam, że jest inaczej.
Składniki
- 1 kg szparagów
- 5 żółtek
- ½ szklanki śmietanki kremówki
- 100 g masła (½ kostki)
- 2 łyżki soku z cytryny
- sól, biały pieprz
🖩 Chcesz przeliczyć miary i wagi? Oto kalkulator.
LUBISZ PRZEPISY DOROTY?
Dołącz do ponad 15 tysięcy osób zapisanych do newslettera! Wysyłam tylko 2-4 wiadomości w miesiącu. Skorzystaj z podpowiedzi, co warto ugotować z aktualnie dostępnych w sklepach, sezonowych składników. Dowiesz się, co u mnie, jakie ciekawe rzeczy polecam i otrzymasz garść kulinarnych (i nie tylko) inspiracji.
E-BOOK NA POWITANIE - GRATIS
Film wideo
Przydatne przepisy i poradniki
Jak zrobić
- Oczyszczone szparagi blanszujemy przez ok. 3-4 minuty we wrzątku.
- Żółtka ubijamy trzepaczką w garnku zanurzonym w kąpieli wodnej, aż podwoją swoją objętość.
- Dodajemy masło, ubijamy nadal aż całkowicie się rozpuści (można zamiast tego dodać roztopione masło i ubić).
- Dodajemy śmietankę kremówkę, nadal ubijamy.
- Dołączamy pozostałe składniki na sos: sól, pieprz i sok z cytryny. Ubijamy jeszcze przez chwilę.
- Zaraz po ubiciu sos wylewamy na gorące szparagi i podajemy.
Wartości odżywcze
Które wybierzecie? Dajcie koniecznie znać, jak smakowały :).
Sos a’la holenderski. Dlaczego ludzie zawlaszczaja nazwy robiac cos innego (choc podobnego) ? Nie zrozumiem. Oczywiscie sos jest smaczny, aczkolwiek – kola nie odkryje – nie oryginalny i brakuje w nim np. cebulki dymki (na zdjeciu jest, albo szczypior = ciekawostka, a w przepisie ani slowa, wina, czy octu winnego), czy tez wystepuje smietana nie majaca zastosowania w oryginale. Blagam – jak robicie cos po swojemu, to piszcie „a’la” !
Skoro już tak błagasz, to ja też. Błagam, z dodatkiem cebuli dymki i octu winnego to jest akurat sos bearneński, drogi/droga NO NAME :). Niektóre źródła twierdzą, że w oryginale holenderskiego sosu to nawet nie było jajek, więc nie uważam, żeby dodatek odrobiny kremowej śmietanki go dyskwalifikował, poza tym klasyczną recepturę też akurat znam :).
Uwielbiam w każdej postaci: zupie, sałatce, zapiekane z szynką parmeńską, a najbardziej – ugotowane i polane odrobiną masła:)
Ja też uwielbiam szparagi. Uważam, że z sosem holenderskim są GENIALNE!! Pojawienie się szparagów w warzywniakach jest dowodem, że nadeszla juz wiosna!A w sosie holenderskim to mistrzostwo świata.Właśnie kupilam szparagi.I robię je w sosie holenderskim.
Też zastanawiałam się nad przygotowaniem takich w zalewie w słoikach, na zimę, ale nie mam tak dużych słoików i miejsca na nie :).
Gdzie Pani kupuje te angielskie talerzyki, bo poluje na takie, ale jakoś mam pecha, żeby je dostać.
Giełda staroci i Allegro 🙂 Ale ja kupuję pojedyncze sztuki, komplet sobie trzeba uzbierać, chodząc przez kilka miesięcy po giełdzie staroci co niedzielę (moja znajoma tak zrobiła) albo wyłożyć większą kwotę naraz, ale wtedy wychodzi okropnie drogo.
I jeszcze mam to szczęście, że nieopodal mojej wsi jest sklep z tzw. klunkrami czyli przywożonymi w kartonach różnymi „skarbami” z Holandii, Belgii itp. krajów. I stamtąd też mam dużo ładnych rzeczy, których nie mam już gdzie upychać w szafkach ;).
Ty to Dorota naprawdę masz szczęście!
No ba, się wie 🙂
Jest sezon na szparagi, który trwa bardzo krótko. Dlatego :).
[..YouTube..] Jest sezon na szparagi, który trwa bardzo krótko. Dlatego :).
[..YouTube..] @Amelka019 Jest sezon na szparagi, który trwa bardzo krótko. Dlatego :).
dlaczego co chwilę te szparagi ,? może coś innego ?
..
No, sos holenderski to wyższa szkoła jazdy, ja się przymierzam do niego… Ze szparagami musi pysznie smakować 🙂
[..YouTube..] dlaczego co chwilę te szparagi ,? może coś innego ?
..
dziękuję za wskazówki 🙂
@Anita spróbuj tylko nie zraź się jeśli przypadkiem kupisz stare, bo wtedy będą gorzkie. Wybieraj te o jasnych główkach i możliwie najmniej zdrewniałych końcówkach.
prawdę mówiąc nigdy jeszcze nie próbowałam szparagów, ale chyba czas najwyższy się przełamać 🙂
W tym wydaniu szparagi smakuja mi najbardziej ;))
Śmietanką pogwałciłaś pamięć Escoffiera 😉
Tak się jeszcze zastanawiam nad tą śmietanką, bo w oryginalnym przepisie chyba się jej nie dodaje, wrzucając po prostu więcej masła. Ale w sumie masło też robi się ze śmietanki, więc chyba grzechu nie popełniłam :D.
Spieniacz do mleka zalepia się śmietanką 12%, podejrzewam, że to samo by było z sosem 😉 Spróbuj raczej kupić specjalną trzepaczkę do sosów – półokrągła sprężyna na trzonku 🙂
My, Serwusowa, probowalismy. 🙂 Pycha.
@Grzesiu dzięki :). @Olga chyba tak będę musiała zrobić. A ciekawe czy spieniacz do mleka by sobie poradził :D.
Kup po prostu mniejszą 🙂 Dotrze do wszystkich zakamarków. Sprężynowa się nie nadaje do sosu, tylko do białek albo do śmietany 😉
Melisa też by pasowała, bo szparagi z cytryną… <3
Dorota Kamińska – mięta lepsza od melisy, bardzo ładne zdjęcia robisz
@Grzesiu mięta. @Olga tylko ciężko zrobić ten sos tak, żeby był bez grudek. Przydałaby się taka zwykła, „sprężynowa” trzepaczka, która łatwiej dotrze do wszystkich „zakamarków” w garnku. I niestety, trzeba go cały czas, bez przerwy, ubijać, a nie zajmować się przy okazji filmowaniem i sprawdzaniem czy obraz jest na pewno ostry ;).
To chyba o sosie holenderskim (albo o berneńskim, w sumie jeden kij ;-)) Julie Powell pisała, że w nim „butter goes to heaven” 🙂
A do tego szparagi… Mrau.
a ten listki na zdjęciu to melisa? 🙂